Sto lat
100 YEARS IN TOKYO
MUSTA TAIDE, 3/2012
Aalto PHOTO Books
Vanha Veturitalli, 00520 Helsinki
ISSN: 0788-2467
ISBN: 978-952-60-4700-3
Pomysł prosty bywa często najbardziej nośny. Takie wrażenie można odnieść obcując z najnowszą publikacją albumową słynnego fińskiego wydawnictwa MUSTA TAIDE.
Rzecz dotyczy miasta Tokio. A wiadomo, że miasto tworzą ludzie. Tę oczywistą, jak się wydaje zasadę, wykorzystał w swojej autorskiej relacji z Tokio fiński fotograf Petri Artturi Asikainen, który odwiedzał japońską metropolię w ostatnich latach wielokrotnie.
Dając portret miasta sfotografował 200 portretów jego mieszkańców, na każdej rozkładówce umieszczając dwie osoby, które tworzą chronologiczny ciąg wiekowy: od jednego roku do 100 lat.
Nikt nie jest anonimowy, podane są imiona i nazwiska i - co wydaje się równie ważne - dokładne miejsce wykonania zdjęcia.
W ten sposób mamy wgląd w topografię miasta, może nazbyt fragmentaryczną wizualnie, bo przeważają bliskie portrety, ale to właśnie kontekst jest elementem naszego zaciekawienia równie silnym, jak fizjonomie i charaktery postaci. Niekiedy wiemy jaki wykonują zawód (np. pielęgniarka, sprzedawca kwiatów, nauczycielka muzyki – w tle fortepian), niekiedy wiemy z jakiego kręgu kulturowego pochodzą (np. wyraziste portrety młodego hipsterowca z wydatnym piercingiem) .
Są bohaterowie Asikainena w zwyczajnych sytuacjach: dzieci na placach zabaw, albo w drodze do szkoły, dorośli w metrze lini Sobu lub w pociagu z Yokohamy do Ebisu, niektórzy na placach, na mostach, w centrach handlowych czy własnych mieszkaniach.
Wszystko to stanowi delikatne ale wyraziście zróźnicowane tło i właśnie to tło w równym stopniu jak sportretowani mieszkańcy Tokio, daje nam odczucie wspólnej wykładni klimatu miasta.
By tak misternie skonstruowaną intymną narrację podkreślić, autor zamieszecza na początku i na końcu albumu tzw. „ogólne widoki miasta”, które na tych dwóch rozkładówkach uzmysławiają nam jakim Tokio jest kolosem urbanistycznym, jaką potężną metropolią aż po kres horyzontu.
Sfotografowani mieszkańcy, w normalnych, codziennych sytuacjach są odautorskim, w pewnym sensie poetyckim wyimkiem do tej stechnicyzowanej rzeczywistości. Wielu z nich, spotkanych wprost na ulicy, bez wahania zgadzało się na zdjęcie i, jak pisze autor, takie fotografie powstawały w ciągu kliku minut. Tak więc element pewnej spontaniczności również zaważył na autentyczności przekazu – po obejrzeniu całości, mamy wrażenie, że to wielkie miasto jest nam znacznie bliższe, chociaż wielu z nas nigdy tam nie było.
Na koniec krótkiego wstępu fiński fotograf napisał: Ihmiset takevät kaupungin – Is the people that make the city - Miasto tworzą jego mieszkańcy. W istocie trudno się z tym nie zgodzić.
Na marginesie warto dodać, że podobny zabieg zastosował wcześniej niemiecki artysta Hans Peter Feldman, gdzie na wystawie w ramach ostatniego Mois de la Photo w Montrealu pokazał 101 portretów osób od 1 roku do 100 lat (w tym swój). U Feldmana miały one jednak charakter bardziej typologicznego zapisu, czarno-białe, jednakowego formatu, osoby sportretowane w podobnym planie, były raczej artystyczną ponadczasową instalacją niż zapisem związanym z konkretnym miejscem. (Hans Peter Feldman, 100 Jahre/100 Ans/100 Years, 2001, Dazibao en résidence à la Cinémathèque québéqoise, Le Moi de la Photo à Montréal 2011).
M.G.
- Uwaga:
Album Petri Artturi Asikainena "100 YEARS IN TOKYO" będzie wkrótce dostępny w bibliotece CSW Zamek Ujazdowski.
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.