Mariusz Hermanowicz

W marcu jak w garncu
- marcowe wystawy A.D. 1999 w Paryżu

 

Sporo interesujących wystaw. Czy jest jakaś wspólna cecha, która je łączy ? Raczej nie, poza tym, że wielu autorów tych wystaw pochodzi z naszej części Europy.

W Polskim Instytucie Kulturalnym wystawa "Polska Fotografia Współczesna". Prace Zbigniewa Bajka, Marka Gardulskiego, Krzysztofa Gierałtowskiego, Aleksandry Hirszfeld, Eustachego Kossakowskiego, Bogdana Krężela (Krężla ?), Jadwigi Sawickiej, Alicji Żebrowskiej.

Wystawa przygotowana przez Instytut Polski w Paryżu, galerię sztuki współczesnej "Format" w Krakowie, Galerię Stowarzyszenia Wspólnota Polska, Kraków, Galerię Domu Krakowskiego - Norymberga. Prace dużego formatu, większość kolorowych, widać, że polska fotografia technicznie niczym się już od europejskiej nie różni. Wystawie towarzyszy katalog. Moje wątpliwości budzi jedynie tytuł - czy prace 8 autorów można uznać za panoramę polskiej fotografii współczesnej ?

 

Jadwiga Sawicka - "Biała sukienka"

 

Eustachy Kossakowski: z cyklu "Apostołowie"

 

Alicja Żebrowska - "Onone - świat po świecie. Hipnoza."

 

W "Galerie de France" (54, rue de la Verrerie, 75004 Paris) wystawa dwóch dobrze nam znanych artystów - zdjęcia (głównie portretowe) Stanisława Ignacego Witkiewicza, oraz prace fotograficzno - instalacyjne Tadeusza Kantora (Portret mojej matki, 1976). Jaka to przyjemność ich tu spotkać...

 

Witkacy - ok. 1912 r.

 

Kantor - Portret mojej matki, 1976

 

Kantor - Portret mojej matki, 1976

 

W galerii stowarzyszenia "Le pont Neuf" (31, rue du Pont Neuf, 75001 Paris) wystawa fotografa litewskiego Mindaugasa Kavaliauskasa, młodego autora, który, po studiach w szkole fotograficznej w Arles, kontynuuje studia w Paryżu. W jego pracach mieszają się wspomnienia, zdjęcia z rodzinnej Litwy, z pracami wykonanymi we Francji, pod zdjęciami biegną pisane ręcznie komentarze, jakby wyrwane z osobistego dziennika.

Stowarzyszenie "Le pont Neuf" powstało w lutym 1990 roku po upadku muru berlińskiego z inicjatywy Bernadette Chirac, żony obecnego prezydenta Francji. Celem tego stowarzyszenia jest rozwój współpracy z krajami Europy Centralnej i Wschodniej w wielu różnych dziedzinach, także wymiany artystycznej. W galerii wystawiali m. in. Bogdan Korczowski, Tono Stano, Jiri Kolar.

W galerii "Carré Noir" ("Czarny kwadrat", 2, impasse Lebouis, 75014 Paris) wystawia rosyjski fotograf Igor Moukhine. Galeria przedstawia go jako jednego z najbardziej utalentowanych fotografów "pokolenia perestrojki". Obecnie, dzięki stypendium miasta Paryża, mieszka w Cité Internationale des Arts i przygotowuje wystawę na temat młodzieży, która ma być pokazana na III Biennale Fotografii w Moskwie na przełomie 1999 i 2000 roku. Jego zdjęcia rzeczywiście pokazują Rosję w okresie "perestrojki", są bardzo dobrym reportażem, cokolwiek klasycznym, z tego ogromnego kraju.

Pilon
Niedaleko tej galerii znajduje się nowe muzeum, powstałe niecały rok temu. "Muzeum Montparnassu" zostało założone przez stowarzyszenie prywatnych osób. Ma na celu przywołanie heroicznej epoki awangardy artystycznej w początkach naszego wieku. Mieści się w dawnych pracowniach malarskich. W czasie I wojny mieściła się tu restauracja (stołówka ?) dla artystów prowadzona przez Marię Vassilieff, później mieściły się tu różne atelier. Warto to miejsce (21, avenue du Maine, 75015, Paris) zobaczyć. Obecnie są tu dwie wystawy - obrazy malarzy z tej epoki, oraz rysunki i fotografie Veno Pilona, artysty słoweńskiego.

