Galeria Fundacji Atelier Foksal
Warszawa, ul. Foksal 11 (1 piętro).
21 kwietnia - 10 czerwca 2009 r.
Andrzej Bielawski - 4x10




TAJEMNICZY nieco tytuł wystawy, na której przedstawione są tylko cztery fotografie, odnosi się do metody powstania tych zdjęć - każde z nich jest wynikiem dziesięciokrotnego naświetlenia tej samej klatki filmu. Ten "uśredniający" zabieg był niejednokrotnie stosowany w fotografii, zarówno w celach technicznych (np. dla usunięcia z kadru obiektów poruszających się) jak i artystycznych. Podobnie postępował Krzysztof Pruszkowski w swoich Fotosyntezach, chociaż w jego przypadku chodziło raczej o nakładanie obrazów z różnych negatywów. W wystawie Andrzeja Bielawskiego nie chodzi jednak o znalezienie syntetycznego czy "przeciętnego" obrazu motywu (falujące morze), ale o uzyskanie nowej jakości wizualnej, pewnego rozedrgania i wieloznaczności.
W rezultacie te cztery prace tworzą bardzo czystą przestrzeń, która zgodnie z intencjami artysty ma skłaniać do kontemplacji i medytacji i czyni to. Jest też ta wystawa interesująca przez to, że przedstawione fotografie w jakiś sposób przypominają najnowsze prace malarskie Bielawskiego, w których wykorzystuje on wosk i atrament - jest to jakby odwrócenie sytuacji z wczesnej twórczości artysty, który w swoich grafikach odtwarzał wówczas z fotograficzną wiernością przedmioty banalne i przedmioty odrzucone.
KW

Z zaproszenia na wystawę:

Fot. Teresa Starzec
Do tej pory znaliśmy twórczość Bielawskiego z jego mocnych suchych igieł, monumentalnych obrazów budowanych z materii wosku, popiołu, zardzewiałych blach i papierów a także ze stron ksiąg - atlasów, nad którymi artysta pracuje od ponad dwudziestu lat budując pokaźny księgozbiór, będący próbą opisania i skomentowania świata.
Obecna wystawa zaskakuje nowymi pracami i sposobem wykorzystania fotografii. Artysta, tak to komentuje : ". z morzem, jako tematem i wyzwaniem na płaszczyźnie formalnej zmagam się już od końca lat siedemdziesiątych. Fotografia od początku była w obszarze moich poszukiwań, ale dopiero te ostatnie prace pokazują sumę tych doświadczeń. Nie są to ani zdjęcia, ani fotografie, w swojej malarskości bliższe są obrazom (.) i mógłbym powiedzieć za Richardem de Bury, że "oglądamy to, co nie jest, jako to, co jest, niby w jakimś zwierciadle wieczności"."
Prezentowane prace fotograficzne traktują temat morza w nowy sposób. Woda i jej materialność a zarazem nieuchwytność, jej ruch i zmienność zostają utrwalone na fotografii tworząc obraz na granicy abstrakcji.
Andrzej Bielawski ukończył Wydział Grafiki ASP w Warszawie w 1973 roku. W swym dorobku oprócz wystaw zbiorowych ma kilkadziesiąt wystaw indywidualnych w kraju i za granicą (m.in. dwie monograficzne wystawy w warszawskiej Zachęcie w 1997 i w 2007 roku). Przez rok (1982-83) pracował jako asystent na warszawskiej ASP. W 1991 roku wraz z żoną, Teresą Starzec założył Fundację Atelier. Zajmuje się malarstwem, grafiką, rysunkiem i fotografią, a także edukacją artystyczną prowadząc wraz z żoną Teresą Starzec Atelier Foksal - Szkołę Rysunku i Malarstwa.

Zobacz też:
Copyright © 1997-2025 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2025 Zeta-Media Inc.