Korespondencja Ewy Wolańskiej
Berlińskie pasaże
Benjamin Katz, Photographien
Galeria Fotografii – Camerawork
Kantstr. 149, Charlottenburg
ALERIA Camerawork pokazuje bardzo dużą, przekrojową wystawę Benjamina Katza, przedstawiającą jego prace począwszy od lat sześćdziesiątych do dzisiaj.
To artysta którego twórczość znana jest przede wszystkim w Niemczech, ze względu na krąg jego niemieckich przyjaciół i znajomych związanych ze światem sztuki – oni też w większości są tematem jego prac. Fotografa często określa się mianem ,,towarzysza artystów”.
Georg Baselitz, 1978. Fot. Benjamin Katz; wewnęterzna strona zaproszenia na wystawę do Galerie Camera Work, Kantstr. 149, Atelierhaus, 10623 Berlin
Benjamin Katz – urodził się i wychował w 1939 w Antwerpii w Belgii. W 1956 przeprowadził się do Berlina, gdzie studiował aktorstwo – poznał tam Thomasa Harlana, niemieckiego pisarza i autora sztuk teatralnych. Pracował dla wielu galerii w Berlinie, gdzie następnie razem z Michaelem Wernerem w 1963 roku założył własną galerię.
W latach 60-tych organizował wystawy wraz z artystami, którzy dzisiaj zaliczani są do najbardziej znaczących w Niemczech na przykład Georg Baselitz, Marcel Broodthaers, Gerhard Richter, A.R.Penck, Markus Lüperz i Antonio Höckelmann. W 1972 roku przeniósł się do Koloni, gdzie skoncentrował się na fotografii.Katz fotografuje świat sztuki: artystów, galerzystów, kolekcjonerów. Sposób w jaki to robi często porównywany jest do sposobu pracy Ericha Salomona - słynnego przedwojennego fotografa, który z aparatem w ręku, często z ukrycia lub w przebraniu fotografował ważne osobistości ze świata polityki Republiki Weimarskiej. Były to fotografie zakazane, których nikt nie odważyłby się wówczas opublikować. W podobny sposób pracuje Katz, któremu udaje się pozostać niezauważonym, jakby niewidzialnym. Być może dlatego atmosfera jego prac jest naturalna i wiarygodna. Dzięki temu, że jest blisko zaprzyjaźniony z wieloma różnorodnymi artystami potrafi opowiedzieć poprzez fotografię o ich świecie i życiu. Jego sztuka polega właśnie na tym, że widz oglądając jego prace uczestniczy w przedstawionej sytuacji, przez co bliższa wydaje się osobowość sfotografowanych artystów. Jednocześnie, świat artystów przedstawiony przez Katza to świat pracy twórczej – bardzo poważny i zamknięty, bez kobiet i rozrywki, świat duchowo sterylny.
Warto wspomnieć, że Benjamin Katz to również lew salonowy, znany i witany przy okazji dużych wydarzeń – mówi się nawet, że uroczystość na której jego nie było nie była warta zachodu.
Wnętrze GALERIE CAMERA WORK Berlin
Jindrich Streit, Czeska wieś
Czeskie Centrum
Friedrichstr. 206, Mitte
Jindrich Streit, Związki
Fotogalerie Friedrichshain
Helsingforser Platz 1, Friedrichshain
WOJE prawdziwe święto w kwietniu i maju ma w Berlinie czeski fotograf Jindrich Streit. Równolegle trwają jego dwie wystawy: Czeska wieś w Czeskim Centrum i Związki w Fotogalerie Friedrichshain. To dwa obszerne pokazy, które bardzo wiele łączy, i które dzięki dobrej promocji zaistniały w świadomości odbiorców równolegle prowadząc między sobą czytelny dialog. Obie wystawy składają się z czarno-białych fotografii, które autor wykonał w przeciągu ostatnich dwudziestu lat. Jindrich Streit ur. W 1946 roku w Czechosłowacji, dzisiaj wykłada na Akademii Sztuki w Pradze – za swój życiowy temat w fotografii wybrał reportaż o ludziach w ich naturalnym środowisku.
Czeska wieś opowiada niemal w liryczny sposób o życiu na prowincji. Przedstawia należącą już do historii socjalistyczną czechosłowacką wieś – jej mieszkańców, ich obyczaje lub po prostu przyzwyczajenia. Codzienność – gdzie w sposób zupełnie naturalny pojawia się nowe życie, miłość i śmierć. Streit koncentruje się na człowieku. Głównym bohaterem jego prac jest zwyczajny człowiek i jego zwykłe potrzeby.
Jindrich Streit - "Związki", Fotograleire Friedrichshain, Helsingforser Platz 1, 10243 Berlin
Z kolei Związki to materiał wykonany w wielu krajach Europy: Rosji, Czechach, Węgrzech, Polsce, Niemczech, Francji, Austrii i odległych Chinach. I znów ten sam zwyczajny człowiek i związki jakie towarzyszą jego życiu: z rodzicami, z partnerem – kochankiem, przyjacielem, z dzieckiem, z księdzem, z ukochanym kotem, czy z ulubioną książką. Całą tę paletę sytuacji, uczuć, związków łączy fakt, że nie są to zjawiska dla ,,wybrańców”, ale że towarzyszą nam wszystkim.
