Nowa seria wydawnicza "Fotografia polska"
OD koniec 1999 roku wydawnictwo Terra Nova zapoczątkowało nową serię wydawniczą pt. Fotografia Polska. Jest to cykl niewielkich książeczek 11 x 16 cm w objętości od 50 do 80 stron zawierających z reguły przegląd prac jednego wybranego autora.
Zamiar publikowania fotografii poszczególnych autorów w taki skrótowy sposób nawiązuje trochę do znanej, istniejącej już od lat, francuskiej serii Collection Photo Poche.
Polska seria różni się od francuskiej tylko formatem (jest trochę mniejsza). Układ jest w zasadzie podobny - na początku wstępny esej, potem zdjęcia i na końcu krótka nota biograficzna dotycząca autora.
Do tej pory ukazały się dwie pozycje : Bogdan Dziworski i Wojciech Prażmowski.
Do obydwu teksty wprowadzające napisał Lech Lechowicz, jeden z niewielu polskich historyków fotografii łączący w swoim pisaniu elegancję stylu z umiejętnością wnikliwej analizy całości dokonań poszczególnych fotografów. Szczególnie tekst dotyczący twórczości Prażmowskiego pt. "O czasie, pamięci oraz wolności fotografa" należy do najbardziej trafnych interpretacji twórczości tego artysty.
Gorzej przedstawia się jakość reprodukcji fotograficznych , ale i tak - uwzględniając niewielki format - obydwie książeczki dają wystarczającą możliwość zaznajomienia się z esencją twórczości obydwu autorów i rozpoznania ich charakterystycznego stylu.
Od 5 stycznia (2001) w księgarni w Centrum Sztuki Współczesnej można nabyć kolejny tomik z serii "Fotografia Polska". Tym razem książeczka poświęcona jest Janowi Bułhakowi, "ojcu polskiej fotografii".
Na stronie tytułowej możemy przeczytać: "Pierwsze opracowanie dzieła Jana Bułhaka". Rzeczywiście, do tej pory, oprócz wydanej w 1961 roku książki Juliana Grabowskiego nie powstała żadna publikacja, która starałaby się całościowo przedstawić dorobek tego niezwykłego fotografa, czy jak on sam wolałby powiedzieć - fotografika. Wiadomo, że nad biografią Bułhaka pracowała Urszula Czartoryska, niestety nie udało jej się dokończyć tej pracy.
O Bułhaku próbowali również pisać Litwini, Stanislovas Zvirgzdas, fotograf i wydawca od lat bada twórczość Jana Bułhaka. Przed kilku laty Zvirgzdas opublikował fragmenty z przygotowywanej przez siebie pracy.
Autorem wstępu do 3 tomiku z serii "Fotografia polska" jest podobnie jak w przypadku pozycji poprzednich Lech Lechowicz. Tekst bardzo dobrze oddaje istotę twórczości i pozycji, jaką Bułhak ma obecnie w fotografii polskiej. Lechowicz zwraca też uwagę na wyraźnie dostrzegalne elementy nowatorstwa formalnego, jakie Bułhak wprowadzał do swojej fotografii - pomimo że po wojnie przywykło się uważać jego twórczość za konserwatywną (piktorializm). Wszechstronna działalność Bułhaka na polu fotografii (fotografował, był inicjatorem fotoklubów Wilenskiego i Polskiego, wydał dwie ważne pozycje z zakresu teorii fotografii) pozwala teraz przewartościować te krzywdzące sądy. Trzeba jednak pamiętać, że "celem Bułhaka nie była nowoczesność - przynajmniej nie taka, jak ją rozumiano wówczas w jego środowisku - ale fotografia sama w sobie, opierająca się na swych możliwościach medialnych, a nie jak doktrynalnym piktorialiźmie, na naśladownictwu malarstwa, grafiki czy rysunku". Przez wielu krytyków i historyków Bułhak był właśnie "w potocznym odbiorze" uważany za wyznawcę pktorializmu i twórcę założeń tzw. fotografii ojczystej. Bardziej dogłębna analiza jego prac, również tych, jakie wykonał juz po wojnie jako człowiek blisko 70 letni, każe - według Lechowicza - zrewidować ten pogląd.
Oprócz wstępu Lechowicza zaletą książki jest również dobór ilustracji - uniknięto sztampowego pokazywania niezliczonej ilości dobrze znanych fragmentów ukochanego Wilna (poza przepiękną panoramą z chmurami jeszcze sprzed I wojny światowej) i w sposób bardzo wyraźny zróżnicowano zdjęcia. Czytelnik zobaczy więc fotografie Bułhaka z innych miast (świetne zdjęcia ze Lwowa, Warszawy, Lublina, Krakowa, Gdańska "nowoczesne" w wyrazie" z Helu!) a także np. bardzo realistyczne zdjęcie wnętrza wytwórni papierosów, czy niezwykłą panoramę wyburzonego warszawskiego getta.
Odstąpiono również od dotychczasowego formatu serii - książeczka o Bułhaku jest pozioma i prawie dwukrotnie większa, przez co znaczniej lepiej można było pomieścić fotografie.
Jest tylko jedno zasadnicze zastrzeżenie: cena. 44 złote to stanowczo za dużo, co sprawi, że książeczka ta, mogąca pełnić dużą rolę edukacyjną, nie trafi do szerokiego odbiorcy.
Biorąc pod uwagę znikomą ilość tego typu wydawnictw, seria "Fotografia polska", jeśli tylko uda się ją kontynuować i rozbudować do kilkudziesięciu pozycji może stać się bardzo pożyteczną i spełniającą swoją rolę pozycją w upowszechnianiu potocznej wiedzy o współczesnej fotografii w Polsce.
Marek Grygiel
W fotoTAPECIE poprzednio m.in.:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.
27 - 10 - 01