KAUNAS Photo 2011
Photo Art Festival
Kaunas Fotomeno Festivals 2011
23-27 sierpnia 2011 r.

 

 

Kaunas Photo: Historie nieopowiedziane

 

Do niedawna jedyny w krajach bałtyckich festiwal fotografii, odbywający się co roku w Kownie od 2004 roku, wypracował - jak się wydaje - swoją własną formułę. Jest to festiwal autorski – jego inicjatorem od początku jest Mindaugas Kavaliauskas, fotograf, który studiował we Francji i w Szwajcarii, sam uczestniczący bardzo aktywnie nie tylko w europejskim ale i światowym (np. FOTOFEST w Houston) obiegu fotograficznym. Mając już spore rozeznanie i doświadczenie, implementował najważniejsze elementy wielkich międzynarodowych fotograficznych imprez na własne podwórko.

Tak więc w tegorocznym Kaunas Foto Meno Festivalis, noszącym tytuł „Untold stories”, znalazły się podstawowe komponenty takiego ambitnie sformułowanego wydarzenia: wystawy z udziałem osobistym fotografów zarówno z Litwy jak i zza granicy, autorskie prezentacje kuratorskie z kilku krajów (Austria, Szwajcaria, Szwecja, Finlandia), prezentacje ważnych publikacji, a także portfolio review, które na dodatek miało dwa stopnie: pierwsze, z udziałem zagranicznych i krajowych ekspertów - konsultantów dla uczestników z całej Europy, i drugie, Kaunas Photo SarT, nastawione raczej na osoby młode, z najbliższego otoczenia, które dopiero zaczynają fotografować.

W ciągu tych zaledwie paru dni podczas trwania festiwalu otwarto kilka wystaw. Te otwarcia miały bardzo ciekawy przebieg, bowiem podczas każdego z nich Mindaugas Kavaliauskas po przestawieniu autora nawiązywał z nim coś w rodzaju rozmowy, takiej mini konferencji prasowej. Artyści mogli mieć więc okazję do własnej wypowiedzi wobec zgromadzonej publiczności, a zarazem otwarcia wystaw w taki sposób nabierały dodatkowego, niejako intymnego charakteru.

Nina Korhonen, ”Rewind”, fragment wystawy w Gallery 101, przy Laisves Aleja 53, 24.08.2011. Fot. M. Grygiel

Tak miało miejsce w wypadku wystawy Finki, Niny Korhonen, mieszkającej od lat w Sztokholmie, która mówiła o swych osobistych relacjach z bohaterami swoich zdjęć – osobami z jej najbliższej rodziny (siostra była obecna podczas otwarcia). Ta bardzo oszczędna, można powiedzieć zdyscyplinowana wystawa mówiła o silnych związkach rodzinnych, wystawianych na próbę nieszczęść w postaci nieuleczalnych chorób, czy po prostu upływającego czasu. Delikatnie też opowiadała o najważniejszych relacjach, jakie ma się z bliskimi osobami.

Okładka książki autorskiej Niny Korhonen pt. ”Rewind The photographs”, Szwecja, 2009, ISBN 978-91-633-3393-4

Bardzo żarliwy o wymiarze humanistycznym projekt, zadedykowany swej nieżyjącej już matce, mający zresztą przedłużenie w wydanym przed dwoma laty albumie.

Podobnie w przypadku wystawy Estończyka Martena Krossa pt. „Floating dreams”. Połączenie tekstu – opowiadania ze znakomitymi zdjęciami przywołującymi dzieciństwo miejsc rodzinnych, dało rezultat więcej niż zwykłe przypomnienie minionych lat z prywatnej biografii. Niewielka Galerija F – której wystawowe pomieszczenie znajduje się na górnej stacji przedwojennej, znakomicie zrekonstruowanej przed kilku laty kolejki linowej Zaliakalnis, podczas otwarcia z trudem pomieściło przybyłą na wernisaż publiczność. Marten Kross opowiedział wyczerpująco o swoim projekcie, odpowiadał na pytania - widzowie słuchali, oglądali, dyskutowali, a wszystko to działo się w popołudniowych godzinach podczas normalnej pracy kolejki, gdzie nieomal pośrodku sali wystawowej siedział pan operator i regulował przekładniami ruch wagoników wywożących na górę kolejnych gości.

Otwarcie wystawy Martena Krossa pt ”Floating Dreams”, F Galerija, Zaliakalnis Funicular, 25.08.2011., Fot. M. Grygiel
Märten Kross (Estonia). "Floating Dreams".

