Mała Galeria ZPAF-CSW, Warszawa, Pl. Zamkowy 8
wystawa czynna od 30 czerwca do 26 lipca 1998

------------------------------------------------------

 

Katarzyna Deparis - Serie Noire II

 

Otwarcie wystawy w Małej Galerii 30 czerwca 1998 r. Katarzyna Deparis i Marek Grygiel. Fot. Piotr Janowski / GW

 

Otwarcie wystawy w Małej Galerii 30 czerwca 1998 r. Fot. Piotr Janowski / GW

 

Otwarcie wystawy w Małej Galerii 30 czerwca 1998 r. Fot. Piotr Janowski / GW

 


Artykuł Moniki Kuc, Gazeta Wyborcza,
1 lipca 1998 r., dział stołeczny

 

Czarna biel

Mała Galeria ZPAF-CSW. Fotografie Katarzyny Deparis

 

Wczoraj w galerii przy placu Zamkowym otwarto wystawę Katarzyny Deparis, polskiej artystki, która od kilku lat pracuje w Monachium.

Cykl jej czarno-białych zdjęć "Serie Noire II" na pozór jest skrajnie ascetyczny, ale jednocześnie bogaty w grze światła i cienia, zmianie kontrastów od bieli do czerni. Pretekst do powstania tych zdjęć wydaje się zupełnie prozaiczny. Artystka sfotografowała po prostu lóżko z rozrzuconą pościelą we wnętrzu pokoju. To duża sztuka rzecz tak banalną przemienić w interesujący artystycznie obiekt.

Katarzyna Deparis mówi, że na początku działa spontanicznie. - Ja niczego nie programuję - wyjaśnia. - Przechodzę mimochodem obok rzeczy codziennych i spostrzegam nagle jakiś obraz, od którego nie mogę się oderwać. Tak było z obrazem łóżka, który musiałam utrwalić. Potem dopiero przychodzi żmudna praca pod powiększalnikiem, zmiany kadru, czasu naświetlania, papieru, odczynników, dzięki czemu obraz stale się zmienia, różnicuje natężenie kontrastów i biała pościel stopniowo staje się czarna.

- W fotografii z jednej strony najważniejsze są dla mnie struktury pozwalające wyrazić wszystko, co niesie fantazja, a z drugiej strony zarejestrowanie ulotnych śladów człowieka - twierdzi artystka.

W "czarnej serii" mamy czasem wrażenie, że dostrzegamy jakiś odciśnięty kształt nieobecnego człowieka. Te zdjęcia są czytelną metaforą przemijającego czasu, podkreśloną jeszcze wierszem Artura Zaba wypisanym na ścianie : "Poranek to wrona, która wrzeszczy przez nasze przebudzenie". O ulotności życia mówiła także wcześniejsza "biała seria", w której artystka fotografowała ślady stóp na plaży.

Przygoda Katarzyny Deparis z fotografia zaczęła się niedawno i szybko przyniosła jej sukces. Znalazłszy się w 1995 roku w Monachium zamierzała się zapisać do Fotofachschule. Dyrektor szkoły, obejrzawszy jej zdjęcia, orzekł, że będzie się tutaj nudzić i poradził, by zgłosiła się do pracowni fotograficznej na Akademii Sztuk Pięknych. Rok później jej prace przyjęto z uznaniem na Europejskim Biennale Fotografii Autorskiej we Florencji. A w 1997 roku zaproponowano jej wystawę indywidualną w Wenecji.

Na warszawskim pokazie fotografie Katarzyny Deparis nie tylko wiszą na ścianach, wcześniejsze warianty prac zaściełają gęsto podłogę. Te deptane przez warszawskich widzów zdjęcia, a więc rejestrujące także ślady ulotnej obecności, staną się tworzywem następnej instalacji artystki na festiwalu sztuki "Domagk Ateliers 98" w Monachium na początku lipca.

Monika Kuc


 

Katarzyna Depardis z Tomkiem Sikorą na Placu Zamkowym. Fot. Marek Grygiel



Spis treści

Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com