Grand Prix dla Macieja Skawińskiego

 

"Zdjęcie Roku 1999" - Maciej Skawiński: "Strzały do Łucznika", zrobione podczas manifestacji porzed siedzibą MON w czerwcu ubiegłego roku; policja strzelała tam do protestujących gumowymi kulami



 

Konkurs Polskiej Fotografii Prasowej 2000

Kinga Kenig

Pojęcie fotografii prasowej jest bardzo obszerne. W prasie może się znaleźć dosłownie każda fotografia obejmująca tak różne obszary jak polityka, moda, architektura czy kuchnia. Z racji miejsca, w którym jest publikowana każda z nich może nazywać się fotografią prasową, jednak w praktyce przez nazwę tę rozumie się konkretny rodzaj fotografii. Jest to fotografia, która zajmuje się życiem codziennym ludzi, zdarzeniami, wypadkami; pokazuje stosunki panujące między ludźmi. Odnajduje w ludziach rysy ich charakteru, ukazuje warunki w jakich żyją, odsłania środowisko, z którego pochodzą, jest silnie związana z rzeczywistością i poza małym wyjątkiem jakim jest fotografia portretowa, nie ma w niej miejsca na kreację.

To już było. Fotograf chyba nie widział, co zrobił jego kolega dwadzieścia lat temu.- Andrzej Baturo, juror Konkursu

W Polsce fotografia prasowa jest dziedziną bardzo młodą. Raptem dziesięć lat odkąd ten rodzaj fotografii zaczął na nowo zyskiwać jakiekolwiek prawa w gazecie. Jak pokazuje tematyka prac nadesłanych na konkurs oraz sposób ujmowania zagadnienia, okazuje się, że cały czas brakuje gruntownej edukacji jeśli chodzi o historię fotoreportażu. Denerwuje mnie to, że cały czas widzę to samo w dużo gorszym wydaniu. W latach siedemdziesiątych, kiedy było naprawdę ciężko fotografować, zdjęcia były dużo lepsze. - twierdzi Andrzej Baturo. Mała wiedza na temat fotoreportażu i brak konfrontacji z fotografią światową powodują, że wielu fotografów zamiast inspirować się dokonaniami mistrzów, nieświadomie ich powtarza. Ogólnie, obraz zdjęć nadesłanych na Konkurs jest tak jakby z innej epoki. Cały czas odwołujecie się do wypalonych symboli, odtwarzacie stare mity - zauważa Antonin Kratochvil, juror konkursu. - W minionym systemie wasza droga do wolności kończyła się na granicy. Dzisiaj gdy ta granica jest już otwarta możecie walczyć o coś więcej, o wolność absolutną. Jednak wkroczenie na tą drogę wiąże się z podjęciem pewnej odpowiedzialności. To również przyjęcie bardziej tolerancyjnego światopoglądu. Mam wrażenie, że boicie się wkroczyć na tę drogę i to ujawnia się w waszej fotografii prasowej, która często odnosi się do tematów tylko z waszego podwórka. Powinno istnieć większe zainteresowanie czymś co się nazywa ' universal humanity'( ludzkość uniwersalna). Ważne jest by szukać uniwersalizmu, zagadnień, które będą zrozumiałe dla każdego człowieka.

Jesteście bardzo kulturalnym narodem - Antonin Kratochvil

Ku zdziwieniu jurorów zagranicznych kategoria Kultura była ilościowo bardzo dobrze reprezentowana na Konkursie . Dużo uwag z ich strony dotyczyło jednak faktu, iż w Polsce pod pojęciem kultury nadal rozumie się pewną sceniczność, folklor, występ. Wśród wszystkich zdjęć bardzo mało było takich, które pokazywałyby prawdziwe kulisy. Zazwyczaj wiemy co się dzieje na scenie. Jako przeciętny obywatel bardziej chciałbym zobaczyć światy, które są dla mnie niedostępne, albo których przy szybkim tempie życia po prostu nie zauważam - mówi Mike Conway- juror konkursu.

Czy jest kategoria żart? - Andrzej Świetlik, juror Konkursu.

Zdarza się również, że fotoreporter nie wie jak się ustosunkować do tematu. Brak pomysłu powoduje, że materiał wychodzi miałki, zdjęcia opowiadają błahą historię, są serią nic nie mówiących anegdot o bardzo małym znaczeniu i nikłej wadze reporterskiej.