Wystawa obrazów nie jest duża, ale byłem zdziwiony wysokim poziomem zupełnie nieznanych prac artystów bardzo znanych (Chagall... ) i mniej znanych. Wszystkie prace ze zbiorów prywatnych. Zwróciłem uwagę na miejsca urodzenia niektórych artystów : Leon Idenbaum, ur. w 1890 w Wilnie, Michel Kikoine, ur. w 1892 w Homlu, Pincus Kremegne, ur. w 1896 w Żołudku, Ossip Lubitch, ur. w 1896 w Grodnie, Jacques Chapin, ur. w 1897 w Dźwinsku, ...

Wystawa Veno Pilona też bardzo ciekawa, z polskim akcentem - zdjęcie z pracowni Olgi Boznańskiej, z samą artystką (nie wiem czy polscy historycy sztuki znają to zdjęcie ?).

 


 

Inny akcent, z USA, ale i z naszej części Europy - wystawa malarstwa Marca Rothko w Musée d'Art Moderne. Urodził się on 25/9/1903 roku w Dźwinsku jako Marcus Rothkowitz, w 1940 roku przybrał formę nazwiska pod którym stał się znany. Wśród jego wczesnych obrazów zwrócił moją uwagę szczególnie jeden - gdyby ktoś mi powiedział, że to nieznany obraz Brunona Schultza uwierzyłbym od razu.

Mark Rothko przed obrazem nr 25, 1951 r. Zdjęcie Kay Bell Reynal

 

 

Późniejsze obrazy Marka Rothko kryją w sobie jakąś tajemnicę, która, wydaje mi się, zupełnie ginie gdy się widzi ich reprodukcje w katalogu. Wielkie plamy koloru, w szczytowym okresie jego twórczości żywe, później coraz bardziej ciemne i przygnębione, budzą uczucia zupełnie metafizycznej medytacji, nie dającej się wyrazić słowami. Nie jestem chyba jedynym który tak jego prace odbiera, skoro Dominique i John de Menil powierzyli temu artyście wykonanie obrazów do zbudowanej przez nich w Huston kaplicy.

Jeden cytat z tekstów Marka Rothko : "Tym, którzy myślą, że moje obrazy są pogodne, chciałbym powiedzieć, że uwięziłem najskrajniejszą gwałtowność w każdym centymetrze kwadratowym ich powierzchni".

 

Marc Rothko: obraz "Red, Orange, Orange on Red", 1962

 

Na tym kończą się środkowoeuropejskie akcenty paryskich wystaw.

W Hôtel de Sully (62, rue Saint-Antoine, 75004 Paris) wystawa fotografa hiszpańskiego José Ortiz Echagüe. Zmuszony przez ojca do wybrania bardziej pewnego zawodu inżyniera kontynuuował jednak swoją główną pasję - fotografię. W obrazach wykorzystujących techniki szlachetne dał nam obraz Hiszpanii mitycznej, rycerskiej, średniowiecznej, ultrakatolickiej.

 

Duchenne
Prace fotograficzno-medyczne Duchenne de Boulogne są dobrze znane z historii fotografii. Fotografował on osoby (najczęściej zresztą jakiegoś biedaka) których mięśnie twarzy zostały podrażnione prądem elektrycznym. Duchenne de Boulogne chciał w ten sposób "odkryć" tajemnicę ludzkich uczuć - poprzez wyraz twarzy mający wyrażać radość, gniew, oburzenie...

Prace te były znane z reprodukcji w czasopismach. Na wystawie w Ecole nationale supérieure des beaux-arts (13, quai Malaquais, 75006, Paris) możemy oglądać ich oryginały, nie wykadrowane dla potrzeb publikacji. Widzimy na nich, z brzegu kadru, samego Duchenne de Boulogne, jak manipuluje, trzymanymi w rękach, metalowymi pałeczkami, które przykłada do twarzy swoich "pacjentów", "królików doświadczalnych", czy jak ich nazwać. Miałem uczucia bardzo mieszane patrząc na tego "demiurga", który chciał stać się panem ludzkich uczuć i móc je wywoływać przy pomocy prądu elektrycznego. Ach ten XIX wiek, z wiarą w moc ludzkiego rozumu, w technikę, w urządzenia !


