Beksiński w Zachęcie
Zobacz: obszerne omówienie wystawy Beksińskiego pióra Karoliny Lewandowskiej (styczeń 2002)
145 fotografii, fotomontaży i fotokolaży Zdzisława Beksińskiego z lat 1953-59 ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu możemy od soboty 27 lipca oglądać w galerii Zachęta. Beksiński, znany obecnie przede wszystkim jako autor wizyjnych komputerowych obrazów, już w latach 50. zajął się profesjonalnie fotografią.
Szczególnie ukochał sobie portrety. Jedne są bardzo proste kompozycyjnie - przypominają bliskie, ciasne kadry Witkacego - skupione głównie na psychice modela. Zupełnie inne są portrety aranżowane - z lustrem, w teatralnym makijażu - to przede wszystkim bardzo wysmakowane studia kompozycji. Jest także kilka portretów robionych w naturze, ale bardzo radykalnych kompozycyjnie - twarze są obcięte kadrem, nieostre i bardzo małe w stosunku do tła. Obok portretów na wystawie znalazły się widoki przedmieść, małych miasteczek. Beksiński utrwalił głównie puste ulice, podwórka, dworce, czasem w kadrze pojawia się człowiek zagubiony w dominującej przestrzeni. Najbardziej eksperymentalne są fotografie abstrakcyjne. Część to specjalne, zacierające cechy przedmiotu ujęcia fragmentów otaczającej rzeczywistości - murów, siatek, ogrodzeń, lodu, drutów, tkanin. Pozostałe to zapisy eksperymentów ze światłem i cieczami.
aka
Gazeta Stołeczna, 23 lipca 2002
Poprzednio w fotoTAPECIE:
Zobacz też:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.
28 - 07 - 02