Kristoffer Albrecht - Zygzakiem
KIEDY przed 10 laty wzmiankowaliśmy bardzo interesującą książkę Kristoffera Albrechta wydaną w serii Musta Taide (Kristoffer Albrecht "Metropol", Musta Taide 1/99), nie mieliśmy pojęcia, że może to być pierwszy tom jego fotograficznych zapisów z podróży. Ujmowały nas wtedy prostota i zwykła liryka codzienności jego zdjęć z dosyć odległych miejsc na kuli ziemskiej.
Musta Taide 1/2009, OPUS 51
ISSN 0788-2467, ISBN 978-952-5818-01-7
Helsinki Helsingfors 2009
W wydanym właśnie drugim tomie (chociaż nie ma oficjalnie zaznaczonej żadnej kolejnej numeracji) Albrecht skupia się na Europie i podróżuje po niej "zygzakiem" czyli bez żadnego wcześniej ustalonego planu, trafiając do kresów kontynentu (Kraje Bałtyckie,Ukraina, Rosja, Portugalia, Turcja) ale nie omijając również tak znanych miejsc jak Florencja czy Kraków, a więc sławnych centrów turystycznych peregrynacji.
Niezwykłość tej książki polega na jej formie - jest horyzontalna jak postrzeganie krajobrazu - a więc wydawałoby się, że autor skupia się tylko na takim krajoznawczym postrzeganiu odwiedzanych miejsc. To tylko pierwsze wrażenie. Kiedy przewracamy kolejne strony następują zaskoczenia: pojawiają się zdjęcia pionowe, jakby fragmenty z większych kadrów.
Świetnie kontrastują i dają chwile wytchnienia po rozwlekłych panoramach łotewskich płaskich pól, szkockich płaskowyżów, czy wysokogórskich pastwisk w Pirenejach hiszpańskich.
Oprócz wszelkich wariantów krajobrazowych autor wprowadza na zasadzie kontrapunktu sceny uliczne, stonowane, wysmakowane, jakieś fragmenty śródmiejskich podwórek w centrum Odessy, zamglony Rynek Główny w Krakowie z rzeźbą Mitoraja na pierwszym planie, scenę z NRD-owskim Trabantem na tle malowniczo obdrapanego muru gdzieś na Węgrzech, czy grupę mężczyzn na zatłoczonej ulicy Istambułu, z których ten na pierwszym planie z wnikliwą uwagą, a może z zaciekawieniem przygląda się fotografującemu. Od czasu do czasu pojawiają się tez krótkie notatki tekstowe będące raczej zapisem nastroju, jedna datowana jeszcze na rok 1988 z radzieckiego Leningradu, który z kolei jako Sanki Petersburg utrwalony jest na fotografiach w latach 2001 i 2003.
Wszystkie fotografie są czarno białe, autor zdjęć jest zarazem edytorem, zaprojektował także układ graficzny całej ksiązki. Jest to więc dzieło bardzo autorskie, bardzo konsekwentnie zestawione i perfekcyjnie wydrukowane, co zresztą cechuje wszystkie bez wyjątku pozycje Musta Taide.
Na koniec warto dodać, że nie jest to luźnie dobrany katalog wspomnieniowych fotek z podróży. To próba opowiedzenia o Europie poprzez wykazanie jej bogactwa form krajobrazu, zróżnicowania i nieustannego zdziwienia, że tak niedaleko od nas świat nie zawsze jest taki jak nam się wcześniej wydawało. Można w nim dostrzec to czego do tej pory nigdy byśmy się nie spodziewali.
Fotograf Kristoffer Albrecht - artysta w ciągłej podróży - jeszcze raz nam o tym przypomina.
Marek Grygiel
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.