Galeria Fundacji Atelier
ul. Foksal 11, Warszawa
23 marca - 19 kwietnia 2013 r.

 

 

Andrij Bojarov & Krzysztof Wojciechowski –
Powidoki / Afterimages

 

O statni okres w twórczości wielu artystów pracujących w obszarze mediów to powrót do źródeł sztuki konceptualnej. Wracają podstawowe pytania o znaczenie obrazu i jego percepcję. Jaką rolę odgrywają środki zapisu, co pozostaje w naszej pamięci, która przecież kumuluje tak wiele utrwalonej przeszłości. Na ile są to zapisy fragmentaryczne, cząstkowe, a na ile z porwanych, szczątkowych ułamków pamięci udaje nam się odtworzyć refleksję nad upływającym czasem w dobie tak szybko zmieniających się narzędzi zapisywania rzeczywistości.

Plakat wystawy projektu A. Bojarova

Obydwaj artyści zdają się penetrować te możliwości, przywracać je, nadając im również nowe, nieoczekiwane interpretacje i nowe zestawienia i zależności. Jest to również eksperyment z formą, szczególnie w przypadku prac Andrzeja Bojarowa, który umieszcza swoje na nowo zobaczone ujęcia, w zaskakujących zestawach i multiplikacjach.

Słowo manipulacja ma zbyt negatywne konotacje. Natomiast przetwarzanie obrazu, re-kadrowanie, nadawanie mu odmiennych kontekstów przez sięgnięcie do nieco dawniejszych technik rejestracji czy reprodukcji (np. videoprinty), skopiowanie wyszukanych kadrów na negatywach odnalezionych we własnym archiwum to działania, które się składają na bogactwo i różnorodność przedstawionych realizacji.

Andriej Bojarov realizuje również krótkie kilkunasto-sekundowe sekwencje video, rodzaj zresamplowanych obrazów, niektóre z nich prezentuje na wystawie w formie niewielkich ramkowych projekcji, inne wpuszcza bezpośrednio do sieci gdzie można je odszukać w ogólnodostępnym serwisie YouTube.

Z kolei Krzysztof Wojciechowski, zawierzając niejako swoim archiwalnym negatywom, ujawnia swoje ówczesne zadziwienia nad obrazem generowanym telewizyjnie w postaci obrazów 1:1 na negatywie 6 x 9 cm. Efektem tego są zapisy, których siła rażenia, jeśli można tak powiedzieć, zasadza się właśnie na tej świadomie wybranej analogowej technice i sposobie prezentacji w postaci klasycznej odbitki bromowo-srebrowej.

Wystawę w Galerii Fundacji Atelier cechuje również bardzo starannie przemyślana scenografia. Niektóre prace, połączone są w spójne zestawy jak np. seria z filmu „Dzień Szakala” Andrija Bojarova czy zestaw zdjęć telewizyjnych z pierwszej połowy lat 70. Krzysztofa Wojciechowskiego. Inne, różnorodnych formatów, tworzą mniejsze grupy gdzie wyraźnie dostrzega się wzajemne, niekiedy zaskakujące między nimi relacje i odniesienia.

Prace obydwu artystów można umieścić w nurcie nowej wizualizacji nawiązującej do estetyki Fluxusu, zwłaszcza w przypadku Bojarova, na co zwraca uwagę lwowski krytyk Bogdan Szumiłowicz. Przekraczanie tradycyjnych form obrazowania, i przekraczanie możliwości jakie narzuca technika fotograficzna powoduje że prace te otwierają nowe obszary interpretacji i percepcji.