Również wystawa austriackiego fotografa Loisa Hechenblaiknera została otwarta w niezwykle szacownym i interesującym miejscu. Ze dwie godziny trwający wernisaż odbył się w najstarszej szkole sztuk pięknych w Kownie - Kauno kolegija (Vienożinski’s Art. Faculty), założonej jeszcze w latach 20 ubiegłego wieku.

Piękna, obszerna sala pomieściła bardzo współczesną wystawę. Hechenblaikner zestawił zdjęcia sprzed II wojny światowej z wykonanymi przez siebie całkiem niedawno. Ten rodzaj dyptyków ukazywał, przemiany historyczno – socjologiczne jakim uległy tereny turystyczne, i jak zmieniła się ich funkcjonalność ze względu na rozwój cywilizacyjny i potrzeby konsumpcyjne współczesnego świata.

W czasie otwarcia autor zaprezentował również album – katalog do tej wystawy, który można było na miejscu nabyć i który zresztą rozszedł się w całości.

Wystawę austriackiego fotografa Loisa Hechenblaiknera otwiera Mindaugas Kavaliauskas, Kauno kolegija (Vienożinski’s Art. Faculty), 25.08.2011., Fot. M. Grygiel

Najbardziej natomiast emocjonalny charakter miało otwarcie wystawy Steve Harta, amerykańskiego fotografa z Nowego Jorku, mieszkającego na Brooklynie i właśnie z tego miejsca obserwującego niespodziewanie w oddali na Manhattanie tragedię World Trade Center 11 września 2001 roku. Kilkanaście powiększonych z formatu 6 x 6 fotografii zaprezentowano w małej galerii – przestrzeni pracowni jednego z najbardziej znanych na Litwie architektów. Podczas otwarcia autor, w sposób niezwykle szczery i emocjonalny opowiadał o okolicznościach powstania tego dokumentalnego zapisu, o tym, że gdy fotografował to zdarzenie, miał jednocześnie świadomość tego, że w jednej z wież WCT był jego bardzo bliski przyjaciel. Poruszająca prawdziwa opowieść, niesamowite wzruszenia… wydaje się, że oglądanie tych zdjęć, bez autentycznego komentarza autora odbierze im te siłę oddziaływania.

Fragment wystawy Steve Harta pt. ”9/11 cefore and after. Personal stories”, 26.08.2011., fot.MG

Steve Hart, znakomity fotograf – dokumentalista, zaprezentował też tego samego wieczoru slide show - swój świetny i znany projekt o portorykańskiej rodzinie z syndremem AIDS „The Bronx family album”. Przez blisko 10 lat na co dzień utrwalał zdjęciami trudy, radości i dramatyczne zmiany tej małej społeczności, dając przejmującą prawdą i autentyzmem relację, wykazując instynkt i absolutny słuch fotograficzny. Jest to materiał przejmujący, ale również perfekcyjny, jeśli chodzi o taki rodzaj uczestniczącego dokumentu fotograficznego. Dlatego rzęsista, długa owacja, po projekcji w dużej sali z trudem mieszczącej publiczność nikogo nie mogła zadziwić.

Steve Hart podczas otwarcia swojej wystawy pt. ”9/11 before and after. Personal stories”, 26.08.2011. fot. Borut Peterlin
Steve Hart podczas otwarcia swojej wystawy pt. ”9/11 before and after. Personal stories”, 26.08.2011. fot. Borut Peterlin

Najbardziej niezwykłe miejsce na prezentację wystawy to bez wątpienia Ogród Botaniczny Uniwersytetu Witolda Wielkiego, już po drugiej stronie Niemna, w odrestaurowanym pałacu dawnej posiadłości Józefa Godlewskiego.

W auli tego pałacu, miało miejsce spotkanie autorskie przy okazji wernisażu z młodym fotografem ze Słowenii Borutem Peterlinem. Pracując jako fotograf prasowy, wpadł na pomysł uwiecznienia polityki w kontekście kwiatów jakie na takich oficjałkach się pojawiają. Powstał z tego zabawny projekt – taka trochę „niedopowiedziana historia”, z dużym ładunkiem humoru sytuacyjnego.

W anegdotyczny sposób opowiadał o tym autor, sypiąc historyjki jak z rękawa, o zabawnych gagach i sytuacjach związanych z wizytami i spotkaniami polityków prezydentów, premierów, przewodniczących…ect z pierwszych stron gazet: znalazły wiec się tutaj zdjęcia i Putina i przewodniczącego ONZ-tu Ban Ki Moona, ale w sytuacjach takich, gdzie to nie oni byli w centrum czy na pierwszym planie – Borut wynalazł takie momenty, gdzie bohaterami są kwiaty! Miejsce na taka wystawę w Ogrodzie Botanicznym to strzał w dziesiątkę.

