Wystawa artystów z Sankt Petersburga:
Olgi Tobreluts, Jegora Ostrowa i Jewgienija Jufita
Galeria Sztuki Współczesnej ZACHĘTA, Warszawa
otwarcie 23 lutego 1998 r.
----------------------------------------------------
Sankt Awangarda
Prace JEGORA OSTROWA na wystawie w "Zachęcie". Fot. M. Grygiel
Trójka rosyjskich artystów zaproszona do Zachęty zajmuje się rozmaitymi dziedzinami twórczości plastycznej, łączy ich pasja niestereotypowego uprawiania fotografii. Otwarta wczoraj wystawa prezentuje ich osiągnięcia własnie na tym polu.- Ci młodzi artyści z Sankt Petersburga tworzą tak, jakby nie było awangardy, rewolucji, komunizmu. Żyjąc w XVIII i XIX wiecznej architekturze, przywołują XIX wieczne pojęcie akademizmu. Jest w tym jakieś dekadenckie poszukiwanie piękna - przedstawiała twórców dyrektor Zachety, Anda Rottenberg.
OLGA TOBRELUTS
Żona i mąż, z serii Rodzina, 1997
fotografia komputerowa, 80 x 70 cm
Olga Tobreluts i Jegor Ostrow (obydwoje rocznik 1970) związani są z sanktpetersburską Nową Akademią Sztuki Timora Nowikowa. Obydwoje interpretują sztukę dawną, używając nowoczesnych technik multimedialnych. Tobreluts pokazała fotografie komputerowe, które ukazują wizerunki jej krewnych w stylizacji na portret renesansowy. - Sztuka multimedialna wyprze pejzażystów i portrecistów. Za pomocą nowoczesnych technik chcę tak przełożyć dzieła sztuki dawnej, by ludzie mogli odbywać podróże wirtualne w dawne czasy. Pielęgnuję w ten sposób europejski tradycjonalizm i przeciwstwiam się amerykanizacji kultury - tłumaczy artystka.
JEGOR OSTROW - "Piramida I" - obiekt, 1997, 100 x 80 x 40 cm
Jegor Ostrow przedstawił w Zachęcie cykl "Piramid", czyli fotogrfii przedstawiających znane dzieła sztuki w komputerowym przetworzeniu, które ma stworzyć iluzje trójwymiarowosci.
JEWGIENIJ JUFIT - "Long-liver", 1997, fotografia komputerowa, 60 x 80 cm
Odrębny nurt najnowszej sztuki Sankt Petersburga prezentuje Jewgienij Jufit (rocznik 1961), twórca nekrorealizmu. Jufit realizuje się głównie w filmie, jego fotografie - także te prezentowane w Zachęcie - wydają się być kadrami filmów. W istocie są to precyzyjnie wyreżyserowane czarno-białe zdjęcia.
- Nekrorealizm to pojęcie-prowokacja. Nie ma nic wspólnego z nekrofilią czy nekrofobią. Znaczy ono tylko tyle, że śmierć jest o wiele bliżej, niż chcielibyśmy myśleć, jest rzeczywista, przejawia się w codziennym życiu - objaśniała twórczość nieobecnego artysty Lena Kołowska, dyrektor Centrum Sorosa z Sankt Petersburga, które jest współorganizatorem wystawy.
Maryla Zielińska (Gazeta Wyborcza nr 46/2642, 24 lutego 1998)
Wystawa w Zachęcie -
prace OLGI TOBRELUTS
Fot. Piotr Molęcki/GW
Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com