 

Duchenne

 

Wielki pokaz prac Davida Hockney'a aż w trzech miejscach w Paryżu : w Maison Européenne de la Photographie, w Centre Pompidou (czynne w części parteru mimo remontu), i w muzeum Picassa. W "Maison" jego prace fotograficzne, kolaże kolorowych zdjęć, będące jakąś fotograficzną odpowiedzią na malarski kubizm. W Centre Pompidou jego dawniejsze prace malarskie (bardzo mi się podobały ze względu na stonowane kolory) i niedawne (nie lubię ze względu na krzyczące kolory prosto z tuby), w Muzeum Picassa prace bardziej nawiązujące do zafascynowania Hockey'a hiszpańsko-francuskim malarzem. Ale nawet i tu jedna jego praca kolażowo-fotograficzna. Ciekawa rzecz - w Centre Pompidou pokazany duży obraz przedstawiający Wielki Kanion, oraz jego wersja kolażowo-fotograficzna, która podobała mi się wiele bardziej niż malarska.

David Hockney. Fot. Jean-Baptiste Huynh

 

W Maison Européenne de la Photographie oczywiście jeszcze inne wystawy - retrospektywa Ralpha Gibsona, i pokaz wirtualno-przestrzennych dokonań Catherine Ikam i Louisa Fléri. Wchodzimy do ciemnego pokoju, w głębi uśmiecha się do nas tajemniczo młoda dziewczyna o azjatyckiej urodzie. W miarę jak poruszamy się w przestrzeni jej twarz też się porusza, to się zbliża, to oddala, patrzy na nas, odsuwa się... To nasze przemieszczanie się ma, dzięki skomplikowanym urządzeniom komputerowym, taki wpływ na jej "zachowanie się".

Ale czy nie ma tu jakiegoś dalekiego echa manipulacji Duchenne de Boulogne ? Chcieć, by ktoś (twarz dziewczyny wirtualnej) reagował na nasze przemieszczanie się w przestrzeni ?

W Galerie Nathalie Pariente (14/16, rue de Thorigny, 75003, Paris) wystawa prac Barbary i Michela Leisgen pod tytułem "Angelus Novus". Większość zdjęć wydaje mi się znana - fotografie zachodzącego słońca. Cała wystawa poświęcona pamięci Waltera Benjamina i jego samobóczej śmierci gdy został uwięziony w czasie przekraczania granicy hiszpańskiej.

W Galerie nationale du Jeu de Paume (1, pl. de la Concorde, 75008, Paris) wystawa "Georges Pomidou i Współczesność", poświęcona utworzeniu, z inicjatywy tego prezydenta, Centrum Sztuki Współczesnej, słynnego Centre Pompidou. Na wystawie pokazana także antologia poezji francuskiej, opracowana przez tego człowieka. Szczęśliwy kraj, który ma takich prezydentów. !

W galerii Michele Chomette (24, rue Beaubour, 75003 Paris) prace Jacqueline Salmon "Chambres précaires 1997" Pokoje tymczasowe - to miejsca nocnego odpoczynku dla ludzi bezdomnych, udostępniane im na noc przez organizacje charytatywne. Autorka fotografowała je wtedy gdy były puste, tylko czasem widać jakiś numerek przyklejony do ściany, jakieś przedmioty zostawione do następnej nocy... Ludzie ci, mało dostrzegani i prawie nieobecni w życiu społeczeństwa, na tych zdjęciach też nie mogą zaistnieć, ale tym mocniejsza staje się ich nieobecność. Zdjęcia o kolorach stonowanych, jak wytarte ubranie, dalekie od krzyczących kolorów interwencyjnych reportaży.

Było jeszcze wiele innych wystaw w Paryżu, już otwartych lub mających być otwartymi wkrótce, jak np. wystawa Borysa Michajłowa w Centre nationale de la photographie. Ale ile można biegać po wystawach...

 


Spis treści

Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com