Centrum Sztuki Współczesnej
Zamek Ujazdowski,
Warszawa
4 kwietnia - 8 maja 2005 r.
Flor Garduño - Świadkowie czasu

Flor Garduño - Canasta de luz
Sumpango, Guatemala, 1989
![]() |
Click
for ENGLISH VERSION of this page |
FOTOGRAFIA meksykańska jest bardzo ceniona na całym świecie. Przyczyniła się do tego sława najwybitniejszego, zmarłego niedawno twórcy Manuela Alvareza Bravo. Znane są dokonania całej plejady wybitnych fotografów meksykańskich ostatniego półwiecza. Jedną z najbardziej docenianych artystek kamery stała się Flor Garduño. W swojej twórczości koncentruje się na fotografowaniu regionu, z którym czuje się mocno związana emocjonalnie i kulturowo, czyli krajów Ameryki Południowej, rodzimego Meksyku, oraz Gwatemali, Hondurasu, Ekwadoru, Boliwii.
Jej projekt pod znamiennym tytułem „Testigos del tiempo” (Świadkowie czasu), wykonany w latach 1983-1991, jest dokumentalnym zapisem fotograficznym życia ludzi spoza wielkich miast, pochodzenia indiańskiego, oddanych swojemu codziennemu rytmowi i obrzędom. W jej zdjęciach zawarte jest bogactwo odczuwania form. Garduno fotografuje życie codzienne, obrzędy religijne i wydarzenia społeczne. Wszystko to jest dokonane z pewnego dystansu z wielką dbałością o regularną kompozycję i równowagę kadru. Zarówno kiedy fotografuje prawdziwy świat ludzi biednych z prowincji, jak i wtedy gdy na jej zdjęciach pojawia się krajobraz, architektura, bogactwo podzwrotnikowej przyrody. Wszystko to dokonane jest bardzo wyrafinowanymi, oszczędnymi środkami, gdzie światło i kompozycja spełniają rolę nadrzędną. Jej fotografie są bardzo malarskie. Znany pisarz Carlos Fuentes, który napisał esej do cyklu zdjęć Świadkowie czasu przyrównuje jej ujęcia do dzieł malarskich szkoły holenderskiej czy hiszpańskiej (Van Eyck, Velasquez). Zwraca również uwagę na to, że tematem jej fotografii są także zwyczaje i obrzędy religijne silnie zakorzenione w tradycji indiańskiej plemion zamieszkujących górskie tereny iberoamerykańskie. Dlatego tak ważnym elementem rejestrowanych scen są ceremonie, maski, kostiumy, rodzaj klasycznego folkloru który swoją autentycznością i głębokim zakorzenieniem w miejscowej tradycji ma nadal ogromny wpływ na lokalne zwyczaje.
Zdjęcia Flor Garduño, na trwałe wpisały się w bogatą tradycję fotografii humanistycznej, która obecnie, w dobie gwałtownego rozwoju cywilizacji technicznej, poprzez głębię swoich treści i szlachetność formy nabiera wyjątkowego znaczenia.

Flor Garduño - La Mujer que suena. Pinotepa Nacional, Oaxaca, Mexico, 1991

Flor Garduño - La giganta Sumpango, Guatemala, 1989

Flor Garduño w CSW. Fot. K. Wojciechowski
Flor Garduño urodziła się w 1957 roku w Meksyku. Studiowała sztuki piękne w Akademii San Carlos w Meksyku. Przez dwa lata pracowała jako asystent Manuela Alvareza Bravo. Od 1980 jest fotografem niezależnym. Wystawiała swe prace w licznych galeriach i muzeach w Meksyku i w USA, a także w Europie (Paryż, Londyn, Zurich). Ostatnio miała dużą indywidualną wystawę w Galerie Yves Di Maria podczas festiwalu Mois de la Photo w Paryżu (2004). Mieszka w Szwajcarii.
Wystawa Świadkowie czasu była prezentowana w 35 muzeach m.in. w Art Institute w Chicago, w Center of Creative Photography w Tuscon, w muzeach sztuk pięknych w Meksyku, Chile, Argentynie w Musee de l’Elysee w Lozannie i na Uniwersytecie w Salamance w Hiszapanii.
Jej prace znajdują się w wielu prestiżowych kolekcjach m.in. w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, w J. Paul Getty Museum w Los Angeles, w Narodowej Fundacji Sztuki i Kultury w Meksyku oraz w licznych kolekcjach publicznych i prywatnych w Ameryce i w Europie. Flor Garduño jest autorką kilku publikacji autorskich, z których największą sławę przyniosło jej „Testigos del Tiempo” wydane m.in. przez Thames and Hudson w Londynie, Motta Editore w Mediolanie, Aperture w Nowym Jorku.
Marek Grygiel