Dziesięć lat temu gdy fotografia prasowa dopiero stawała na nogach bycie fotoreporterem nie wymagało większych umiejętności. Będąc dziedziną pozornie łatwą fotoreportaż ' ściągał' wielu ludzi, którzy chcieli fotografować, a niekoniecznie mieli potrzebę wyrażania swoich poglądów. Bycie fotoreporterem stało się ciekawym zajęciem, interesującym sposobem na życie, zawodem, który zaczynał zyskiwać coraz większy status społeczny. Tylko dla niewielu, zawód fotoreportera stał się drogą do poznania świata, do wyrażenia własnego światopoglądu. Fotoreporter, który ma mały obraz świata i małą świadomość fotografowanej rzeczywistości mało pokaże, chyba, że jest obdarzony rzadkim talentem instynktownego, intuicyjnego, niemal ' zwierzęcego' wydobywania rzeczy podskórnych. Zazwyczaj jednak fotoreporter musi mieć jakiś stosunek do otaczającej go rzeczywistości gdyż na tym opiera się jego praca. Fotoreporter komunikuje się. My fotografowie służymy, każdy na swój sposób jako ogniwa łączące różne strony świata. Nasza praca prowadzi nas do miejsc, których inni nie są w stanie zobaczyć. Reporter nie kreuje wydarzeń tak jak jest to często sugerowane. Reporter jest krytycznym zwierciadłem. *Sebastiao Salgado (World Press Photo - This Critical Mirror).

Fotografia to jest twój podpis - Antonin Kratochvil

Sprawą niezmiernie ważna dla fotoreportera powinno być wypracowanie własnego stylu. Fotograf musi znaleźć swój własny, niepowtarzalny sposób widzenia świata. To co widzimy w gazetach jest niestety dowodem na to, że w większości fotoreporterzy nie znajdują czasu na pracę nad własnym warsztatem, który by ich wyróżniał. Gdy się skacze z tematu na temat to nie można mówić o pracy nad stylem.- stwierdza Maciej Skawiński, fotoreporter. U nas cały czas jesteśmy na etapie zachłystywania się technologią. Mamy lepsze aparaty. Pisma są na coraz wyższym poziomie technicznym. Jednak w tym kolorowym świecie prasy wciąż brakuje mocnych indywidualności - mówi Tomasz Tomaszewski.

Nie ma urodzonych fotoedytorów; są fotoedytorzy dobrze wyszkoleni - Aperture

Brak świeżych, prowokujących prób podejścia do tematu nie jest jedynie winą fotoreporterów. "Fotograf w gazecie może pozwolić sobie na bycie oryginalnym do pewnego stopnia. Musi uważać żeby ' nie przegiąć'. Tutaj cały czas mówimy o zdjęciach, których miejscem jest przede wszystkim gazeta - twierdzi Krzysztof Miller, fotoreporter 'Gazety Wyborczej".- W gazecie do kompromisu muszą dojść głosy trzech stron: fotografa, fotoedytora i grafika. Polscy fotoedytorzy są wciąż nazbyt konserwatywni. Często po prostu brakuje im odwagi by przełamać jakiś trend. Poza śmiałością i świeżym, otwartym podejściem do fotografii fotoedytor musi mieć szereg umiejętności, z których dużą część stanowią umiejętności nabyte w procesie szkolenia. Na świecie fotoedytor to zawód bardzo uznany. Ma on niezmiernie duży wpływ na wygląd publikowanych stron. W Polsce de facto zawodu fotoedytora nigdy nie było gdyż nie było na niego zapotrzebowania. Fotoedytorem stawał się dziennikarz piszący lub fotograf. Jednak dobry fotoedytor to pewnego rodzju hybryda- dziennikarz i wrażliwy, znający język wizualny fotograf. Fotoedytor musi mieć poza tym nieprzeciętne zdolności artystyczno - graficzne oraz umiejętność konsekwentnego układania historii. Przy dobrej edycji kiepskie zdjęcie może świetnie zagrać. Dobre zdjęcie przy złej edycji można kompletnie popsuć. To jest jak montaż w filmie. Mając świetne zdjęcia może się zdarzyć, że film wyjdzie bardzo przeciętny - zauważa Maria Zbąska, fotoreporter. Na naszym rynku profesja fotoedytora dopiero się kształtuje. Cały czas przez zawód fotoedytora rozumie się tzw. fotoresearchera - człowieka, który zbiera, wyszukuje zdjęcia na dany temat. Jednak wraz ze wzrostem ilości 'kolorowych' pism na naszym rynku zawód ten zaczyna być coraz poważniej traktowany. Dowodem na to są organizowane przez redakcje gazet szkolenia dla fotoedytorów.

