Marek Grygiel
Miesiąc Fotografii '97 (4)
YSTAWA fotografów rosyjskich pod skromnym tytułem "Fotografia z Petersburga" zdumiała powrotem do czystego klasycyzmu w sztuce. Trójka rosyjskich artystów przedstawiła dwie opozycyjne tendencje : Olga Tobreluts i Jegor Ostrow związani z Nową Akademią Sztuk Pięknych, zaliczają się do neoakademizmu realizując prace inscenizowane w stylu klasycznego malarstwa. Ich barwne fotografie wykonane metodą wydruku komputerowego umieszczone w grubych drewnianych ramach, szukające złotych podziałów, oparte na wątkach starożytnej mitologii bardzo korzystnie prezentowały się we wnętrzu zdesakralizowanego kościoła Klarysek. Znalazły tam znacznie lepszą przestrzeń, niż wystawa polskiej fotografii neoawangardowej pokazywana tam kilka lat temu.
Olga Tobreluts i Jegor Ostrow - "Wife and Husband", from the series FAMILY, 1997, fotografia komputerowa; zdjecie z wystawy "Fotografia z Sankt Petersburga"
RUGI, nieco przeciwstawny biegun tej ekspozycji to prace Jewgienija Jufita, który zaczynał swoja działalność w połowie lat osiemdziesiątych realizacją 16 mm krótkich filmów. Związany z filmem eksperymentalnym brał udział we wszystkich ważniejszych pokazach nowej sztuki rosyjskiej. Jest twórcą ruchu artystycznego o nieco szokującej nazwie : Nekrorealizm. Jego twórczość analizuje stany graniczne życia i śmierci. Pokazywane w klasztorze Klarysek pejzaże, chociaż barwne, utrzymane są w prawie monochromatycznych odcieniach. Jufit wykonał je w tych samych miejscach co Ansel Adams, inspirując się jego widokówkami-reprodukcjami. Przywołują nastrój śmierci (Necro) i przemijania. To bez wątpienia jedna z bardziej interesujących wystaw, śmiało wchodząca w obszar najnowszych poszukiwań sztuki współczesnej.
Wystawa Miro Svolika w galerii Arte w Bratysławie w ramach Miesiąca Fotografii 97
Gospodarzy imprezy, Słowaków, znakomicie reprezentował (mieszkający zresztą od dłuższego czasu w Pradze) Miro Svolik. Jego wystawa umieszczona została w najpiękniejszej chyba galerii Bartysławy, mieszczącej się w odrestaurowanych piwniczkach starej kamienicy przy ulicy Michalskiej.
Svolik znany z niezwykle poetyckich i ciepłych prac zbudowanych na zasadzie wyrafinowanego fotomontażu, dociera do wspomnień swego dzieciństwa widzianego przez pryzmat jego najbliższych, a także miejsc, w których żyje. Dosyć dużych formatów prace zaopatrzone są w dowcipne, samoironizujące podpisy wykonane własną ręką niczym u Michalsa czy Hermanowicza. Oprócz doskonałości czysto warsztatowej emanuje z tych zdjęć czysta, prosta emocja radości z fotografowania. Wystawa ta, bardzo elegancka i pięknie podana (nieregularne passe-partouts z najszlachetniejszego papier-chamoix) może być przykładem na stale nieprzemijającą atrakcyjność fotografii w przekazie najprostszych, ale być może równie ważnych codziennych refleksji.
fot. MIRO SVOLIK: "Hron - rzeka mojego dzieciństwa"
cz.3 Bratysława '97 cz.5
Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com