Flor Garduño - La mujer. Juchitan, Oaxaca, Mexico, 1987

Flor Garduño - La novia y su madre. Tixan, Ecuador, 1988

Flor Garduño - Reyes de bastos. Tulancingo, Hidalgo, Mexico, 1981
Polecamy:
![]() |
![]() |
"Witnesses of Time" Witnesses of Time collects Flor Garduño's remarkable pictures of the original America, where the sacred and symbolic are revealed in daily life. In remote corners of Mexico and Central and South America, native Indians continue to practice ancient rituals as they have for millennia. Their rites embody a distinct worldview and a unique perception of time. The result of travels through rural towns in Mexico, Guatemala, Peru, Bolivia, and Ecuador, Witnesses of Time encompasses landscape, architecture, ceremonies, tableaux, and portraits. Figures in Garduño's evocative images become clues to the spirituality of the Indian cosmos. Landforms hint at other, unseen orders of being. Common acts take on an extra dimension through their ritual associations in communities that still retain their ties to the environment. Complemented by an Introduction by the world-renowned Mexican novelist Carlos Fuentes, Witnesses of Time is a monument to a fascinating way of life, portrayed with an unparalleled sensibility. |
![]() |
press reviews
Fotografie Flor Garduno w CSW
Agnieszka Kowalska 11-04-2005 , ostatnia aktualizacja 11-04-2005 20:59
Wybitna meksykańska fotografka Flor Garduno otworzyła wczoraj w Centrum Sztuki Współczesnej wystawę "Świadkowie czasu". Żałoba po śmierci Papieża zatrzymała ją w Polsce dłużej niż planowała
Flor Garduno była już w Warszawie 17 lat temu. - Surrealistyczne wspomnienia z tej wizyty są już w mojej głowie jak za firanką - przyznaje Garduno. - Teraz odkrywam wasz kraj na nowo, dostrzegając podobieństwa między Polską a moim rodzinnym Meksykiem - np. obrzędy, które towarzyszą temu tygodniowi żałoby.
Dobrze się stało, że otwarcie wystawy Flor Garduno nastąpiło właśnie w tym wyjątkowym czasie. Bo tak jak ten miniony tydzień oderwał nas od codzienności i zmusił do refleksji nad tym, co najważniejsze, tak jej fotografie zwracają uwagę na to, co ponadczasowe i godne zachowania.
Od 1983 do 1991 roku Garduno odwiedzała z kamerą biedne prowincjonalne regiony Meksyku, Gwatemali, Hondurasu, Ekwadoru, Boliwii i obserwowała najprostsze, bliskie natury życie rdzennych mieszkańców. Śluby, pogrzeby, obrzędy odprawiane przez szamanów i inne rytuały, które rozpozna zapewne tylko wprawne oko antropologa. Uwiecznione w czerni i bieli, bez żadnych najmniejszych śladów nowoczesnej cywilizacji, wydają się pozostawać poza czasem. Równie dobrze mogły być sfotografowane sto lat temu. A jednak wciąż są. - Flor Garduno fotografuje to, co odchodzi. Pozwala temu przetrwać. Posługuje się przy tym techniką bromową, która również powoli odchodzi w przeszłość - mówi kurator wystawy Marek Grygiel. - Powinniśmy się na taką fotografię napatrzeć, zanim wejdziemy w epokę cyfrową.
Wystawę można oglądać w piwnicach Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski do 8 maja.
Flor Garduno urodziła się w 1957 roku w Mexico City, ale dużą cześć dzieciństwa spędziła na wsi, stąd - jak mówi - jej wrażliwość na naturę i ludzi żyjących na prowincji. Obecnie dzieli swój czas między Tepoztlan w Meksyku i Stabio w Szwajcarii. Przez dwa lata pracowała jako asystentka najsłynniejszego meksykańskiego fotografa Manuela Alvareza Bravo. Cykl fotografii "Testigos del tiempo" ("Świadkowie czasu") dał jej popularność na całym świecie. Był pokazywany ponad 40 razy w najsłynniejszych muzeach świata, a album pod tym samym tytułem miał dotychczas siedem wydań w pięciu językach. Teraz można go kupić w księgarni Spis Treści w Zamku Ujazdowskim.