Fotografia zdjęć pojedynczych

U nas fotografia prasowa cały czas opiera się na jednym zdjęciu. Praca w gazecie głównie polega na tym żeby zrobić tę jedną fotografię, która będzie syntezą całego wydarzenia - mówi Andrzej Iwańczuk, fotoreporter.- Mało uwagi natomiast poświęca się reportażowi. Budując historię opierającą się na paru zdjęciach trzeba mieć zupełnie inne nastawienie do tematu. Przede wszystkim trzeba dokładnie wiedzieć co się chce powiedzieć. Często sam temat nie dostarcza nam pomysłu. Nie wiemy jak opowiedzieć historię. Potrzebne jest więc trochę pracy poza samą fotografią. Praca w bibliotece, Internecie, rozmowy z osobami związanymi z tematem. W Polsce cały czas pojęcie- fotoreportaż jest mylnie rozumiane. Wielu fotografów nadal nie posiada umiejętności budowania historii. Zazwyczaj wychodzi na to, że fotoreporaż to nadal jedno mocne zdjęcie, wokół którego budowane są pozostałe, które często nic nie wnoszą do historii, a wręcz są powtórzeniem dominującego tematu - stwierdza Andrzej Iwańczuk.

Pracując dla 'National Geographic' oczekuje się ode mnie, że swoimi zdjęciami zbuduję pewną opowieść o miejscu czy o ludziach. Zatem moje fotografie muszą spełniać określone warunki. Reportaż musi być formalnie konsekwentny, zdjęcia nie mogą się tematycznie powtarzać, a historia musi mieć swój początek i koniec. - mówi Tomasz Tomaszewski.

Trudno jednak oczekiwać od fotoreporterów gazet codziennych by co tydzień dostarczali świetny materiał reporterski. Normalnie, fotograf gazety 95 procent swojego czasu pracy przeznacza na fotografię codzienną, z sejmu, sądów, posiedzeń. Na fotoreportaż po prostu brakuje czasu. Potrzebna jest niesamowita determinacja i upór by przekonać redakcję, że temat, który nas interesuje mógłby dużo wnieść dla samej gazety - twierdzi Piotr Kowalczyk z ' Rzeczpospolitej'. Poza tym rynek ma małe zapotrzebowanie na fotoreportaż. Jest on niedoceniany i w rezultacie spychany na bok. W Polsce jedynym miejscem na prawdziwy reportaż są magazyny ' Gazety Wyborczej' i ' Rzeczpospolitej'. Żaden tygodnik nie znalazł jeszcze odpowiedniego pomysłu graficznego na fotoreportaż w związku z czym pojawia się on sporadycznie. Tygodniki i miesięczniki kobiece są bardziej nastawione na 'kolorowe' strony życia lub reportaże z podróży. Zatem w rzeczywistości miejsc publikacji dobrego materiału fotograficznego jest bardzo mało. Na zachodzie w latach 70tych i 80tych fotografia dziennikarska zaczęła pojawiać się w galeriach. Coraz więcej fotoreporterów pracujących dla gazet i magazynów zaczęło publikować albumy ze swoimi reportażami. Nastąpił pewien przełom. By zobaczyć pogłębiony, wizualny obraz historii świata nie trzeba było polegać jedynie na mass mediach. Czy w Polsce taki zwrot jest możliwy? Jak na razie jest jeszcze za wcześnie. My przeżywamy to co w Stanach Zjednoczonych działo się w latach trzydziestych. Dopiero budujemy bazę. Nie jesteśmy aż tak bardzo opóźnienii, jednak utworzenie tej całej nadbudowy może nam zająć trochę czasu. - mówi Tomasz Tomaszewski. Poza tym zmiany dotyczyć muszą nie tylko fotografów, redaktorów, edytorów czy wydawców. Musi dojrzeć nowe pokolenie, nowa siła nabywcza, bardziej świadoma wizualnego języka.