Obie wystawy Streita pokazują wyraźnie mocną i stale rosnącą pozycję fotografii naszych południowych sąsiadów. Można mieć tylko nadzieję, że w przyszłości również wystawy Polskiej fotografii będą równie popularne wśród berlińskiej publiczności.
Wystawa fotografii w "Schaufenster – KSP”,
Berlin, Ludwigkirchstr. 3, Berlin – Charlottenburg.
11.04. – 09.05.2003.
W wystawie udział biorą:
Uwe Brodman, Stephan Klonk, Ivan Nemec, Klemens Ortmeyer,
Thomas Otto, Werner Prokschi, Stefan Schilling, Frank Springer,
Friedemann Steinhausen, Jean-Luc Valentin, Juergen Voss
RCHITEKTURA istnieje poprzez fotografie – Fotograf istnieje poprzez architekturę to wystawa zbiorowa dziesięciu niemieckich fotografików oraz jednego francuskiego ale na stałe mieszkającego i pracującego w Niemczech - (Jean-Luc Valentin). Wszyscy pracowali w ciągu ostatnich lat dla KSP Engel und Zimmermann Architekten. To bardzo duże i liczące się biuro architektoniczne, mające szereg oddziałów w całych Niemczech min. w Koln, Frankfurcie nad Menem, Monachium i oczywiście w Berlinie. Wystawa będzie również prezentowana po Berlinie w kolejnych w/w miastach.
Jak istotna jest rola fotografii dla architektury świadczy fakt stałej współpracy biur architektonicznych z profesjonalnymi fotografikami. Na szczęście ogromne dzisiaj możliwości komputerowej wizualizacji nie są w stanie do końca fotografii zastąpić. Chociaż tematem prac jest oczywiście sama architektura, to wystawa w pełni poświęcona pracy fotografa i jego osobie.
Architektur trifft Fotografie
Friedmann Steinhausen / Potsdam
Presse und Informationsamt, Berlin, 1999
To fotograf jest tutaj głównym bohaterem i o nim toczy się opowieść. O fotografie, który stoi przed wyzwaniem wydawałoby się tak prostym – utrwaleniem architektury na fotografii. Istnieje jednak zawsze rozterka - między własną interpretacją architektury (wykorzystaniem jej ,,jedynie” jako motywu, formy czy tła) a zwykłą misją udokumentowania, przekazania informacji o danym obiekcie. Połączenie obu tych zjawisk byłoby najlepszym rozwiązaniem – i taki cel postawili sobie fotografowie biorący udział w pokazie. Aby ten cel osiągnąć niezbędny jest szczery dialog i zaufanie między architektem i fotografem – to oczywiste, podobnie jak oczywiste jest również, że nie ma tu miejsca na konkurencję między tymi dwiema silnymi profesjami.
Praca architekta polega m.in. na poruszaniu się w określonej skali. Problem polega na tym, że to skala rozpięta jest między skalą detalu w architekturze a założeniami urbanistycznymi, to kolosalne różnice wymiarów – fotograf musi się w nich odnaleźć.
Dzięki fotografii, która może sobie pozwolić na grę z proporcją czy kompozycją i jest ciekawszym zjawiskiem dla widza niż techniczne rozrysy projektowe, przedstawiono na wystawie prace obejmujące takie zagadnienia jak: idea architektoniczna (np. przedmioty-pierwsze koncepcja, makieta), detal w architekturze, który daje największe możliwości własnej interpretacji, wnętrze architektoniczne, całe bryły i założenia architektoniczne oraz urbanistyczne, oraz, last but not least, fotografia reklamowa architektury.
Na szczęście autorzy nie zanudzili widzów samą inżynierią, nie zapominając, że architektura i fotografia zawsze osadzone są w historii i dotyczą również problemów socjologicznych. Bardzo plastycznie został potraktowany temat światła – zjawiska z którym mierzą się przecież zarówno architekci jak i fotograficy – chociaż mają odmienne cele.
Wystawa jest bardzo czytelna. A szereg wymienionych wyżej problemów podany został widzowi w możliwie prosty i nieskomplikowany sposób. To był zresztą jedyne wyjście, aby nie zmęczyć widza i oczywiście przyciągnąć publiczność spoza wąskiego kręgu „fachowców”.
Oglądając wystawę czuje się, że obie profesje – fotografa i architekta – łączy tęsknota za przekroczeniem przypisanej im funkcji praktycznej; tęsknota, a raczej pragnienie bycia artystą, tworzenia sztuki.
Ewa Wolańska
Architektur trifft Fotografie
Juergen Voss / Sarsted
Artillerie-Fort Grauerort
Treppe im Geschuetzaufzug, 1999
Architektur trifft Fotografie
Thomas Ott / Muehltal
Tower 24, Frankfurt/Main, 2002
Zobacz też:
Jindrich Streit poprzednio w FOTOTAPECIE:
Poprzednia korespondencja Ewy Wolańskiej z Berlina:
- Trzy galerie, trzy wystawy (maj 2003)
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.
22 - 06 - 03