Click here
for English
version of
this page
AK pamiętamy George Eastman, założyciel imperium Kodaka, wymyślił ponad sto lat temu slogan: "Ty naciskasz guzik, my robimy resztę", który oznaczał takie uproszczenie fotografii, które umożliwiało nawet laikowi osiągnięcie zadowalających wyników. Od tego czasu fotografia przeszła złożony rozwój, zarówno pod względem technicznym, jak i w odniesieniu do estetyki obrazu. Równocześnie procesy analogowe zostają zastępowane cyfrowymi. W jakiejś relacji do tego Marek Poźniak dobrowolnie wykonał krok wstecz ku fotograficznej epoce kamiennej, robiąc zdjęcia angielskim amatorskim aparatem fotograficznym, pochodzącym prawdopodobnie z lat 1896/97. Ta dosłownie "czarna skrzynka" nie posiada żadnego z tych urządzeń technicznych, które obecnie stanowią wyposażenie standardowego sprzętu. Nie ma dalmierza, brak jest regulowanej przysłony, migawka pozwala jedynie na wybór pomiędzy naświetlaniem na czas i zdjęciem migawkowym, a optyka... cóż, według dzisiejszych standardów nawet nie zasługuje na taką nazwę.
Niemniej jednak aparat ten pozwala na wykonanie fascynujących zdjęć - nie automatycznie, aparaty nigdy nie potrafiły tego robić, ale w rękach Marka Poźniaka - tak. Oczywiście, to nie ręce fotografa tworzą zdjęcia, ale jego wyobraźnia i estetyczna zdolność do przewidywania. Odnosi się to do wykonanych przy długich czasach naświetlania zdjęć wnętrz jak i fotografii wykonanych na zewnątrz, eksponowanych krócej. Zarówno w przypadku wnętrz fotografowanych w formacie pionowym, skłaniających się ku abstrakcji, jak i zdjęć wykonywanych na zewnątrz, w formacie poziomym, zorganizowanych perspektywicznie - pojawia się podstawowa zasada: podczas gdy format pionowy ograniczony po bokach ma tendencję do ujmowania w sposób symboliczny skrępowania prosto stojących motywów, takich jak postacie ludzkie, to z kształtem poziomym łączymy pojęcie odległości. Odbieranie pejzażu jako przesuwającego się przed oczyma naturalnego widowiska jest nam bliskie, stało się to niemal drugą naturą. Sposób obróbki negatywów celowo zwiększający ziarnistość i kontrast oraz wykonywanie powiększeń na papierze chlorosrebrowym przydaje fotografowanym motywom patyny sprawiającej wrażenie starości, dobrze dostosowanej do tej historycznej techniki. Innymi słowy, wygląd uniemożliwia jakiekolwiek dokładne umiejscowienie zdjęć w czasie. Czy fotografie te pochodzą z jakiegoś okresu w przeszłości? Jeśli tak jest, to co robi tu ta znajoma miejska architektura, skąd się wzięły te znajome codzienne przedmioty?
W ten sposób Marek Poźniak, chociaż na codzień posługuje się najnowocześniejszą technologią cyfrową, z jednej strony sprzeciwia się technologicznemu fetyszyzmowi naszej epoki z jej wysoce zaawansowaną technicznie aparaturą, współczesną skomputeryzowaną produkcją i cyfrowym przetwarzaniem obrazów, to z drugiej strony - co bardziej istotne - akcentuje swoją kategoryczną wiarę w magię starych, analogowych zdjęć. Zarówno motywy sfotografowane pod gołym niebem w mieście - w duchu fotografii ulicznej, stanowiącym wyróżniającą cechę jednej serii - jak i motywy sfotografowane w ogólnie dostępnych wnętrzach przy zastosowaniu długich czasów naświetlania mają drażniąco staroświecki charakter. Przełamane to jednak zostało poprzez znajome, nowoczesne formy architektoniczne i wygląd ulicy, ubrania przechodniów czy przedmioty. Prawdą jest, że świat współczesny skrył się tutaj za staroświeckim, ale nadal można go łatwo rozpoznać. To dzięki indywidualnemu spojrzeniu Marka Poźniaka, połączonemu ze starą techniką fotograficzną przeszłość znalazła się w teraźniejszości powodując pojawienie się nowej rzeczywistości, jakiej jeszcze nigdy przedtem nie widziano - rzeczywistości fotograficznej, pobudzającej do skojarzeń, zorganizowanej w sposób estetyczny, a więc artystyczny.
Enno Kaufhold
AŁA GALERIA tradycyjnie już chętnie przystaje na nowe propozycje artystów, którzy wystawiali tutaj swoje prace. Niekiedy w kolejnych wystawach kontynuują założenia swoich poprzednich projektów, innym znów razem prezentują coś zupełnie odmiennego, co staje się jakimś nowym rozdziałem w ich twórczości.
