Wystawy:
"Women by Women" i
"The Erotic Lives of Women"
Galerie Am Meer
Kollwitz Str. 54.,
10405 Berlin
20 sierpnia - 11 października 2003
Kobiece spojrzenie (na inne kobiety)
Wystawa "The Erotic Lives of Women", fot. Ewa Wolańska
JESIENIĄ 2003 roku Galerie Berlin am Meer, Kollwitzstr.54 Berlin – Prenzlauer Berg prezentowała dwie interesujące wystawy: „Women by Women” i „The Erotic Lives of Women”. Obie prezentowały prace z książek - albumów fotograficznych pod tymi samymi tytułami: „Women by Women” Prestel Verlag 2003 i „The Erotic Lives of Women” Scalo Verlag 1998.
Nie mogło się lepiej zdarzyć: wystawy prezentowane były jednocześnie w jednej galerii, co sprawiło, że każda z nich poprzez konfrontację nabrała silniejszego charakteru przez co obie wywołały dyskusje. Jak mówią same tytuły, tematem prezentacji wystaw była kobieta, jej wizerunek, erotyka, ale co najważniejsze fakt, że autorkami zdjęć są same kobiety - z czego prawdziwy atut zrobiła sobie wystawa „Women by Women”.
Women by women. Erotische Fotografie. Redakcja: Peter Delius, Jack Slaski 144 str., 28 x 24 cm. ISBN: 3-7913-2888-3 Wydawnictwo Prestel, 2003 Linda Troeller, Marion Schneider The Erotic Lives of Women 208 str., 20 x 26 cm ISBN 3-931141-74-8 Wydawnictwo - Scalo Books, 1998 |
Informacje prasowe o przedsięwzięciu „Women by Women” kładą głównie nacisk na różnicę w postrzeganiu nagiego ciała kobiety przez drugą kobietę a nie mężczyznę, o istnieniu „kobiecego spojrzenia” (der weibliche Blick), co w konsekwencji owocuje potrzebą odmiennego jej przedstawienia.
Oglądając tę wystawę jako pierwszą – była prezentowana na parterze galerii – nie mogłam opanować zdziwienia, że te wszystkie „piękne fotografie” nie różniły się niczym od znanej powszechnie estetyki kolorowych pism i reklam. Doprawdy trudno mi było odkryć, gdzie jest ów „der weibliche Blick” i cała idea zamierzenia – owszem trudnego i cały czas w Europie niepopularnego.
Jednak we wstępie autorstwa Stephanie Kuhnen (dziennikarka) i Sophie Hack (publicystka) – „Fotografie kobiet” (Bilder von Frauen) podkreślony jest fakt, że chociaż od lat 60 akt w fotografii przestał być jedynie domeną mężczyzn i stał się wyzwaniem dla fotografujących kobiet, to jest jeszcze w tej materii dużo do zrobienia. Przedstawiony obraz kobiety przez wielu oglądających może zostać uznany jako niekoniecznie prawdziwy, a osobowości pomimo wyszukanej, niekiedy odważnej formy artystycznej nadal pozostają zamknięte.
Cytowane w dalszej części albumu komentarze na ten temat samych artystek, potwierdzają często te niekonsekwencje i naśladowanie wizerunku kobiety już stworzonego przez fotografujących mężczyzn.
Wystawa i album prezentują prawdziwą plejadę artystek z całego świata, tak znanych, jak np. Ellen von Unwerth, Eve Arnold czy Sally Mann, jak również mniej znanych, których prace zostały wybrane spośród tysięcy nadesłanych do wydawcy.
Wspaniale wydany album dostarcza podstawowych informacji o każdej z artystek i śledząc ich zdawkowe życiorysy nietrudno odkryć fakt że, większa ich część pracowała lub pracuje dla takich pism jak „Rolling Stone”, „Cosmopolitan”, „Max” czy „Hustler”. Niektóre mają również doświadczenie jako modelki Vogue, Dior, często też pracują po prostu w reklamie. Dlaczego więc artystki poruszają się w takiej konwencjonalnej estetyce, pozostaje tajemnicą.
