Jakub Swerpel: Raj utracony
Click here
for English
version of
this page
OZA bardzo nielicznymi wyjątkami* do tej pory nagość dla samej nagości nie była specjalnym przedmiotem fotograficznych prezentacji w Małej Galerii. Nie pojawiał się akt jako wyodrębniona klasyczna już kategoria sztuki fotograficznej, mająca dostarczyć przeżyć natury estetycznej, bądź szokować dosłownym naturalizmem. Nagie ciało było elementem performance**, ale rzadko stawało się zasadniczym tematem prezentowanych zdjęć.
Inaczej jest w przypadku najnowszej propozycji Jakuba Swerpla. Na swój artystyczny debiut zaproponował zestaw fotografii prezentujących swoich bliższych i dalszych znajomych. Występują oni w dowolnie wybranych przez siebie pozach, a co wydaje się szczególnie ważne, mają przy sobie różne przedmioty będące atrybutami banalnej codzienności.
Te atrybuty właśnie sprawiają, że wszystkie postaci nabierają charakteru groteskowego. Prawie wszyscy zasłaniają się listkami (chyba jednak nie figowymi), co może spowodować nieco humorystyczną interpretację motywu biblijnego. Wzniosłość i patetyczność ich póz autor przełamuje poprzez aranżację dosyć nieoczekiwanych sytuacji. Nasza uwaga nie do końca koncentruje się na nagich, zresztą bardzo starannie fotografowanych ciałach, a kieruje się raczej na takie mini zdarzenie. Ta dekoncentracja i podzielność odbioru zdjęć sprawia, że nie do końca jesteśmy przekonani, że mamy do czynienia z aktem. Motyw nagości paradoksalnie nie dominuje tych zdjęć, staje się raczej punktem wyjścia surrealistycznych inscenizacji.
To nieco inne spojrzenie na nagie ciało, świadomie łamiące zasady kompozycji i wiernego odwzorowania modela (zakłócona perspektywa), a także próba nadana mu owego ironicznego kontekstu sprawia, że na fotografie Jakuba Swerpla można spojrzeć w taki właśnie, mniej rygorystyczny sposób.
Marek Grygiel
*Wystawa Tono Stano, wystawa Albumu Fotografii Roberta Mapplethorpe'a
** Performance Ewy Partum, Łodzi Kaliskiej
Swerpel w Małej Galerii ZPAF/CSW
- Jestem przekonany, że fotografia będzie jego życiową pasją - mówi o swoim uczniu, Jakubie Swerplu, Wojciech Prażmowski. Wystawa "Raj utracony" w Małej Galerii ZPAF/CSW jest pierwszą indywidualną prezentacją Jakuba Swerpla (rocznik 1978)
U niego wszystko jest, jak trzeba - mówi Wojciech Prażmowski - Ma pasję, drąży temat, widać, że fotografowanie sprawia mu przyjemność. I co równie ważne - jest bardzo dobry warsztatowo. Taki zespół cech nie często spotyka się u studentów.
To właśnie na temat zadany przez Prażmowskiego na Wyższym Studium Fotografii Łódzkiej Filmówki powstało pierwsze zdjęcie z cyklu - czarno-biały autoportret. Jakub stoi nagi z uciętą samobójczą pętlą na szyi, w tle las ciemną nocą. Po tym zdjęciu przyszły kolejne. Jakub postanowił pójść za ciosem i rozwinąć temat "Raju utraconego". Do sesji zaprosił bliższych i dalszych znajomych. Wszyscy pozowali przed jego starym Graflexem nago, en face. Jakub włożył im w ręce intuicyjnie dobrane atrybuty. Kolega z orlim nosem zasłania sobie przyrodzenie pękiem orlich piór, znajoma lalkarka pozuje ze zniszczoną lalką. Swój portret ma również Wojciech Prażmowski. Z całej siły ściska starą podkowę, którą Jakub tuż przed sesją znalazł w starej opuszczonej chałupie.
- Robiąc te zdjęcia byłem w trudnym życiowym momencie, może dlatego chciałem się zmierzyć z ważniejszym, biblijnym tematem - mówi Jakub Swerpel. - Wszyscy stoją w ciemnym lesie nadzy, bezbronni, może też utracili nadzieję i oddają się Bogu.
Powiało powagą, ale mimo sugestywnego tytułu wystawy, fotografie Swerpla po pierwszym spojrzeniu wywołują uśmiech na twarzy. Niemal wszyscy modele przysłonięci są "figowymi" listkami, a jeśli nie listkami, to skrzynką piwa na przykład, i widać, że nie przywykli do pozowania nago.
- Efekt jest zupełnie aseksualny. Celowo - wyjaśnia Jakub Swerpel. - Ciała są jakie są, niedoskonałe, z wyeksponowanymi szczegółami. Oni są po prostu prawdziwi.
- W tych fotografiach jest cały Jakub - inteligentny, ale i szalony, z ogromnym poczuciem humoru - podsumowuje Wojciech Prażmowski.
Agnieszka Kowalska
Gazeta Stołeczna, 2.IV.2002
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.
04 - 04 - 02