Sztuka i działanie – o Henryku Gajewskim
Henryk Gajewski to postać wybitna. Jego działalność nie ograniczała się jedynie do prowadzenia galerii. Był niesamowicie aktywnym animatorem kultury, cokolwiek by to miało znaczyć w dzisiejszym świecie. Jego działania, projekty, wystawy sympozja wpisane były w ruch sztuki niezależnej, kontestującej na tyle na ile to było możliwe w latach 70. ub. wieku.
16 listopada w siedzibie Muzeum Sztuki Nowoczesnej na ul Pańskiej w Warszawie odbyło się spotkanie promocyjne nt. książki poświęconej Henrykowi Gajewskiemu, twórcy i kierownikowi Galerii Remont w Warszawie. W spotkaniu obok autorki udział wzięli dr. Marek Maksymczak i Robert Jarosz.
Galeria Remont założona w domu studenckim Politechniki Warszawskiej Riviera istniała od 1.04.1972 do 6.11.1979 roku. Wkrótce do Henryka Gajewskiego, studenta tej uczelni, dołączyli jego przyjaciele Andrzej Jórczak, późniejszy kierownik artystyczny Małej Galerii, Krzysztof Wojciechowski, Małgorzata Pieńkowska. Galeria szybko zyskała renomę jednego z najważniejszych miejsc żywej, zaangażowanej sztuki, oprócz wystaw organizowano tam sympozja, dyskusje wielkie imprezy międzynarodowe np. takie jak „I AM – International Artists' Meeting”, wydawano manifesty artystyczne i organizowano najróżniejsze działania, prowadzono wymianę idei i publikacji. Przez galerię przewinęła się cała plejada artystów krajowych i międzynarodowych, związanych z konceptualizmem, fotomedializmem, sztuką kontekstualną. Nie sposób wymienić tu wszystkich, ale nazwiska takie jak Dłubak, Świdziński, Kossuth, Lachowicz, Beuys, Yoko Ono, Knowles, Carrion, Groh, Stembera były jakby znakiem jakości tego miejsca.
Henryk Gajewski. Od konceptualizmu do sztuki interpersonalnej.
Wydawca: Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2022
ISBN 978-83-66519-46-6
Praca Katarzyny Urbańskiej, a właściwie dysertacja naukowa napisana jest bardzo przystępnym językiem. Przywołuje szczegółowo tło historyczno-społeczne w jakim powstała Galeria Remont, a przede wszystkim sięga również do życiorysu jej animatora. Odbywszy na przestrzeni kilku lat szereg rozmów z Henrykiem Gajewskim, autorka daje nam możliwość poznania jego poglądów, ale i również okoliczności, w jakich działał, mając choćby częste problemy z cenzurą, którą należało umiejętnie omijać w ramach określonych uwarunkowań politycznych.
Działalność Henryka Gajewskiego jest pokazana w książce dogłębnie i ze szczególnym uwzględnieniem jego własnych dokonań jako twórcy. Obok działalności stricte galeryjnej realizował przecież również własne projekty, jak np. książka „Eliza Gajewski”, dedykowana córce w której zostały przewidziane wydarzenia z jej życia mające pojawić się w przyszłości. Powstała w dniu jej urodzin 26. września 1974 roku i składała się z 18 stron. Każda z nich była identyczna i w każdej miała się później pojawić czarno-biała fotografia przesyłana co roku do wklejenia na odpowiedniej stronie przez Gajewskiego w dniu jej urodzin z odpowiednim komentarzem. Tak więc ostatnia kończyła cykl realizacji 26 września 1992 roku kiedy córka skończy 18 lat. Praca ta była czymś w rodzaju dzieła mogącego dobrze ilustrować koncepcje tzw. „Przedfaktów” - czyli zdarzeń zaprojektowanych wcześniej i mających pojawić się wraz z upływem czasu.
Dość obszerna książka Katarzyny Urbańskiej podzielona jest na liczne rozdziały – tak jak aktywność Henryka Gajewskiego odzwierciedlała się na różnych polach. Jednym z ciekawszych jest np. rozdział omawiający zjawisko Mail Artu, w którym Gajewski również uczestniczył, chociażby produkując artystyczne karty pocztowe wraz z Andrzejem Jórczakiem podczas pobytu w Lund w Szwecji. Innym zrealizowanym pomysłem była przesyłka przypadkowo przez niego wykonanych zdjęć pt. „Ale” zapakowanych starannie w ramkę i wysłanych na fikcyjne adresy do Indii i Brazylii. „Gajewski zapytany o zamysł projektu wskazywał na zainicjowanie sytuacji, która żyje własnym życiem, a artysta poza wykonaniem projektu nie może nic więcej zrobić (…) stworzył sytuację, w której artefakt wymykał się kontroli artysty i zaczynał krążyć w codziennym życiu, przesyłany z rąk do rąk.” Gajewski podkreślał, że nie było to stricte mailartowe działanie bo nie było prawdziwego adresu odbiorcy, ale praca ta - jak podkreśla autorka – zawierała w sobie typowy dla tego rodzaju sztuki potencjał fizycznej dewaluacji wartości przedmiotu mimo że opatrzył go napisem „Don’t destroy” oraz „Dzieło Sztuki bez wartości handlowej”.