Marek Grygiel

 

Prace Andrija Bojarova
Video Andrija Bojarova
Praca Andrija Bojarova stop, s-print 18 x 24, 2001
Praca Andrija Bojarova, bez tytułu, odbitka srebrowa, 1998
Praca Andrija Bojarova, „Body”, odbitka srebrowa, ,1999
Andrij Bojarov podczas instalacji swojej części wystawy

Andrij Bojarov:

Podczas studiów architektonicznych, a szczególnie pod ich koniec,  dużo czasu poświęcałem grafice, malarstwu i fotografii, niebawem pojawiła się też kamera wideo, z którą zacząłem aktywnie eksperymentować. Źródeł inspiracji było mnóstwo – działania Fluxusu, Art&Language, filmy Warhola i Mekasa po malarstwo Davida Salle. Niedługo jakoś „klasycznie” zostałem przy sztukach tzw. „medialnych” – malarstwo liczyło się tylko wielkoformatowe, a więc wymagało  przestrzeni i stałego miejsca, kamery natomiast mogłem zabrać ze sobą wszędzie. Trochę dokumentowałem, ale nie uznawałem i nie chciałem robić fotografii „realistycznej”, tylko „pośrednią”, właśnie „medialną”. I taką pozostaje – głównie tekstową i pod-tekstową, inspirowaną też głównie literaturą i tekstem. Buduję i dokumentuję pewną równoległą rzeczywistość – gdzie bym nie był, w Tallinnie , Lwowie czy Warszawie, wystarczy włączyć telewizor, otworzyć czasopismo czy książkę (a nadal wolę te z antykwariatu, czy byle znaleziska), a dowody jej istnienia i samodzielnego bytu się znajdują. Ja je tylko utrwalam. 

 

Praca Krzysztofa Wojciechowskiego „TV 1973”
Prace Krzysztofa Wojciechowskiego („TV 1973” i „Warszawa, 1980”). Autor rozmawia z Andrzejem Bielawskim

Krzysztof Wojciechowski:

Obraz z ekranu telewizora zacząłem fotografować już w 1967, ale tamte zdjęcia gdzieś może tkwią wśród starych negatywów nie mając większej szansy na drugie życie, inaczej niż te z roku 1969 z pierwszego lądowania człowieka na Księżycu, które pokazałem p o czterdziestu latach skojarzone ze zdjęciami z naboru do filmu Rejs. Ale wtedy chodziło o zarejestrowanie wydarzenia, którego bez pośrednictwa telewizji nie można było zarejestrować. Dopiero później, około 1970, włączyłem obraz telewizyjny do prezentacji – była to sterta różnych zdjęć, głównie tzw. domowych, ale były wśród nich właśnie zdjęcia telewizyjne i reprodukcje reklam z ilustrowanych magazynów. Tych innych, zawłaszczonych zdjęć było kilka, ale negatywów pozostało wiele, robionych zarówno w Polsce jak i w latach 1972-3 również w USA.

Teraz po raz pierwszy próbuję uważniej przyjrzeć się zdjęciom z konfliktów, które nie wiem gdzie i o co się toczyły (no, może czasami wiem). Wtedy chodziło mi o zrównanie tych zawłaszczonych zdjęć z tymi bezsprzecznie moimi, o pewną nobilitację tych obrazów niewyraźnych jak złej jakości USG. Taki też chyba był powód włączenia trochę później obrazu telewizyjnego do serii Imperfectum, ale już w postaci „enklawy semantycznej” .

Ale to wszystko mówi tylko o formalnych motywach moich działań, ważniejsza i ciekawsza dla mnie jest konfrontacja tych obrazów sprzed ponad 40 lat z pamięcią o tym, co było i wyobrażeniem co będzie za następne 40 lat. 

1. Element pracy Krzysztofa Wojciechowskiego „TV 1973”
Element pracy Krzysztofa Wojciechowskiego „TV 1973”
Element pracy Krzysztofa Wojciechowskiego „TV 1973”



Krzysztof Wojciechowski, „Warszawa, 1980”
Andrij Bojarov i Krzysztof Wojciechowski, Warszawa, 2013
Andrij Bojarov podczas instalacji swojej części wystawy
Praca Andrija Bojarova Preanalogue/Postdigital (1998-2002,2010-)

 

Zobacz też:

22.03.2013 Warszawa, ul, Foksal 11, otwarcie wystawy "Powidoki". Od lewej: założyciele Fundacji Atelier, Teresa Starzec i Andrzej Bielawski, oraz autorzy, Andrij Bojarov i Krzysztof Wojciechowski. Fot. Marek Grygiel.

 

 


Spis treści

Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.