Konfrontacje

Ważne jest również to żeby fotografia prasowa rozwijała się w odpowiednim klimacie. W Polsce nadal brakuje bezpośredniej konfrontacji zarówno z fotografią krajową jak i zagraniczną. Mało wiemy co się dzieje w innych państwach. Jedyną miarą tego jak wygląda fotografia prasowa na świecie jest dla nas wystawa konkursu World Press Photo, który nie jest przecież jedynym konkursem o międzynarodowej randze . Poza tym promuje on rodzaj fotografii prasowej, głównie nastawionej na wydarzenia o światowym rozgłosie.

W środowisku fotograficznym brakuje otwartej, konstruktywnej krytyki. U nas wszelką krytykę odbiera się jako atak na człowieka, fotografa lub związaną z nim instytucję. Nie ma podziału człowiek- dzieło. Krytykę traktuje się nazbyt personalnie co stwarza trochę niezręczne warunki do jej otwartego zaistnienia w środowisku - stwierdza Jan Skarżyński, juror Konkursu. Konfrontacja w fotoreportażu jest niezmiernie potrzebna. Czytelnik gazety nie jest w stanie zapewnić krytyki gdyż się od niego tego nie oczekuje. Listy do redakcji dotyczą za zwyczaj tekstów pisanych. Po publikacji mojego materiału o blokersach otrzymałam mnóstwo listów na temat blokersów. Nie usłyszałam nic na temat mojej fotografii - mówi Maria Zbąska.

Jedynym miejscem gdzie dochodzi do konfrontacji w środowisku fotoreporterów jest Konkurs. To są zawody, a zawody oprócz tego, że są fajne, to pchają coś do przodu. - mówi Maria Zbąska. Konkurs wyzwala energię do działania. Jest to jedyne istniejące oficjalnie w naszym środowisku forum konfrontacji. Ocena jest niezmiernie ważna i każdemu z nas na niej w jakiś sposób zależy - mówi Maciej Skawiński. Konkurs pozwala na wykształcenie pewnego myślenia o fotografii, kształtuje szacunek reporterów dla samych siebie oraz wzmacnia ich wiarygodność. Poza tym, Konkurs ustanawia pewien standard poniżej którego żaden fotoreporter nie powinien schodzić.

* * *

Najbardziej narzucającym się składnikiem dzisiejszej kultury masowej jest ikonosfera, określana też jako fotosfera. Ikonosfera wraz z nieodłącznymi mass mediami, przekazuje obraz świata anonimowo, jakby z drugiej ręki. Jest to świat powierzchownego oglądu, niespójny i niwelujący wartości, poszatkowany na wymieszane ze sobą fragmenty o błahym lub istotnym znaczeniu. Typowym zachowaniem stało się ślizganie po kanałach TV tak zwanego channel-surfera, machinalne przerzucanie stron, zdjęć, czytanie streszczenia, a nie oryginalnegeo tekstu. Włączona telewizja lub radio są tylko tłem, pozorującym, że coś się dzieje. W kulturze masowej brak jest klimatu do drążenia jakiegokolwiek tematu, mamy w niej do czynienia raczej z nastawieniem na pobieżną orientacje niż przeżywanie jakiejś idei'. - Stefan Wojnecki ( Fotografia: realność medium)

Fotografia w prasie współgra z tekstem. Jest ilustracją lub komentarzem. Nie oczekuje się od niej by istniała sama; by przemawiała swoim głosem. Podpisane zdjęcie, oprawione w passe-partouts i powieszone na białej ścianie galerii automatycznie zmienia swoją rolę. Nie jest jedynie dodatkiem. Nie patrzymy na nie pobieżnie, nie przeszkadza nam reklama, ani rozległe nagłówki. Mamy możliwość emocjonalnego ustosunkowania się do niego. W galerii czy w albumie, fotografia ma szansę przekonać nas, że jest niezależnym medium. Wyeksponowany fotoreportaż pokazuje, że może istnieć osobno, bronić się sam, mówić dogłębnie, docierać daleko, odsłaniać tak dużo... bez słów.

Kinga Kenig
Szkoła Reportażu Collegium Civitas



 

Zwyciężają uczucia

TYM ROKU w Konkursie Polskiej Fotografii Prasowej 2000 brało udział 271 fotografów i fotoreporterów. Nadesłali 3130 zdjęć. Oceniali je Andrzej Świetlik, przewodniczący jury, oraz Anna Beata Bohdziewicz, Andrzej Baturo, Mike Conway, Antoni Kratochvil i Jan Skarżyński.

Nagrody w konkursie przyznawane są w sześciu kategoriach, w dwóch klasach:w fotoreportażu i zdjęcia pojedynczego.

