Numer 2 (22) / 96




Nie nadążamy za zmianami jakie zachodzą przy pomocy błyskawicznie rozwijających się środków najnowszej technologii komputerowej. Od niedawna obserwujemy zataczające coraz szersze kręgi zjawisko rozprzestrzeniania się INTERNETU. Poniżej drukujemy krótką relację z fotograficznej podróży, jaką w Internecie odbył Mariusz Hermanowicz.



Podróż w Internecie

Mariusz Hermanowicz


N ie miałem ostatnio okazji, by pochodzić po wystawach, odkryć coś nowego i wzbogacającego. Może z braku kontaktu fizycznego z odbitkami fotograficznymi wystarczy mi kontakt wirtualny, internetowy?

Włączyłem komputer, ustawiłem się w pozycji Netscape i zacząłem "żeglować". Najpierw dostałem się do Maison Europeen de la Photographie w Paryżu (zwiedzałem go kilka miesięcy temu w rzeczywistości, zaraz po otwarciu). Tym razem spędziłem w Domu Fotografii Europejskiej dobre pół godziny. Dowiedziałem się o historii jego powstania, przeczytałem wywiad z dyrektorem Jean-Luc Monteroso, obejrzałem plany kolejnych pięter i sal, program wystaw, zapoznałem się z dokładnym życiorysem Yves Kleina, listą jego filmów, z krótkim ich streszczeniem, dowiedziałem się, że 15 października przy okazji jednej z projekcji odbędzie się spotkanie z nim samym. Moją ciekawość rozbudziła videoteka, w której można (ale nie przez Internet) obejrzeć filmy zrobione przez fotografów i o fotografach.

Następnie zaciekawił mnie site WEB poświęcony Marc'owi Deneyerowi, fotografowi belgijskiemu, a szczególnie jego serii zdjęć lodowców, ktore zrobił na Grenlandii. Ponieważ znam Marc'a, a kiedyś miałem okazję obejrzeć tę wystawę w jego towarzystwie, zaciekawiło mnie jakie będą moje wrażenia internetowe. Bardzo piękne zdjęcia lodowców, które dobrze pamiętam w najmniejszych detalach, tu, na ekranie monitora były trochę za małe. Ale mogłem poczytać parę stron z dziennika podróży Marc'a. Powtórne oglądanie tych zdjęć dostarczyło mi szczególnej przyjemności. Zauważyłem też, że istnieje możliwość zamawiania oryginalnych odbitek z tej wyprawy u autora.

Kolejna wizyta internetowa to Muzeum Fotografii w Kanadzie. Ale ta podróż nie była ciekawa, ostatnie informacje były aktualizowane przed rokiem, nie było też żadnych zdjęć do oglądania. Wróciłem więc do Francji, gdzie odwiedziłem dom wydawniczy Marval wydający sporo książek poświęconych fotografii. Obejrzałem ich okładki, przeczytałem po parę zdań o ich autorach, zawartości, dowiedziałem się o tym, że każdą z tych książek mogę zamówić.

Później znowu wyruszyłem za Atlantyk, gdzie w International Center of Photography w Nowym Jorku zwiedziłem "site" poświęcony słynnemu fotoreporterowi Chimowi (David Seymour). Ekran podzielony na trzy części: w górnej małe zdjęcia z podpisami, jakby rozdziały: Chim; Paryż; Hiszpania; Niemcy; UNICEF; Włochy; Portrety; Grecja; Izrael. W prawym okienku na dole teksty, które mogę czytać czekając, aż w lewym pokażą się kolejne zdjęcia. To była bardzo ciekawa wizyta.

Podróż zakończyłem w Library of Congress (Bibliotece Kongresu). W roku 2000 pod tym adresem będzie można obejrzeć 5 milionów zdjęć. A i dziś można ich obejrzeć więcej niż... można. Np. kilkaset zdjęć kolorowych ze zbiorów słynnego Farm Security Administration (FSA), dalszych kilkaset, także kolorowych, ze zbiorów Office of War Information. 14.350 zdjęć fotografa o nazwisku Theodor Horydczak, z lat 1923 - 1959, dotyczących głównie życia w Waszyngtonie w tych latach itd. Zważywszy na szaloną ilość zdjęć, poszukiwanie odbywa się przy pomocy słów-haseł.

W ICP dowiedziałem się też, że 28 października odbędzie się u nich konferencja Bena Schneidermana, komputerologa z Uniwersytetu Maryland na temat "Fotografia i Internet". Ale nie będę mógł pojechać na nią wirtualnie. Musiałbym kupić bilet na samolot w jednej z linii lotniczych. A to już trochę inna podróż....




Adresy
Zamieszczone poniżej adresy dotyczą prezentacji wspomnianych w artykule. Te miejsca nie należą do fotoTAPETY, w związku z czym redakcja fT nie może odpowiadać za ich zawartość i dostępność. Gdy zakończysz wizytę w którymś z tych miejsc, możesz wrócić do fotoTAPETY naciskając znaczek "Back" w swojej przeglądarce.

Polecamy również wcześniejszą korespondencję Mariusza Hermanowicza z Paryża, m.in. na temat Europejskiego Domu Fotografii.
Zobacz też :

Spis treści

Copyright © 1997-2004 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2004 Zeta-Media Inc.