MALINOWSKI-WITKACY.
Fotografia: między nauką a sztuką
YSTAWA Malinowski-Witkacy, którą można było zobaczyć w wakacje w Krakowie, przyjechała na jesieni do Warszawy. To wydarzenie dużej rangi artystycznej, a nie tylko, jak chcieliby niektórzy, święto antropologów. Na takiej ocenie zaważył, moim zdaniem, fakt zaprezentowania przez autorów dziesiątek fotografii autorstwa Witkacego, a przede wszystkim - mniej znanych szerszej publiczności prac Malinowskiego, które mają niewątpliwą wartość dokumentalną, ale także można je rozpatrywać pod kątem ich artyzmu. Całość uzupełniono rysunkami i portretami autorstwa Witkacego, dokumentami, oraz mało estetycznymi, zwisającymi na sznurkach z sufitu, komentarzami (m.in. cytaty z dzienników Malinowskiego) .
Do korespondencji Wojtka Wilczyka z Krakowa chciałbym jedynie dodać kilka uwag na temat samego katalogu towarzyszącego wystawie. Jest to wydawnictwo w stu procentach dwujęzyczne (polski i angielski), bogato ilustrowane i wyjątkowo duże (450 stron). Rzadko się zdarza, żeby katalogiem wystawy był rocznik jakiegoś magazynu, a tak jest w tym przypadku. Cztery połączone numery kwartalnika "Konteksty" poświęconego antropologii kultury, etnografii, ale także i sztuce stanowią jednocześnie katalog omawianej wystawy.
Na zawartość tego opasłego tomiska składa się ponad 30 pozycji w tym ponad 20 esejów tematycznych, listy Witkacego z podróży do tropików, fragmenty sławnych dzienników Malinowskiego, omówienie światowej recepcji Witkacego uzupełnione bibliografią i inne. Z prac tematycznych szczególnie ciekawe, moim zdaniem, są eseje Heleny Wayne (Malinowskiej - córki Bronisława) jeden poświęcony historii jej kontaktów z ojczyzną ojca i drugi o wpływie kobiet na życie i twórczość Bronisława Malinowskiego. Nazwiska autorów innych godnych uwagi prac starczają za rekomendację, a mam tu na myśli James'a Clifford'a (znakomity szkic p.t. "O etnograficznej autokreacji: Conrad i Malinowski" oraz drugi "O autorytecie etnograficznym") oraz Terenc'a Wright'a ("Antropolog jako artysta: fotografie Malinowskiego z Trobriandów"). Ostatni z wymienionych artykułów jest o tyle ciekawy, że wykazuje pionierski charakter nie tyle badań prowadzonych przez Malinowskiego, co uzupełniających je zdjęć-ilustracji. Zdaniem Wright'a ich bezprecedensowy charakter oddziaływał na pokolenia fotografów: od lat 30-tych (Mass Obesrvation) do współczesnych dokumentalistów takich jak Martin Parr, Paul Graham czy Chris Killip.
Długo by pisać o zawartości katalogu, dodam jedynie, że nieczęsto zdarza się aby lektura podobnego wydawnictwa dawała się porównać jedynie z dobrą powieścią.
Na zachętę wymienię jeszcze kilka znakomitych nazwisk autorów, których prace można znaleźć w "Kontekstach" nr.1-4/2000, a są to m.in.: Lech Sokół, Daniel Gerould, Clifford Geertz, Stefan Okołowicz, Bohdan Michalski, Michael Young, Anna Żakiewicz i inni.
Adam Mazur
Poprzednio w fotoTAPECIE:
Zobacz też:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.
12 - 10 - 2000