Koniec świata Indian
Adam Leszczyński 13-04-2005, ostatnia aktualizacja 13-04-2005 20:04
Jak odchodzi w przeszłość kultura Indian z Ameryki Łacińskiej, można zobaczyć na wyrafinowanych fotografiach meksykańskiej artystki Flor Garduno
Gdyby urodziła się kilkaset lat wcześniej, prawdopodobnie zostałaby malarką. W eseju o jej sztuce Carlos Fuentes porównywał zdjęcia Garduno do obrazów barokowych mistrzów światłocienia. Rzeczywiście w swoich czarno-białych fotografiach operuje po mistrzowsku światłem. Już tylko z powodu tej technicznej perfekcji warto zobaczyć jej wystawę - chociaż malarskie skłonności autorki są lepiej widoczne w niedawnym cyklu aktów i martwych natur niż w starszych zdjęciach, które możemy zobaczyć w Zamku Ujazdowskim.
Nauczycielem i mistrzem Garduno był zmarły niedawno Manuel Alvarez Bravo, jeden z klasyków światowej fotografii. To po nim odziedziczyła zarówno zainteresowanie kulturą ludową Ameryki Łacińskiej, jak i skłonność do formy stylizowanej, a nie reportażowej. Bravo od lat 20. - kiedy zaprzyjaźnił się m.in. z najsłynniejszym malarzem meksykańskim Diego Riverą - pozostawał pod wpływem estetyki modernistycznej, operującej czystymi, abstrakcyjnymi kształtami. Garduno, jego asystentka pod koniec lat 70., nawiązuje chętniej do epok dawniejszych.
Jednak w cyklu "Świadkowie czasu" - przygotowywanym niemal przez całe lata 80. - zajmowała się tematem, któremu barokowi twórcy nie poświęciliby uwagi. To bardzo subiektywny i nostalgiczny obraz odchodzącej w przeszłość kultury Indian Ameryki Środkowej i Południowej (zdjęcia powstały m.in. w Boliwii, Ekwadorze i Gwatemali).
Na zdjęciu "Muzyk pośród nicości" oglądamy wiejskiego grajka, który czeka na coś na poboczu błotnistej drogi, przy której leżą stare instrumenty muzyczne zawinięte w brudne szmaty. "Droga na cmentarz" to zdjęcie kilkorga wieśniaków niosących przez ubogie miasteczko dziecięcą trumienkę; obok rodziny idzie grabarz trzymający łopatę. Oba zdjęcia kończą się na bliskim planie - resztę zakrywa mgła, która ukrywa tajemniczą i niepokojącą przestrzeń.
Garduno chętnie pokazuje mieszanie się tradycji chrześcijańskiej i pogańskiej. Ofiary z kukurydzy składane starym bóstwom współistnieją tu z figurką świętego Jakuba w hełmie konkwistadora w wiejskim kościele. Świat nowoczesny - z całą rekwizytornią nowoczesnej techniki - jest całkowicie nieobecny. Technika - jeżeli się pojawia - wydaje się niemal równie starożytna, jak tradycja: "Don Perro" ("Pan Pies") to portret starego człowieka w masce psa siedzącego w warsztacie, który mógłby być miejscem pracy średniowiecznego rzemieślnika.
"Nie jestem osobą słowa" mówi o sobie Garduno, która nie lubi komentować swoich zdjęć. Wspomina niekiedy o inspiracjach snami. Rzeczywiście balansuje niekiedy na granicy surrealizmu - tak jak surrealistyczne są surowe, niemal nieziemskie krajobrazy, które fotografuje. Niektóre zdjęcia niosą także wyraźne przesłanie egzystencjalne: na portrecie dwóch Indianek - młodej i starej - nie widzimy twarzy. Obie są ubrane identycznie, w tradycyjne ludowe stroje. Różnią się tylko ręce: pomarszczone dłonie starej kobiety z palcami upstrzonymi biżuterią i gładkie palce młodej dziewczyny noszące tylko dwa pierścienie.
Garduno nie szokuje - jej fotografie są niezwykle estetyczne, o klasycznej kompozycji. Nie jest też fotografem otwarcie politycznym, opowiadającym o społecznej niesprawiedliwości, tak jak chociażby inny "malarski" latynos, Sebastiao Salgado. Fotografie nie wzbudzają gwałtownych emocji, skłaniają do zadumy.
Flor Garduno, Świadkowie czasu. CSW, Piwnice Zamku Ujazdowskiego, do 8 maja
Copyright © 1997-2025 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2025 Zeta-Media Inc.