Podobnie rzecz ma się z pracami Marka Poźniaka. Kiedy wystawiał tutaj przed laty na swoje 33 urodziny serię specyficznie oświetlonych portretów, nikt nie przypuszczał, że jego fotograficzne zainteresowania wezmą zupełnie inny obrót. Od jakiegoś czasu Marek fotografuje za pomocą kamery otworkowej, a także za pomocą starego aparatu z końca XIX wieku na błony cięte . Taka fotografia wymusza zupełnie inne podejście do fotografowanych obiektów, a celowym zabiegiem jest uzyskanie pewnego przetasowania estetyki dawnej fotografii i sfotografowanych współczesnych motywów w krajobrazie, wnętrzach czy w architekturze. Znikają ostre kanty i wyrazistość konturów. Poprzez małą głębię ostrości, przedmioty na pierwszym planie zostają utrwalone na granicy czytelności.
Tak skomponowane fotografie czerpią z "przeszłości" tkwiąc jednocześnie w "teraźniejszości" co autor podkreśla jeszcze dodatkowo dobierając odpowiednio neutralne motywy i tematy do swoich zdjęć. W ten sposób doznajemy wrażenia obcowania z tymi fotografiami już dużo wcześniej, chociaż przecież wiemy, że powstały niedawno.
Okazuje się więc, że czas w fotografii jest kategorią bardzo umowną i można go "rozciągać" niejako w obydwie strony. Do takich wniosków można dojść w obcowaniu ze zdjęciami Marka Poźniaka, który z fotografią toczy interesujący dialog. W sposób bardzo subtelny, stara się wykazać jej ponadczasowość, to że nie musi być ściśle związana z czasem w którym powstaje. Trochę to może wydawać się karkołomne, ale w epoce komputerowych przetworzeń i fotografii cyfrowej nabiera dodatkowego znaczenia.
Marek Grygiel
Marek Poźniak
ur. w 1960 roku, studiował na Wyższym Studium Fotografii ZPAF i MKiS w Warszawie. Od kilkunastu lat mieszka na stałe w Berlinie. Jest autorem kilkunastu wystaw indywidualnych, brał udział w wielu wystawach zbiorowych ostatnio w dużej wystawie fotografii polsko - niemieckiej w Poczdamie.Zajmuje się również grafiką i typografią komputerową, jest autorem kilku publikacji o charakterze fotograficznym, jego zdjęcia ilustrowały również książki poetyckie kilku autorów.
Jest to już druga wystawa indywidualna Marka Poźniaka w Małej Galerii. Poprzednia wystawa, w 1993 roku, nosiła tytuł "33" i dotyczyła eksperymentu w fotografii portretowej.
Wystawy indywidualne:
1983 - Stary Czarnków, Miejski Dom Kultury, Czarnków
1985 - Fotografie, Mała Galeria (KTZ), Opole; Kwiaty i F, Galeria fg (KMPiK), Bielsko-Biała
1987 - 8 4 - 86, Galeria Hybrydy, Warszawa / Warsaw; Pogranicza rzeczywistości, Foto-Medium-Art, Wrocław i Lądek Zdrój
1988 - Kwiaty i F, Galeria OTF, Olsztyn; Kompozycje... Galeria FF, Łódź
1989 - Filozofom, Dom Kultury, Płock; Memory Photography, Galeria KTZ, Opole
1990 - 1 0 dni w Berlinie, Foto-Medium-Art, Wrocław
1991 - Fotografien, Fotogalerie in der Brotfabrik, Berlin; Von 1900 bis 1939, Fotokontakty, Die Zunge, Berlin; Gezeichnete Realität, Rathaus Steglitz, Berlin 1992 - 800 fotografii na osiemsetlecie, Czarnków
1993 - 3 Tage Rom, 20 Tage Brotfabrik, Fotogalerie in der Brotfabrik, Berlin; Foto ist Foto, Reiffeisen Galerie in Bamberg;
33, Mała Galeria ZPAF-CSW, Warszawa; Rok 1993, Galeria FF, Łódź
1994 - Porysowane, Galeria Pusta, Katowice; Fotografie, Galerie Mittelstrasse 18, Poczdam
1996 - Foto ist Foto 2, Galeria Instytutu Polskiego, Berlin; Muzeum Narodowe, Gdańsk
1997 - F o t o ist Foto 2, Galeria Zamek w Reszlu; Galeria Sztuki Współczesnej, Opole
1999 - Camera Obscura, BWA Wrocaw - Galerie Design (z Przemkiem Zajfertem
Wystawy zbiorowe:
1984 - Małe formaty 1984, Warszawa
1985 - V I Biennale Młodych, Gliwice
