Stanisław Wilhelm Lilpop: "Portret dżentelmena"
Stara Galeria ZPAF, Warszawa, Plac Zamkowy 8
12 - 25 stycznia 1999 r.
-------------------------------------------------Świat zapomniany
Promocja książki "Portret dżentelmena"
Fot.: Stanisław Wilhelm Lilpop
Artykuł z Gazety Stołecznej (13.I.99):
ŻENTELMEN z początku wieku gimnastykę uprawiał w strojach płóciennych i sandałach, na plaży nie zdejmował ubrania. Odwiedzał kurorty, odbywał polowania, czasem jeżdził na safari.
Wczoraj w Starej Galerii ZPAF odbyła się promocja książki "Portret dżentelmena", zawierającej fotogramy Stanisława Wilhelma Augusta Lilpopa. Tych fotografii zachowało się około 400, w książce zamieściliśmy 150. Naprawdę wybór był trudny, Fotogramy dziadka pokazują świat zupełnie zapomniany - cudowne plaże z paniami w strojach zapiętych pod szyję, kurorty i znów panie, tym razem w ogromnych tortach na głowie. Są zdjęcia z wyścigów konnych na Polu Mokotowskim, polowania z nagonką. Niektóre ze zdjęć dziadek podpisywał, inne trzeba było rozpoznawać - opowiadała wnuczka Stanisława Lilpopa Maria Iwaszkiewicz, która jest autorką podpisów do zdjęć.
Za sprawą "Portretu dżentelmena" odbywamy podróż do modnych w początkowych latach naszego stulecia miejscowości, wchodzimy do wnętrza jego mieszkania na Smolnej, podziwiamy wille "Mucha" w Skolimowie, wreszcie trafiamy do dworku Wilhelmów w Podkowie Leśnej. Możemy przyjrzeć się pojazdom, jakimi poruszali się nasi przodkowie, poznamy jakimi modelami aut fascynowano się na wystawie w Wiedniu w 1910 roku. Nie zabrakło samolotów, które interesowały Stanisława Lilpopa, bo jak pisze Maria Iwaszkiewicz, "ciekaw był wszelkich nowinek technicznych". Ze zdjęć z polowań popatrują srodze myśliwi pozujący przy trofeach.
W 1910 roku Stanisław Wilhelm Lilpop wyprawił się przez Kanał Sueski i Mombasę na polowanie do Afryki Wschodniej. Do tej części albumu wstęp napisał Ryszard Kapuściński. - Nie było go łatwo na to namówić, bo właśnie pracował nad "Hebanem", ale wystarczyło, że zobaczył zdjęcia - zdradziła Elżbieta Jasztal-Kowalska z wydawnictwa Twój Styl.
Ryszard Kapuściński podkreśla we wstępie spostrzegawczość, wrażliwość i gust plastyczny autora zdjęć. "(...) jak świadczą o tym zdjęcia, ten świat zadziwiał go i fascynował. I to zainteresowanie innym człowiekiem i inną kulturą musiało żyć w nim już wcześniej, skoro oprócz broni myśliwskiej wziął na wyprawę rzecz wówczas unikalną i kosztowną - aparat fotograficzny kontrukcji Gaumonta, przedmiot duży i ciężki, urządzenie, dzięki któremu uzyskiwało się negatywy - świetnej trwałości i precyzji - na szkle" - zauważa Ryszard Kapuściński. Ów aparat, a także porożę antylopy i zdjęcia z książki "Portret dżentelmena" można od dziś oglądać na wystawie w Starej Galerii Związku Polskich Artystów Fotografików. Wystawa potrwa do 25 stycznia.
BET
"Portert dżentelmena" Wstęp, podpisy i posłowie: Maria Iwaszkiewicz. Wstęp do części afrykańskiej: Ryszard Kapuściński. Wydawnictwo Twój Styl, Warszawa 1998
Fot.: Stanisław Wilhelm Lilpop
Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com