Fragment wystawy Boruta Peterlina w Ogrodzie Botanicznym, fot. Borut Peterlin
Borut Peterlin podczas otwarcia swojej wystawy pt. ”Flower Power” w Ogrodzie Botanicznym, 27.08.2011, Fot. M. Grygiel

Oczywiście nie sposób wymienić wszystkie wystawy: na pewno warto odnotować bardzo ambitny pokaz młodych litewskich autorów: Mindaugasa Azusilisa, Eugenijusa Barzdziusa, Donatas Stankeviciusa, którzy w swoim projekcie zdjęć - zapisu litewskiej codzienności - ujawnili dylemat młodej emigracji litewskiej, kraju, gdzie - warto to sobie uzmysłowić - ubywa ludności i jest on zagrożony problemami demograficznymi sporego wyludnienia. Wystawa bardzo współczesna, bardzo śmiała w formie (ciekawe screeny i cytowanie fragmentów korespondencji z Facebooka) wzbudzała spore zainteresowanie i uznanie dla młodych, mocno wchodzących w obszar sztuki twórców.

Podpisy – fragmenty z Facebooka pod zdjęciami na wystawie Azusilisa, Barzdziusa i Stankeviciusa.
Anna Tellgren z Moderna Museet w Sztokholmie przegląda prace Mindaugasa Azisilisa podczas ostatniego dnia Portfolio Review, 26.08.2011. Fot. M. Grygiel
Maindaugas Azulisis – praca z cyklu prezentowanego w ramach wystawy ”Take it or Leave it”, Art. space K,Donelaicio g.60

Ciekawe wystawy to zapewne i ta której autor okazał się być zeszłorocznym zwycięzcą portfolio review : Eric Lusito – włosko-francuski fotograf młodego pokolenia, który przemierzył kraje byłego Związku Radzieckiego i demoludów i zrobił reportaż z postsowieckich baz wojskowych i obiektów militarnych. Pomysł może niezbyt świeży, ale zaprezentowany w odnowionej wielkiej sali galerii związku fotografów – okazał się bardzo nośny i szczery.

Eric Lusito , zwycięzca Kaunas Photo Star 2010, wystawa ”Traces of the Soviet Empire”, Kaunas Photography Gallery, Rotuses sq 1.

Eric Lusito , zwycięzca Kaunas Photo Star 2010, wystawa ”Traces of the Soviet Empire”, Kaunas Photography Gallery, Rotuses sq 1.

Osobowością, widoczną wprost na ulicach Kowna stał się zapewne brytyjski fotograf John Londei, którego wystawę można podziwiać w jednej z galerii przy rynku starego miasta, a którego działalność „na żywo” można było zobaczyć w Alei Wolności, (Laisveis aleja) głównym i najdłuższym ponoć w Europie deptaku. John rozstawiał swoją drewnianą wielkoformatową kamerę i fotografował przechodniów – taka autentyczna street photography w centrum miasta.

John Londei fotografuje na Alei Wolności (Laisves Aleja), 24.08.2011.,Fot. M. Grygiel
Katalog z wystawy ”Alicja w krainie czarów”
Turku, Finlandia 16.01 – 18.02.2011.
Suomen Valokuvataiten Museo / The Finnish Museum pf Photography, Helsinki
Na okładce zdjęcie Eliny Brotherus ”Etude de deux danceurs, 2007
Etude de deux danseurs, 2007
ISBN 978-951-9086-82-8
ISSN 1239-6141

Na osobne kilka słów zasługują pokazy kuratorskie z czterech krajów zaprezentowane przez pracującą obecnie w Domu Fotografii Europejskiej w Paryżu Irene Attinger (Szwajcaria); dyrektora Miesiąca Fotografii w Wiedniu Thomasa Licka i (nieobecną) Regine Anzenberger (Austria); Anne Tellgren, kuratora fotografii w Moderna Museet ze Sztokholmu i Eline Heikka dyrektora Muzeum Fotografii w Helsinkach.

Zarówno szwajcarski jak i austriacki zestawy dotyczyły fotografii bardzo współczesnej, sarkastycznej, apelującej do wyobraźni, pełnej humoru sytuacyjnego z których zapamiętuje się takie nazwiska jak Vincent Jendly, Marco Zink (świetna seria zdjęć pod wodą) Klaus Pichler czy Susi Krautgartner.