1987 - Warsztat w Gierałtowie, Gierałtów; Krajobrazy świata, Warszawa; IV (Foto-) Plakat Biennale, Płock
1988 - Fotografia Fotograficzna, Gdańsk; Elementary Photography, Brno; Meta-Raum, Düsseldorf; Of Invited, Łódź
1989 - Dyplom '89, Warszawa
1990 - Kontakty, Szczecin, Jelenia Góra, Katowice Elemetary Photography, Castres
1991 - Mai de la Photo, Reims Achim und Nowa Sól, ein Kulturprojekt, Achim Continuum, Berlin Zmiana warty, Łódź, Szczecin; Pomiędzy (II Fotokonferencja), Wrocław
1992 - Preis für Junge Europeische Photographen, Berlin, Bad Homburg
1993 - Peron 5, Praga / Prague; Obce, Fremd, Strano, Berlin; Konstelacja, Łódź, Berlin
1994 - Modernia Volokuvataieletta Puaolasta, Voipaala, Finlandia
1995 - Konstelacja II, Monachium, Landshut
1996 - From Poland, Perigueux, Francja; Bliżej fotografii, Jelenia Góra, Poznań; Gesten ins Offene, Petzow; Zuhause in der Fremde, Berlin 1997 - Into the Magic, Sarajevo, Ljubljana
1998 - Kontakty, Katowice, Poznań; Pola indywidualności, Poznań; Fotografia '98, Kraków; Fotografia i przestrzeń, Galeria FF, Łódź
2000 - Ma lerei mit Licht und Pixeln, Das Alte Rathaus, Poczdam
2001 - Malerei mit Licht und Pixeln, Kunst Halle, Guben
Marek Poźniak w Małej Galerii ZPAF/CSW
W Małej Galerii ZPAF/CSW oglądać można wystawę fotografii wykonanych niemal stuletnią kamerą.
Ten fotograf to Marek Poźniak, a prezent to angielski amatorski aparat fotograficzny pochodzący prawdopodobnie z lat 1896/97.
- Dostałem go od kolegów z pracy w 1993 r. na moje urodziny. To był ewidentny żart, bo ja zawsze byłem zafascynowany techniką i pracowałem na najlepszym, najnowocześniejszym sprzęcie cyfrowym - mówi Marek Poźniak. - Postanowiłem podjąć to wyzwanie.
Od tego czasu nie rozstaje się z tym aparatem. Wędruje z nim po mieście. Wykonuje swoje ukochane portrety, ale też widoki ulic i wnętrz. Dotąd w cyklu "Przeszłość w teraźniejszości" zrobił około dwustu zdjęć. W Małej Galerii pokazuje głównie widoki warszawskich i berlińskich ulic oraz wnętrza kafejek.
- To są normalne zdjęcia dokumentalne - mówi Marek Poźniak. - Żadne z nich nie powstało w studiu. Niczego nie zmieniam, nie aranżuję. Fotografuję to, co jest przede mną, to, co widzę. Kamera jest niewielka, cały czas mam ją w plecaku.
- Marek Poźniak dobrowolnie wykonał krok wstecz ku fotograficznej epoce kamiennej - mówi Enno Kaufhold, kurator wystawy. - Ta dosłownie "czarna skrzynka" nie posiada żadnego z tych urządzeń technicznych, które obecnie stanowią wyposażenie standardowego sprzętu. Nie ma dalmierza, brak jest regulowanej przesłony, migawka pozwala jedynie na wybór pomiędzy naświetlaniem na czas i zdjęciem migawkowym , a optyka... cóż, według dzisiejszych standardów nawet nie zasługuje na taką nazwę. Niemniej jednak aparat ten pozwala na wykonanie fascynujących zdjęć i Marek Poźniak to wykorzystał.
Trudno określić, kiedy fotografie zostały zrobione - dziś czy kilkadziesiąt lat temu. Na jednych pojawiają się współczesne motywy, jak butelka coca-coli czy nowe modele samochodów, na innych: secesyjne żyrandole czy lampy naftowe. Wszystko jednakowo pokryte jest patyną czasu.
Marek Poźniak mieszka w Berlinie, jest dyrektorem artystycznym dużej agencji reklamowej.
- Na co dzień posługuję się techniką cyfrową przy tworzeniu zdjęć na potrzeby kampanii reklamowych, ale moim ideałem byłoby robienie "fotografii artystycznej" i utrzymywanie się z tego. Nie chciałbym oddzielać tych dwóch nurtów mojej fotograficznej działalności.Wystawę w Małej Galerii ZPAF/CSW przy pl. Zamkowym 8 oglądać można do 29 czerwca
Agnieszka Kowalska
Gazeta Stołeczna, 7 czerwca 2001
Zobacz też:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.
17 - 06 - 01