Awangarda czeska w latach 1918-1948
Prezentowany album należy bez wątpienia do szeregu takich opracowań, które w zasadzie zaraz po publikacji zyskują status pozycji klasycznych. Wpływ na to ma kilka czynników - po pierwsze temat: szczegółowa analiza pierwszego "złotego" okresu fotografii czeskiej przedstawiona przez grupę najbardziej kompetentnych specjalistów; po drugie forma: gruba okładka obciągnięta delikatnym materiałem oraz kilkaset znakomitych reprodukcji na kredowym papierze.
Autorami kilkunastu esejów tematycznych prezentujących dzieje czeskiej awangardy są Vladimir Birgus, Karel Srp, Antonin Dufek, Jan Mlcoch, Iva Janakova i Ales Kunes. Przy czym Vladimir Birgus jest równocześnie autorem wystawy do której omawiana książka jest sui generis katalogiem. Warto zaznaczyć, że drugim kuratorem był Pierre Bonhomme (współtwórca wraz z Birgusem wstępu do książki). Eseje napisano bardzo rzetelnie i jednocześnie, co ważne, prostym i zrozumiałym językiem. Brak streszczeń w którymkolwiek z języków zachodnich jest jedynym chyba mankamentem tego albumu, który wydano jak dotąd tylko po czesku. *
Frantisek Drtikol, Vlna, 1925, pigment (Umeleckoprumyslove muzeum, Praha). |
Wydaje się, że artyści czescy w latach 1918-1938 potrafili umiejętnie wykorzystać swoje położenie "pomiędzy" utrzymując intensywne kontakty z postępowymi ośrodkami twórczymi w Niemczech i Rosji Sowieckiej. Birgus, który jest autorem pierwszego szkicu, zwraca właśnie uwagę na te osobiste i instytucjonalne (wystawy) kontakty artystów czeskich z ich niemieckimi, francuskimi i sowieckimi odpowiednikami. Wystarczy wymienić kilka przykładów, by mieć pojęcie o jakości tej wymiany: kontakty Frantiska Dritkola z Paryżem, działalność wystawienniczą Prager Sezession, pobyty w Pradze Kokoschki, Heartfielda czy duetu Huelsenbeck/Hausmann, związki z Bauhausem Karela Teigego i realizację słynnego domu Tugendhata w Brnie przez Miesa van der Rohe. Oczywiście nie można pominąć działalności Devetsilu i jego współpracy z m.in. Laszlo Moholy-Nagy'm, wystaw futurystów włoskich i fotografii sowieckiej. Esej ten, podobnie jak i kolejne, jest bogato ilustrowany i zaopatrzony w wyczerpującą temat bibliografię.
Kolejny rozdział tego samego autora prezentuje ewolucję fotografii czeskiej od piktorializmu w kierunku awangardy. Dla tego procesu znaczącym czynnikiem było przedstawienie dokonań fotografii amerykańskiej (od Stieglitza do Westona) przez Drahomira Ruzickę na zorganizowanej przez siebie wystawie. Symptomatyczną była także postawa artystyczna wspomnianego już Frantiska Dritkola, który stopniowo ewoluował zastępując swój konserwatywno-symbolistyczny pogląd na sztukę nowym - awangardowym (jakkolwiek z reminiscencjami symbolistycznymi).
W rozdziale "Optyka słowa" Karel Srp rozprawia się z narodzinami czeskiego kolażu i nowej typografii, które to łączą się chronologicznie z wycieczką Karela Teigego do Paryża (czerwiec 1922) i jego spotkaniem ze sztuką min. Ozenfanta, Le Corbusiera, Legera i przede wszystkim z fotografiami Man Ray'a. Przełom, jakiego dokonał Teige, polegał na definitywnym zerwaniu z realizmem pozornie przypisanym fotografii. Nastała era kolażu, fotogramu, jednym słowem eksperymentu.
Karel Teige,
Pozdrav z cesty, 1923, kolaż
(galeria hlavniho mesta Prahy). |
"Tendencje abstrakcyjne" to tytuł eseju Antonina Dufka, który na przykładach prac min. Frantiska Dritkola, Jaroslava Rosslera (początkowo asystent Dritkola), Jaromira Funkego omawia reakcję środowisk czeskich na kubizm, puryzm, konstruktywizm... Szersze spektrum przyjmuje Vladimir Birgus pisząc w kolejnym rozdziale o "nowej fotografii". Birgus dotyka kwestii nowego spojrzenia fotograficznego, które - upraszczając - do Czech przeszczepił wspominany doktor Ruzicka. Zmiana w myśleniu o kompozycji czy temacie analizowana jest przez Birgusa jak zwykle z uwzględnieniem zjawisk zachodzących naówczas w fotografii europejskiej i amerykańskiej. Birgus, jak się wydaje całkiem słusznie, nie traktuje fotografii czeskiej jako izolowanego fenomenu, przeciwnie, pozostaje ona dla niego w ciągłej relacji do zjawisk zachodzących poza granicami kraju, jak i zachodzących w plastyce w ogóle (malarstwo, architektura, rzeźba).