Rozdziałem może najbardziej interesującym jest fragment książki, w którym autorka podkreśla zasługi Henryka Gajewskiego na polu propagowania sztuki performance, tj tej sztuki, która miała szczególne znaczenie do odniesień politycznych w kraju tamtego okresu. Najważniejsze wydarzenie to trwający 24 godziny na dobę dziesięciodniowy festiwal sztuk performatywnych pt. „I am”, wielka międzynarodowa impreza. W Galerii Remont swoje akcje prezentowali m.in. wybitni już klasycy tego typu artystycznej działalności jak Zbigniew Warpechowski, czy Janusz Bałdyga, słynna amerykanka członkini ruchu Fluxux Alison Knowles, Tibor Hajas, Ulisses Carrion. Była też grupa teatralna „Akademia Ruchu” Wojciecha Krukowskiego, a podczas festiwalu, bo tak można określić tę imprezę, przewinęło się 50 artystów z 15 krajów i to tak odległych jak Kanada, Meksyk, Japonia czy Kolumbia.
Są w książce ciekawe i szerokie odniesienia do ówczesnej sztuki w Polsce, do usytuowania miejsca Galerii Remont i aktywności Gajewskiego na tle innych ośrodków i galerii – tutaj warto nadmienić, że Katarzyna Urbańska prostuje niektóre ustalenia wcześniejszych publikacji, jak np. pojawiającą się informację Łukasza Rondudy w jego opracowaniu sztuki lat 70. co do udziału Dłubaka w powstaniu Galerii Remont. Owszem, Dłubak i Świdziński dołączyli jakby do składu galerii ale nieco później, w 1975 roku, po odejściu Krzysztofa Wojciechowskiego. To również przyczyniło się do zacieśnienia współpracy ze środowiskiem wrocławskich artystów związanych z galerią Permafo: Natalią LL i Andrzejem Lachowiczem. Mimo to Galeria Remont w pojęciu Gajewskiego odznaczała się odejściem od tradycyjnej formuły galerii jako salonu wystawowego. Dążył by była to „wspólna przestrzeń do pracy, gdzie istotą miało być nawiązanie dialogu pomiędzy twórcami wywodzącymi się z różnych dziedzin”.
Na tylnej okładce książki o Henryku Gajewskim znajdujemy skrótową informację, że jest to rozprawa naukowa pt. „Henryk Gajewski. Nieznana awangarda”, na podstawie której autorka uzyskała stopień doktora. Ten właśnie naukowy charakter pracy stanowi bez wątpienia o jej wartości. Podana jest szeroka bibliografia, jest wiele przypisów i odwołań do innych wcześniejszych opracowań. Autorka interesuje się sztuką nowoczesną, widzianą w perspektywie egodokumentów (chyba nowe określenie!) i performatyki.
Szkoda tylko, że zawartości tekstowej nie odpowiada zawartość ilustracyjna. Wydawcy oparli się bowiem na słabych technicznie zreprodukowanych z archiwum Henryka Gajewskiego fotografiach, ale nie spróbowali dokonać szerszej kwerendy na tym polu sięgając chociażby do znakomitych archiwów Zygmunta Rytki czy Krzysztofa Wojciechowskiego, którzy byli przecież aktywnymi uczestnikami całego ruchu, na co podczas promocji zwrócił uwagę Robert Jarosz.
Najważniejsze jest jednak to, że powstała praca, która w pełni przywołuje postać i wielodyscyplinarne dokonania Henryka Gajewskiego, jak również w sposób oczywisty wskazuje na potrzebę zrealizowania jego dużej retrospektywnej wystawy, która by zreinterpretowała i dowartościowała w jakiejś mierze jego dokonania na tle współczesnej sztuki. Być może niedługo to się wydarzy, kiedy Muzeum Sztuki Nowoczesnej otworzy nowy rozdział swojej działalności na pl. Defilad w Warszawie.
Marek Grygiel
Zobacz też:
- Henryk Gajewski - artist & filmmaker
- HENRYK GAJEWSKI. OD KONCEPTUALIZMU DO SZTUKI INTERPERSONALNEJ PREMIERA KSIĄŻKI, Muzeum Sztuki Nowoczesnej
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.