Dyskretny urok peryferii,
czyli Kuba i Rumunia według Paula Alberta Leitnera
Stwierdzenie, że wszyscy żyjemy w globalnej wiosce na dobre zadomowiło się w głowach mieszkańców bogatego Zachodu, którzy na co dzień mają do czynienia z rezultatami rewolucji technologicznej i medialnej ostatnich dziesięcioleci. Odsuwając na bok nawyki myślowe warto przyjrzeć się metaforze szalonego Marshalla McLuhana, która to przenośnia wskazuje na bliskość i łatwość kontaktu między stłoczonymi na Ziemi ludźmi, jednocześnie zakładając istnienie mniej/bardziej ważnych "chat" w topografii tejże globalnej wioski. Innymi słowy, mamy do czynienia ze stopniowym i "niezauważalnym" narastaniem różnic i podziałów na bogatych i biednych, kraje dominujące i poddane dominacji ekonomicznej i kulturowej, wreszcie centra cywilizacyjne i peryferie.
Pokazywana jako pierwsza po remoncie Austriackiego Forum Kultury wystawa Paula Alberta Leitnera proponuje nowe spojrzenie na obrzeża kultury euroatlantyckiej podkreślając niezwykłą żywotność i energię ukrytą za blichtrem modnych oaz dla turystów oraz biedą gnębiącą mieszkańców Rumunii oraz Kuby. Projekt Leitnera by skonstruować z nieistotnych obrazów panoramę miejsc niczyich jest o tyle ciekawy, że został przedsięwzięty właśnie przez członka uprzywilejowanej kasty posiadaczy zamieszkującej ścisłe centrum naszej wioski; obywatela, któremu skutecznie udaje się wymazać cechy przybysza z zewnątrz i pokazać w nowy sposób aurę miejsc nieistotnych.
Zdjęcia Leitnera są precyzyjnie zaaranżowane pobudzając widza do szukania podobieństw i różnic nie tyle między krajami, te często są nie do odróżnienia, co raczej między poszczególnymi odbitkami. Podobnie jak w przypadku zdjęć innego austriackiego mistrza, mianowicie Heinza Cibulki, mamy do czynienia z wielością skojarzeń i podtekstów, które wpływają na odbiór prac i rekonstrukcję atmosfery "magicznych peryferii."
Wystawa Paula Alberta Leitnera wydaje się również ciekawa ze względu na polski kontekst. Tym, co łączy Polskę z Rumunią i Kubą jest nie tyle doświadczenie totalitaryzmu, który notabene przejawiał się w każdym z trzech krajów w trudny do porównania sposób, lecz przede wszystkim sytuacja bycia na marginesie, do której, jak się wydaje po obejrzeniu wystawy, mamy zupełnie inny stosunek niż dwa sfotografowane "bratnie narody." Podczas swojego kolejnego już pobytu w Polsce, Leitner wykonał wiele zdjęć i tylko należy mieć nadzieję, że będą one równie doskonałe i pełne magii, jak prace z Rumunii i Kuby.
Adam Mazur
Zobacz też:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.
04 - 10 - 02