Jaromir Funke,
Po karnevalu, 1924. |
Ciekawym tekstem jest "Fotografia awangardowa a reklama" Jana Mlcocha. Bada on nie tylko twórczość komercyjną fotografów uznawanych obecnie za artystów (min.Josef Sudek), ale przede wszystkim próby adaptacji nowej estetyki do celów merkantylnych. W latach 20-tych reklama dawała wielu fotografom nie tylko możliwość pracy i godziwego życia, lecz także proponowała udział w tworzeniu nowej estetyki. Reklama oznaczała wyzwanie rzucone artystom, oznaczała możliwość dotarcia ze sztuką, jakkolwiek "stosowaną", do szerokich rzesz potencjalnych "konsumentów"; toteż nie dziwi fakt, że nieomal wszyscy ówcześni fotograficy robili mniej lub bardziej awangardowe reklamy.
Josef Sudek,
Reklamni fotografie, 1932-1936. |
Na przeciwnym biegunie względem fotografii reklamowej znajduje się fotografia "społecznie zaangażowana" - to jej poświęcony jest kolejny esej Birgusa. Znajomość min. wzorców amerykańskich (niedoścignione FSA i Lewis Hine) oraz niemieckich (Arbeiter Ilustrierte Zeitung) pozwoliła czeskim fotografom na swobodne posługiwanie się różnorodną stylistyką od kolaży Rudolfa Kohna (przywodzącymi na myśl prace Hine'a lub naszego Szczuki) przez społeczny realizm Karela Kasparika i wyraźnie inspirowane pracami FSA (zwłaszcza D.Lange) zdjęcia Vladmira Hnizo do wykazujących analogie z pracami 'socjologicznymi' (np.A.Sandera) zdjęciami Vaclava Jiru i Jaromira Funke.
Jaromir Funke, z cyklu cas trva. 1930-34
(Umeleckoprumyslowe muzeum, Praha). |
Oczywiście okres międzywojenny to narodziny surrealizmu; także i ta zbudowana na nieuchwytnej podświadomości stylistyka nie mogła pozostać niezauważona i niezawłaszczona przez wrażliwą awangardę czeską. Pisze o tym Karel Srp w eseju pt. "Ukryte źródła". Recepcja nadrealizmu w Czechach to sprawa głównie dwóch tamtejszych "gigantów" awangardy Karela Teigego oraz Jindricha Styrskiego mających nie tylko talent, ale i międzynarodowe kontakty. Przyznam, że równie trudno oprzeć się urokowi tych arcydzieł kolażu, jak je opisać. Nie znając prac Styrskiego byłem zaskoczony ich wysokim poziomem i ...obyczajową odwagą. O drugiej twarzy czeskiego nadrealizmu pisze Antonin Dufek. Jego uwaga koncentruje się na zdjęciach mniej znanych autorów oraz tych powstałych w innej niż kolaż technice. Uwagę zwracają zdjęcia Josefa Bartuska, Miroslava Haka,Vilema Reichmanna, Karela Ludwiga.
Karel Ludwig,
Akt ve vane, 1940, ze zbiorow Blanki Chocholovej, Praga. |
Panoramy fotografii czeskiej dopełniają szkice: Ivy Janakovej, przedstawiający osiągnięcia w zakresie ilustracji książkowej, oraz Vladimira Birgusa o związkach tejże fotografii z filmem. Książkę zamyka szkic Alesa Kunesa o czeskiej teorii fotografii (1918-48) i wskazujące na wyjątkową rzetelność naukową i edytorską kalendarium epoki (także autorstwa Birgusa) i zbiór biogramów fotografów.
Nie mogę oprzeć się na zakończenie wyrażeniu podziwu dla autorów przedstawionego albumu. Pozostaję nie tylko pod wrażeniem reprodukowanych zdjęć ale i poziomu merytorycznego esejów oraz znakomitej edytorskiej roboty. Nic tylko mieć nadzieję, że już niedługo nasi rodzimi teoretycy-kuratorzy zorganizują podobną wystawę z podobnym katalogiem. Praca zespołu Vladimira Birgusa może tu być przykładem do naśladowania.
AM
P.S. W swoim czasie Urszula Czartoryska organizowała podobne wystawy-prezentacje fotografii polskiej, jednak z przyczyn obiektywnych nie miały one takiej skali i rozmachu. Por. U.Czartoryska, Les Chefs-d'Ouvre de la Photographie Polonaise 1912-1948. Łódź-Paris 1992, - wystawa w Instytucie Polskim w Paryżu podczas MOIS DE LA PHOTO, listopad 1992.
Poprzednio w fotoTAPECIE m.in.:
Książki:
Czech Photographic Avant-Garde 1918-1948 Introduction by Vladimir Birgus. |
||
Copyright © 1997-2011 Marek Grygiel / Copyright for www
edition © 1997-2011 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com