Otwarcie wystawy: 16 grudnia '97, godz. 18.00
Wystawa czynna do 16 stycznia 1998 r.
Mała Galeria ZPAF/CSW, Plac Zamkowy 8 w Warszawie
-----------------------------------------------------------
Ewa Grzeszczyk
Pragniemy zaprezentować Państwu prace pierwszej polskiej artystki, która z upodobaniem uprawia świadomy camp.
Click here
for English
version of
this pageZjawisko campu nie jest może dobrze znane na gruncie polskim. Miał on jednak i ma niewątpliwy wpływ na niektóre aspekty kultury - tak amerykańskiej jak i europejskiej - które można zaobserwować również w naszym kraju.
Trudno wytłumaczyć fenomen campu, jednakże można nauczyć się go rozpoznawać.
Przyjrzyjmy się bliżej, zachowując jednak pewien dystans, "Niedzielnym dandysom" Malwiny Wieczorek - a być może poczujemy przyjemny campowy dreszczyk. Camp zawiera się bowiem w żartobliwym przymrużeniu oka widza. Obok niejakiej ironii rzuci nam się zapewne w oczy sentymentalizm; upodobanie do tego co staroświeckie, marginalne, dziwaczne i groteskowe. Camp to również życie jako teatr, bycie jako granie roli. Jest to także głupia mina, przymrużone oko i wystawiony język. Wszystko to zostało ubrane w formę bardzo wystylizowaną i dekoracyjną. I dobrze, i tak ma być. Jeżeli dodamy do tego, upodobanie do androgynii, a równocześnie do nadmiernego eksponowania cech własnej płci, dandyzm, kult silnych osobowości (takich jak np. niektóre gwiazdy filmowe), wtedy będziemy mieli camp prawie w całej krasie.
Estetyzowanie i traktowanie z poczuciem humoru tego, co w głębi duszy traktowane jest z powagą, jest podstawową cechą campu. Bawić się można również kiczem. Na to jednak mogą sobie pozwolić tylko ludzie o dużym wyczuciu kultury i jej smaczków. Jaka jest wobec tego różnica między kiczem, a campem? Polega ona na tym, że "campowanie" jest świadome elementów sztuczności i ironii, podczas gdy twórca kiczu ma poważne intencje.
Malwina Wieczorek została rozpoznana na gruncie angielskim. Jeden z koneserów campu piszący obecnie doktorat w Cambridge (miejsce, w którym camp jest obecny od dawna) po otrzymaniu portretu autorki niniejszego tekstu natychmiast zadzwonił do Polski, aby wyrazić swój zachwyt następującymi słowami: "Kim jest ten twórca campowych aniołów? Super! Kupuję każdą ilość!"
Odnoszę wrażenie, że "Niedzielni dandysi" są doskonałym przykładem campowej estetyki. Natomiast jeżeli Państwo oglądając zdjęcia skomentujecie je słowami: "Słodzior", "Miodzio", albo "To jest takie złe, że aż dobre", będzie to oznaczało, że również dostrzegliście w nich camp.
Ewa Grzeszczyk
"Odkrycie dobrego smaku w złym smaku może wyzwolić to, co stłumione. Człowiek, który opiera się przy dostojnych, godnych przyjemnościach, pozbawia się przyjemności; nieustannie ogranicza to, co może go bawić; ciągle praktykując swój dobry smak, w końcu, by tak rzec, wypadnie z obiegu. I tu campowy gust dołącza się do dobrego smaku jako śmiała i dowcipna odmiana hedonizmu. Dzięki niemu człowiek o dobrym smaku odzyskuje dobry humor, kiedy groziło mu przedtem, że będzie chronicznie sfrustrowany. To robi dobrze na trawienie." Susan Sontag,
"Notatki o kampie", przeł. W. Warenstein, "Literatura na Świecie", 9/1997, s. 323
OTOGRAFIA jest dla mnie sposobem na poznawanie świata i doskonałą zabawą. Pozwala na zdystansowanie się do rzeczywistości, oraz na potraktowanie jej jako punktu wyjścia dla dalszych transformacji. Ze zdjęciem, nośnikiem obrazu, emocji i utrwalonego w ułamku sekundy czasu możemy zrobić wszystko. W pracach tutaj prezentowanych zajęłam się ăodczasowieniem" obrazu, swoistym "ukiczowieniem" , które pozwoliło na takie, a nie inne zachowanie osób portretowanych. Moje intencje znane były wszystkim portretowanym. Każdy z nich miał swobodę w doborze kostiumu, miny, pozy. Z tego co (mam nadzieję) widać na zdjęciach, wszyscy mieliśmy dobrą zabawę. Czego i Państwu życzę. Malwina Wieczorek
Malwina Wieczorek
Ur. 1968 w Łodzi
Ukończyła Państwowe Liceum sztuk Plastycznych w Warszawie (1988), była członkinią klubu fotograficznego Fotoart Hybrydy, ukończyła wydział grafiki na warszawskiej ASP (1995). Zajmuje się ilustracją książkową, fotografią i grafiką warsztatową.
Ważniejsze wystawy:
1988
- Galeria Fotografii Hybrydy, Warszawa (z Mariuszem Szachowskim)
- Grupa Fotoart, Galeria Fotografii Hybrydy, Warszawa
1992
- POZA, ASP, Warszawa (wystawa studentów)
1993
- Klub Medyków, Warszawa (wystawa grupowa)
- Maastricht Biennial
- POZA, Warszawa (wystawa studentów)
- Europa 1000-2000, Politechnika, Warszawa
- Galeria, Kielce (wystawa indywidualna)
- "He! Bonjour, Monsieur La Fontaine", Brest
1994
- Majdanek Triennial
- POZA, ASP, Warszawa (wystawa studentów)
1996
- Warszawska Grafika Miesiąca - wystawa towarzysząca Biennale Plakatu, Warszawa
1997
- Grafika warszawska 1994-96 - wystawa towarzysząca Międzynarodowemu Triennale Grafiki, Kraków
Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com