W kategorii "Wydarzenia" I nagrodę za fotoreportaż zdobył Piotr Kowalczyk z "Rzeczpospolitej" za reportaż "Uchodźcy z Kosowa", zrobiony na granicy kosowsko-macedońskiej. Za zdjęcie pojedyncze nagrody nie przyznano.

W kategorii "Ludzie" zwyciężył fotoreportaż Piotra Grzybowskiego z "Super Expressu" zatytułowany "Morderczyni i ofiary", zrobiony w czasie głośnych procesów o morderstwa. Zdjęcie pojedyncze I nagrody nie zdobyło.

"Życie codzienne" najlepiej zdaniem jury pokazała Maria Zbąska w cyklu zdjęć zatytułowanym "Miłość". Zdjęcia pokazują młodych ludzi w czasie wakacji i rodzące się między nimi uczucie. Ze zdjęć pojedynczych w tej kategorii najwyżej oceniono zdjęcie Mariusza Foreckiego z agencji TAMTAM, zatytułowane "Matka", a przedstawiające trójkę nieuleczalnie chorych braci na wakacjach nad morzem pod opieką matki i opiekunki.

I nagrodę w kategorii "Świat, w którym żyjemy" zdobył Filip Miller z "Vivy" za cykl "Gołębiarze", nagrodę za zdjęcie pojedyncze otrzymał Tomasz Gudzowaty za "Paradise crossing" pokazujące antylopy w Parku Masai Mera w Kenii.

Najlepszy fotoreportaż sportowy zatytułowany "Piłkarze" o zawodnikach z klubu Zorza Ochla rozgrywających mecze o mistrzostwo V ligi przedstawił Marcin Łobaczewski z "Gazety Wyborczej", natomiast za zdjęcia indywidualne wyróżniono w tej kategorii I nagrodą Leszka Zycha za "Trzy głowy", zdjęcie zrobione w czasie meczu piłkarskiego Ruch - Legia.

I nagrodę w kategorii "Kultura" otrzymał Witold Krassowski z agencji Network za fotoreportaż "Akademia Tanga" zrobiony w dawnym kasynie MO "Pod pałami", gdzie yuppies uczą się tanga argentyńskiego. Za zdjęcie pojedyncze nagrodę otrzymał Adam Słowikowski z "Expressu Ilustrowanego" za "Kobiece nogi Salvadore Dali" zrobione podczas wystawy grafik Dalego w Muzeum Historii Miasta Łodzi.

Nagrodami dodatkowymi wyróżnieni zostali: ponownie Piotr Kowalczyk z "Rzeczpospolitej" nagrodą Plus GSM i nagrodą agencji Reuters za najlepszy "Front page picture" Maciej Skawiński.

"Rzeczpospolita" przyznająca co roku nagrodę za "Najlepsze zdjęcie polityczne" tym razem uznała za takie jedno ze zdjęć reportażu "Chłopi" Wojciecha Jargiło, fotoreportera "Gazety Wyborczej". Nagrodę Studia "Rzeczpospolitej" otrzymał Mieczysław Pawłowicz za zdjęcie "Wyzwanie".

(w/g Rzeczpospolitej, 7 marca 2000)



Piotr Kowalczyk "Uchodźcy z Kosowa", I nagroda w kategorii "Wydarzenia" i Nagroda Specjalna PLUS GSM

 

 

Mieczysław Pawłowicz "Wyzwanie", II nagroda w kategorii "Sport" oraz Nagroda Specjalna Studia "Rzeczpospolitej"

 

 

Mariusz Forecki z Agencji TAMTAM "Matka", I nagroda w kategorii "Życie codzienne" za zdjęcie pojedyncze

 

 

Wojciech Jargiło "Chłopi", Nagroda Specjalna "Rzeczpospolitej" za "Najlepsze zdjęcie roku".

 

 

Piotr Grzybowski "Morderczyni i ofiary", I nagroda za fotoreportaż w kategorii "Ludzie"

 

 

Filip Miller "Gołębiarze", I nagroda za fotoreportaż w kategorii "Świat, w którym żyjemy"

 

Zdjęcia nagrodzone i inne prace wybrane przez jury będzie można oglądać od 26 maja w Starej Galerii Związku Polskich Artystów Fotografików przy pl. Zamkowym w Warszawie.

 


Poprzednio w fotoTAPECIE :

 


Spis treści

Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com