Anna Tellgren pokazała zestaw klasycznej fotografii szwedzkiej z cennej kolekcji fotografii Moderna Museet (Christer Stromholm, Anders Petersen, Lars Tunbjork, Tuija Lindstroem, Monika Englund ) niektórzy artyści prezentowani już w 1994 roku w Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim w Warszawie na wystawie NORDFOTOART, która była wówczas pierwszą taką poza Skandynawią obszerną wystawą fotografii krajów północnych.

Natomiast Elina Heikka skoncentrowała się tylko na jednej wystawie, o której ostatnio było dosyć głośno, a która odbyła się w fińskim Turku i dotyczyła fotografii kobiet: Alice in Wonderland. Wystawa bardzo ciekawa, wychodząca poza fotografię (instalacje, obiekty, kolaże itp.) zwracająca uwagę na sztukę kobiet w wymiarze fantazji i surrealizmu. Wystawa opatrzona świetnym katalogiem, dostępnym jeszcze w księgarniach internetowych.

. . .

Ogólny widok na salę w której odbywał się ogólny pokaz ostatniego dnia Portfolio Review, 26.08.2011.,Fot. M. Grygiel

Będąc zaproszonym jako jeden z kilkunastu konsultantów portfolio review nie spodziewałbym się tak wyrównanego poziomu. Nie wiem czy odbyła się jakaś preselekcja, ale zdecydowana większość uczestników, to już w jakimś sensie ukształtowani fotografowie, choć zdarzały się osoby z nikłym jeszcze stażem, ale niekiedy bardzo dobrze się zapowiadające.

Przegląd w Kownie ma charakter również konkursu – nagroda to prestiżowa wystawa za rok. Ubiegłorocznym laureatem był wspomniany Eric Lusito, tegoroczny został wyłoniony podobno po bardzo zaciętej i wyrównanej walce na punkty.

Spośród pięciu nominowanych osób wygrał Luca Zanier, fotograf włoski mieszkający w Zurichu. W swoim protfolio zaprezentował dwa projekty: „Corridors of power” i „Space and energy”. Perfekcyjnie wykonane zdjęcia wnętrz elektrowni jądrowych, oraz ogromne przestronne sale wielkich zgromadzeń – jak sale posiedzeń w budynkach nowojorskiej siedziby ONZ, czy wielkiej nowoczesnej sali zaprojektowanej przez słynnego brazylijskiego architekta Niemeyera w siedzibie Partii Komunistycznej w Paryżu, zdjęcia zimne, technicznie doskonałe, z wyliczona matematycznie perspektywą, mające w sobie jakąś metafizyczna głębię będące jednocześnie przewrotnym komentarzem do naszej stechnicyzowanej rzeczywistości.

Luca Zanier, prace z cyklu ”Corridors of power”
Luca Zanier, prace z cyklu ”Corridors of power”
Luca Zanier, prace z cyklu ”Corridors of power”
Luca Zanier, podczas ogłoszenia wyników głosowania w sprawie najlepszego uczestnika Portfolio Review, 26.08.2011., fot. Borut Peterlin

Luca Zanier wygrał konkurs portfolio w silnej konkurencji. Projekt Rosjanki Aleksandry Demenkovej, która zrobiła świetny reportaż z rosyjskiej prowincji, piękne inscenizowane i wysmakowane zdjęcia Wilmy Hurskainen z USA, znanej z wcześniejszej serii „Growth” (pisaliśmy o jej albumie w fTI w 2008), gdzie fotografowała się z siostrami przez kilka lat, przypominając projekt The Brown Sisters Nicholasa Nixona, dowcipne prace Andreasa Meichsnera z Niemiec który śmiesznie wyłapał nonsensy i absurdy pojawiające się podczas wakacji i wypoczynku – wszyscy Ci autorzy okazali się godnymi konkurentami dla zwycięzcy portfolio.

Wilma Hurskainen, bez tytułu
Andreas Meichsner, z cyklu: ”Willkommen in club”

Warto dodać, że z tej mocno międzynarodowej obsady, w pamięć zapadły prace Isabel Tallos z Hiszpanii, Matteo Rebuffa Włocha mieszkającego w Barcelonie (świetny cykl o swoim odchodzącym dziadku), przejmujący cykl o bezpańskich psach Donatasa Stankeviciusa z Kowna, Nilsa Vilnisa z Rygi z jego ekspresyjnymi „przypudrowanymi mąką” portretami z serii ”Purgatory”, ciekawy społeczny materiał Jurija Koryakowskiego z Kaliningradu, mieszkającego w Berlinie Estończyka Ivara Vermae, który w swoich multimedialnych instalacjach mocno przekracza tradycyjnie rozumianą fotografię.