Mając później okazję rozmawiać z wydawcami książek Peterem Deliusem i Jackiem Ślaskim, z osobami które dokonały wyboru fotografii, - zapytałam czy nie uważają tego za swoisty paradoks, że na końcu łańcuszka znaleźli się oni, mężczyźni i jakie były kryteria którymi się kierowali przy selekcji zdjęć.
Odpowiedź którą otrzymałam, była mocno osadzona w realiach - takie po prostu otrzymali zlecenie, kierowali się własnym gustem, czego wynikiem jest niewątpliwy sukces albumu w Niemczech i nawet w Wielkiej Brytanii, gdzie również się ukazał – były też dobre recenzje pismach dla mężczyzn.
Wystawa cieszyła się, a książka cieszy dużą popularnością, więc pod każdym względem zamierzenie odniosło oczywisty sukces. Uważam, że bardzo interesujący i cenny jest materiał, jaki można odnaleźć w internecie dzięki adresom podanym w albumie. Można tam zobaczyć prace artystek –, a sama wystawa i publikacja jest jedynie próbą przedstawienia tego, co się rzeczywiście na ten temat dzieje – zresztą publikacja po jednej lub dwóch prac artystek nie jest wypadkową ich twórczości i wprowadza chaos w ich ocenie.
Niestety tak nośne hasło pod jakim zamierzenie zostało stworzone „Women by Women” okazało się nieodkrywcze, a sam fakt, że autorkami są kobiety, nie jest jeszcze gwarancją, że o kobietach rzeczywiście będzie mowa.
ZNAKOMITYM kontrastem i zaskoczeniem dla części widzów była prezentowana na piętrze wystawa: „The Erotic Lives of Women” Amerykańska fotograf Linda Troeller razem z niemiecką dziennikarką Marion Schneider są autorkami tego projektu – w którym przedstawiły 35 portretów kobiet miedzy 17 i 60 rokiem życia.
Wszystkie zostały sfotografowane w swoim codziennym otoczeniu, często we własnych mieszkaniach - podczas tych sesji autorki zadawały im pytania na temat ich erotycznego życia. Nie tylko rozpiętość wiekowa fotografowanych kobiet stworzyła ich ciekawy przekrój, ale również różnice kulturowe (oprócz Europejek i Amerykanek, przedstawione są także Marokanki i Izraelka), jak i różnorodna pozycja społeczna.
Dzięki temu, że fotografowane kobiety były z kręgu znajomych artystek, udało im się doskonale stworzyć wiarygodny i osobisty obraz ich osobowości i seksualności.
Chociaż wystawa i książka: „The Erotic Lives of Women” nie jest tak barwną i efektowną formą dla widza jak poprzednia wystawa, to zdecydowanie sam temat został w tym przypadku potraktowany zdecydowanie głębiej. Nie są to „łatwe i przyjemne” stereotypy damskiej erotyki lecz zaskakujące, zupełnie odmienne światy seksualności bohaterek. Cel artystek, jakim było przedstawianie kobiety przez kobietę bez gry na pokaz (sprzedaż), został moim zdaniem tutaj osiągnięty o wiele pełniej. Oglądając te fotografie i czytając wypowiedzi bohaterek jest oczywiste, że było to trudne wyzwanie dla każdej z kobiet biorących udział w tym projekcie.
Gdyby nie ten kontrast pomiędzy obiema wystawami (co zresztą stworzyło prawdziwą rewię kobiecej fotografii ) całe założenie byłoby na pewno uboższe – nie wspominając już o prostym fakcie, że każdy z odwiedzających wystawy po prostu znalazł coś dla siebie.
Ewa Wolańska
Zobacz też:
Wystawa "The Erotic Lives of Women", fot. Ewa Wolańska
Strony internetowe artystek:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.