Zwykła czarno biała sztuka fotografii:

Znakomity magazyn fotograficzny z Finlandii

 

 

Fot. Edvard Munch, ok. 1906 r., Musta Taide nr 3/95

Fot. August Strindberg "Autoportret", 1892 r., Musta Taide nr 3/95


 ART NOIR


MUSTA TAIDE to dosyć tajemniczo brzmiące słowa, ale oznaczają rzecz bardzo prostą : Czarna sztuka. Taki właśnie tytuł nosi czasopismo fotograficzne wydawane w Finlandii od dobrych już kilku lat - czasopismo niezwykłe ponieważ ukazujące się nie tylko jako regularny kwartalnik, ale przybierające czasami postać autorskiego portfolio, naukowej rozprawy, cyklu esejów - z fotografią związanych nie zawsze w sposób bezpośredni.

Z numerów przysyłanych na adres Małej Galerii w Warszawie najbardziej utkwił mi w pamięci piękny zeszyt poświęcony pracom fotograficznym czterech wybitnych artystów skandynawskich : Edvarda Muncha, Akseli Gallen-Kalleli, Hugo Simberga i Augusta Strindberga. Nie jest faktem powszechnie znanym, że słynny malarz norweski Munch traktował fotografie bardzo serio wykonując na przestrzeni wielu lat znakomite autoportrety i zdjęcia aktów. Również znany szwedzki dramaturg i pisarz August Strindberg zajmował się eksperymentami fotograficznymi już w latach 1861 - 62 stosując stary mokry proces i posługując się aparatem, który pożyczył od swego starszego kuzyna. Potem w 1886 roku szybko nauczył posługiwać się nowoczesnym aparatem wykorzystując go do robienia zdjęć migawkowych, fotografując samego siebie przy pomocy samowyzwalacza. Zdjęcia te mogliśmy oglądaś kilka lat temu w Warszawie na wystawie przywiezionej do Muzeum Literatury ze Sztokholmu. Zdjęcia wykonywane przez malarzy fińńskich Gallen-Kallelę i Simberga z zagranicznych egzotycznych podróży jak i z własnego otoczenia również są podziwiane za wspaniałą technikę, kompozycję i precyzję.

 

Inny numer Musta Taide to autorska książeczka poetycka gdzie ilustracjami sa fotografie wykonane metodą otworkową przez Marję Pirila z Tampere.


 

Kristoffer Albrecht "Paris 1996", cykl "Metropol", pismo Musta Taide - opus 35, 1/99

Kristoffer Albrecht, "RIGA 1997", cykl "Metropol", pismo Musta Taide - opus 35, 1/99


Kristoffer Albrecht, "Roma 1996", cykl "Metropol", pismo Musta Taide - opus 35, 1/99

Kristoffer Albrecht, "Montreal 1989 - 1990", pismo "Metropol" Musta Taide - opus 35, 1/99

Najnowszy numer Musta Taide 1/99 również poświęcony jest tylko jednemu fotografowi. Jest nim Kristoffer Albrecht. Jego zdjęcia czarno białe składają się na klasyczny tom pt. "Metropol". Zdjęcia wydrukowane są na wspaniałym kremowym papierze "Charta 150 g/m2, w czterokrotnej separacji (Quadrotone printing) przez drukarnię Erikoispaino OY w Helsinkach. Te informacje techniczne podane co prawda na ostatniej stronie są o tyle ważne, że zdjęcia maja wspaniałą jakość, zbliżoną do tej uzyskiwanej w latach 60 kiedy to drukowano tzw. rotograwiurą.

Informacji biograficznych o autorze nie ma, zdjęcia poukładane są w rozdziały. Każdy rozdział to miasto, w którym Albrecht fotografował: Montreal 1989 - 1990, Rzym 1996, Marakesz 1993, Ryga 1997, Pekin 1989, Madryt 1990-91, Istambuł 1996, Paryż 1996, Bhaktapur 1994. Zdjęcia poprzedzone są krótkim, pięknym, poetyckim tekstem Kjella Westo. Tekst jest opowieścią o Teresie, kobiecie legendzie którą autor spotkał pewnego dnia w jakimś dużym mieście i którą spotykał potem niepodziewanie od czasu do czasu przez resztę życia. Na zdjęciach Albrechta ta kobieta pojawia się pod postacią różnych kobiet, albo w myślach fotografowanych mężczyzn którzy im towarzyszą. Jego zdjęcia wypełniają głównie ludzie, a nie mury czy znane widoki tych miast. Ludzie w różnych banalnych sytuacjach, w kawiarni, na ulicy, w parku....

Przeglądając i kartkując tę książkę z fotografiami odnosi się wrażenie bliskiego obcowania z tymi wszystkimi anonimowymi bohaterami bardzo króciutkich, jedno zdjęciowych historyjek. Jest ta fotografia ukłonem w stronę klasycznej już fotografii Doisneau, Cartier-Bressona czy innych wielkich fotografów - humanistów naszego stulecia. Albrecht czerpie z ich twórczości inspirację wzbudzając nadal zainteresowanie i wzruszenie niezwykłością najzwyklejszych postaci i sytuacji choćby rozgrywały się one w tak odległych kulturowo i geograficznie miejscach jak Marakesz, Montreal i Pekin.

Szkoda, że tak niewielu fotografów uprawia taką właśnie "zwykłą" fotografię.

M.G.

 

 

Zobacz też :


 

 


Spis treści

Copyright © 1997-2010 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2010 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com