Isabel Tallos, ”Claudias”, 2009
Matteo Rebuff, ”Dos viajes”, 2009
Ivar Vermae podczas przeglądu, 25.08.2011.,Fot. M. Grygiel
Ivar Vermae ”Throw”

O poziomie tegorocznego portfolio świadczą również prace uczestników, będących już rozpoznawalnymi twórcami ; dotyczyć to może np. Brytyjczyka Olivera Woodsa, którego znakomite cykle z Chin (m.in. Red Star Black Gold – o kopalni węgla) podnosiły znacznie rangę tego przeglądu.

Kulminacyjnym punktem portfolio był pokaz pt. 100 sekund – tj. prezentacja każdego z uczestników portfolio (57 osób), który przez ten właśnie czas mógł do mikrofonu przedstawić się, powiedzieć kilka słów o sobie czy o swojej twórczości, mając za sobą projekcję wybranych kilku swoich prac – wszystko to przed licznie zgromadzoną, żywo reagującą publicznością.

Miało to bardzo miły i bezpośredni charakter, integrowało uczestników w przekonaniu, ze są jakąś znaczącą i ważną częścią dużej, ważnej fotograficznej imprezy.

Katharina Rossboth z Austrii
Donatas Stankevicius, z cyklu ”Nobody’s dog”
Donatas Stankevicius, z cyklu ”Nobody’s dog”
Thomas Licek, dyrektor Monat der Fotografie w Wiedniu, podczas przeglądu portfolio, 25.08.2011.,Fot. M. Grygiel
Jurij Koryakovskij, Kalinigrad

Mindaugas Kavaliauskas, dyrektor i twórca festiwalu może mieć satysfakcję, że jego kilkuletnia praca nie poszła na marne. Festiwal w Kownie jest najbardziej liczącym się festiwalem w krajach bałtyckich, i mimo że nagle zaczęło przybywać mu konkurencji (np. festiwal w stołecznym Wilnie, czy planowany na październik tego roku Tallinn Month of Photography) pozostaje nadal liczącym się miejscem na fotograficznej mapie Europy.

A jeśli do tego dołożyć jeszcze niezwykle udaną pogodę (koniec sierpnia!) wspaniałą „rodzinną” atmosferę, niewymuszoną gościnność i serdeczność organizatorów, warto wybrać się do Kowna za rok, by nie tylko przypomnieć sobie świetne nazwiska litewskiej fotografii (Sutkus, Macijauskas, Pozerskis, Rakauskas) ale również poznać fotografię Litwy współczesnej w konfrontacji z aktualną fotografią zza granicy.

Takie spotkania są zawsze bardzo inspirujące .

Marek Grygiel

 

 

Nina Korhonen
”Rewind”
Gallery 101
Laisves al. 53 , Kaunas
24.08. – 02.09.2011.

Marten Kross
”Floating dreams”
F Galerija, Zaliakalnis funicular
Ausros g. 6, Kaunas
25.08. – 09.10.2011.

Lois Hechenblaikner
”Off Piste. Alpine story”
Kaunas College, Jvienozinski’s Art Faculty
A.Mackeviciaus g. 27, Kaunas
25.08. – 30.09.2011.

Steve Hart
”9/11 cefore and after. Perdonal stories”
Office of Pilotas.lt architecture portal
Kurpiu g. 29, Kaunas
26.08 – 09.10.2011.

Borut Peterlin
”Flower Power”
Kaunas Botanical garden
Z.E.Zilibero g.6, Kaunas
27.08. – 30.09.2011.

Mindaugas Azusilis
Eugenijus Barzdzius
Donatas Stankevicius
”Take it or Leave it”
Art space K.Donelaicio g. 60, Kaunas
24.08.-22.09.2011.

Eric Lusito
(Winner of Kaunas PHOTO STAR 2010)
”Traces of the Soviet Empire”
Kaunas Photography Gallery
Rotuses sq. 1, Kaunas
23.08. – 11.09.2011.

John Londei
”Shitting Up Shot
Meno Parkas Gallery
Rotuses sq.27, Kaunas
23.08 – 17.09.2011

 

Zobacz też:

 

 


Spis treści

Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.