Odzyskana. Fotoreportaż z Warszawy 1918-1939.
Dom Spotkań z Historią
Warszawa, ul. Karowa 20
10 października 2018 - 13 stycznia 2019 r.
Warszawa – jaka była
ISBN 978-83-62020-99-7
I tym razem Dom Spotkań z Historią nie zawiódł. Z okazji 100 rocznicy odzyskania niepodległości proponuje nam spacer po Warszawie, jakiej już nie ma. Kuratorki wystawy, Anna Brzezińska i Katarzyna Madoń-Mitzner, zadały sobie trud, by z wielu zdjęć powstałych w okresie międzywojennym, wykonanych głównie przez fotoreporterów skupionych w agencji prasowej Światowid z koncernu „IKC – Ilustrowany Kurier Codzienny”, wybrać te, które najlepiej oddają rytm życia stolicy. I tak powstał „fotoreportaż z Warszawy” lat 1918 – 1939.
Zbiór zdjęć zgromadzony w Narodowym Archiwum Cyfrowym liczy 16 milionów, wśród nich najciekawsze z okresu przedwojennego stanowią archiwum ilustracji Ilustrowanego Kuriera Codziennego, sztandarowego dziennika informacyjnego, którego założycielem był Marian Dąbrowski, magnat prasowy II Rzeczypospolitej. Gazeta ukazywała się w latach 1910 - 1939 i zamieszczała zdjęcia z różnych dziedzin życia - kultury, religii, gospodarki, wojskowości, nauki itd.
Koncern Dąbrowskiego miał własną agencję fotograficzną Światowid, której fotoreporterzy działali na terenie całej Polski. W Warszawie oddział agencji mieścił się na Krakowskim Przedmieściu. Szybko i skutecznie reagował na wydarzenia dostarczając materiału ilustracyjnego i dokumentując najważniejsze ówczesne wydarzenia.
W ten sposób powstało wiele fotografii i chociaż uległy one częściowemu zniszczeniu i rozproszeniu z powodu II wojny światowej - sporo się jednak zachowało i trafiło do Archiwum Dokumentacji Mechanicznej, które od 2008 roku przekształcono w Narodowe Archiwum Cyfrowe.
Zula Pogorzelska, śpiewaczka i aktorka w swoim samochodzie, 1929. Fot. NAC. Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Tenisie Ziemnym na kortach Legii w Warszawie, Tenisiści Matejka (pierwszy z lewej), Adam Baworowski i Georg von Metaxa (z gazetą) na trybunie, wrzesień 1933. Fot. NAC.
Nie było zatem łatwo z tak dużej ilości fotografii wybrać te, które by oddawały puls życia i charakter codzienności przedwojennej Warszawy. Tym bardziej, że na wystawie widzimy fotografie, które nie unikają trudnych tematów. To fotoreporterzy wypełnili lukę, jaką był brak fotografii społecznej tych czasów. Fotografowali biedę, niezbyt reprezentacyjne fragmenty miasta, bezrobocie, a nawet bezdomność. Były to zdjęcia autentyczne, wykonywane z pasją, dzięki czemu mamy dzisiaj wiarygodny zapis tamtego czasu.
I chociaż wystawa nie jest kroniką Warszawy przedwojennej, możemy tutaj również znaleźć fotografie niezbyt często spotykane dotychczas. Np. zdjęcia z rozbiórki jednej z kopuł soboru Św. Aleksandra Newskiego na obecnym placu Piłsudskiego. Rozbiórka ta trwała aż do czerwca 1926 roku i poprzedzona była dyskusją, czy rzeczywiście usunąć tę ogromną budowlę, będącą symbolem rosyjskiego panowania.
Innym ciekawym wydarzeniem był inauguracyjny przejazd koleją tunelem średnicowym który łączył Dworzec Główny z Dworcem Wschodnim na Pradze.
Najbardziej znaczącym elementem wystawy są zdjęcia, które pokazują życie codzienne i te na których widać, jak blisko fotoreporterzy dotykają tkanki życia. Grupa bezdomnych dzieci na Żoliborzu, pracownice fabryki guzików przy Radzymińskiej, robotnicy w zakładach samochodowych General Motors na Wolskiej, sprzedawcy w Hali Mirowskiej, czy Kercelaku, a nawet pucybut przed Dworcem Wiedeńskim – wszystko to składało się na żywy obraz miasta.
Jakże ciekawe są również porównania dotyczące architektonicznego wyglądu stolicy. Powstawało wtedy wiele nowych obiektów np. budowa toru wyścigów konnych na Służewcu, bardzo ciekawa fotografia wykonana z wnętrza gmachu powstającego najwyższego wieżowca miasta – Prudentialu w 1932 roku, czy otwarcie cywilnego portu lotniczego na Okęciu w 1934 roku.
Oczywiście nie mogło na wystawie zabraknąć fotografii bardziej znanych mieszkańców miasta z dziedziny sportu czy kultury. Jest gorąco witany Jan Kiepura na placu Piłsudskiego, mamy biegnącego Janusza Kusocińskiego, piękną rekordzistkę świata w rzucie dyskiem Halinę Konopacką-Matuszewską, filigranową oszczepniczkę Marię Kwaśniewską (tym razem w skoku w dal), która zdobyła brązowy medal na Igrzyskach w Berlinie, gdzie gratulacje odbierała od samego Hitlera. Zostało to uwiecznione na fotografii, która później, po Powstaniu Warszawskim, ocaliła jej życie.
Zdjęcia wybrane do wystawy pokazują życie codzienne, to jak ubrani są mieszkańcy miasta (szkolne mundurki, policyjne uniformy również oddziału kobiecego policji), jak wygląda ruch samochodowy, tramwaje, jeszcze jeżdżące dorożki. Jest niesamowity wypadek, kiedy to na balustradzie wiaduktu zawisł samochód nie stoczywszy się na szczęście na dół.
Niektóre fotografie śmieszą nas trochę, jak ta, gdy mieszkańcy oglądają defiladę z okazji święta 3 Maja na Nowym Świecie w 1939 roku posługując się uproszczonymi peryskopami.
Jest więc ta wystawa bardzo różnorodna, pokazująca Warszawę ówczesną w sposób bardzo plastyczny, pozwalający dostrzec jak zmieniało się miasto, jak dynamicznie się rozwijało, szukając swojej tożsamości po wielu latach zaborów.
Poza tym wystawa ta zaświadcza o sile fotografii reportażowej, dokumentalnej, mocno związanej z życiem codziennym. Wielu fotografów, a zwłaszcza fotoreporterów zaczęło wtedy używać aparatów małoobrazkowych, takich jak Leica, i jej świetnych, ostro rysujących obiektywów. Lekki sprzęt o niewielkich rozmiarach pozwalał na sprawne przemieszczenie się i podchodzenie blisko ludzi, stąd ich zdjęcia niosą w sobie tak wiele emocji i są bardzo współczesne w swojej estetyce – jak piszą wstępie do katalogu kuratorki wystawy.
I wreszcie wystawa „Odzyskana” jest bardzo interesującym przykładem, jak fotografia minionych czasów pozwala nam odnaleźć ducha i pamięć miejsc, które mijamy codziennie, i które zmieniając się zachowały w sobie trwałe elementy przeszłości.
Marek Grygiel
Zobacz też:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.