Konrad Pustoła - WARSZAWA, fotografia otworkowa
Konrad Pustoła, Ogród Saski, 2002, z wystawy p.t. "Warszawa",
Mała Galeria ZPAF-CSW w Warszawie, maj 2005 r.
Click
for ENGLISH VERSION of this page |
LO-FI (skrót od low-fidelity, co jest żartobliwym odwróceniem wielbionego przez audiofili hi-fi) nie jest określeniem technicznym, tylko kulturowym. Oznacza bowiem nie tyle jakość nagrania, co świadomy wybór autora, strategię twórczą, wreszcie pewien ruch artystyczno-społeczny, ze swoimi fanami, legendami i historią.
R. Steve Moore od wczesnych lat 70. co roku wypuszcza kilkanaście płyt zrealizowanych na zebranym przypadkowo sprzęcie. Nazywany jest królem lo-fi – bo nie boi się akustycznego "brudu". W latach 70., kiedy aranżacyjna perfekcja była wartością samą w sobie, on niedoskonałość zamieniał w cnotę.
Motywacje, jakie stały za artystami takimi jak grupa Pavement, Bill Callahan czy Liz Phair, są różne. Jedni uważają, że lo-fi jest sposobem na otrzymanie naturalnego, surowego brzmienia. Dla innych to decyzja światopoglądowa: w ten sposób odmawiają udziału w marketingowym wyścigu szczurów, w którym co roku pojawiają się bardziej doskonałe, technicznie zaawansowane i oczywiście niebotycznie drogie narzędzia, dzięki którym artyści mogą się rzekomo lepiej zrealizować. Poza wszystkim jest to jednak wybór estetyczny, w którym nietrudno dostrzec sentymentalne elementy.
Konrad Pustoła na swoich odbitkach pozostawił ślady działania chemicznych odczynników, czyniąc je rodzajem artystycznego manifestu. Jego zdjęcia to fotograficzne lo-fi. Camera obscura teoretycznie daje możliwość naświetlenia kliszy z zachowaniem pełnej głębi ostrości. Ale w praktyce, co łatwo sprawdzić, zdjęcia z kamery otworkowej wychodzą na każdym planie nieostre. Ujawniają warsztat, więcej nawet - warsztat czynią tematem zdjęcia o wiele bardziej istotnym od fotografowanych obiektów. Tu nie chodzi o zdjęcie, tu chodzi o proces robienia fotografii.
Nie dziwi mnie to specjalnie. W czasach, gdy wykonanie poprawnej odbitki wymaga zakupienia cyfrowego aparatu i atramentowej drukarki, a cały proces jest w 100% zautomatyzowany, artyści muszą szukać dla siebie specyficznej przestrzeni. Rosnąca popularność "warszawskiej gumy", która wymaga spędzania w ciemni całych tygodni i zatruwania organizmu chemicznymi wyziewami, jest zrozumiała wyłącznie w kontekście owych "user-friendly", przyjaznych dla użytkownika technologii.
Bo sztuką jest wybranie technologii "user-unfriendly". Robienie zdjęć wymagających przewożenia aparatu fotograficznego ciężarówką (a przynajmniej, jak w przypadku Konrada, solidnym kombi). Naświetlanie klatek nie w ułamkach sekundy, ale całymi godzinami, z idącymi za tym ograniczeniami w wyborze tematu.
Warszawa Pustoły jest taka, jak wybrana przez niego technika. Długi czas naświetlania wyeliminował z niej ludzi. W wesołym miasteczku nikt się nie bawi, w kościele nikt nie modli. Porzucone samochody nie służą nikomu i niczemu. Technologia, ostrzega Pustoła, może uśmiercić swoich twórców i użytkowników. Jedyne, co wtedy pozostanie, to pomniki głupoty (jak picassowski gołąbek), i pychy (jak Pałac Kultury i Nauki).
Jarosław Lipszyc
Konrad Pustoła, Dworzec Centralny, 2003, z wystawy p.t. "Warszawa",
Mała Galeria ZPAF-CSW w Warszawie, maj 2005 r.
Konrad Pustoła, Targówek, 2002, z wystawy p.t. "Warszawa",
Mała Galeria ZPAF-CSW w Warszawie, maj 2005 r.
FENOMEN fotografii otworkowej od dawna pozostawał w kręgu zainteresowania Małej Galerii. W ciągu ostatnich lat odbyło się tutaj kilka wystaw takich artystów jak: Wiktor Nowotka, Basia Sokołowska, Daniel Kazimierski, Marek Poźniak i Przemek Zajfert czy Georgia Krawiec.
Co by nie powiedzieć ta na pozór prosta technika, wymagająca pewnego doświadczenia w zakresie eksperymentu i poszukiwań daje bardzo zróżnicowane i nieprzewidywalne rezultaty. Dlatego wszyscy Ci artyści przedstawili własne, niepowtarzalne propozycje i bardzo poszerzyli zakres tego ciekawego zjawiska.
Bywa też tak, że dla niektórych twórców fotografia otworkowa staje się świadomie wybraną metodą do przekazania określonej treści lub może posłużyć do wykonania określonego projektu artystycznego.
Konrad Pustoła, zafascynowany współczesnym miastem będącym nie tylko zbiorowiskiem ludzkim ale także mozaiką „nieskończonych ilości wzorów, kolorów i faktur tworzonych przez wielowiekowe warstwy historii” * próbuje przy pomocy swoich prawie monochromatycznych fotografii zatrzymać na chwilę ten nieustający proces.
Działanie to nazywa „spowolnieniem spojrzenia”*. Dlatego nie fascynuje go ruch, zgiełk, masa – to co tak gwałtownie zainspirowało futurystów – ale próba oddania nastroju przemijalności i względności upływu czasu. Dotyczy to zarówno prezentowanego już publicznie zbioru fotografii nietkniętego czasem włoskiego miasta Siena, gdzie historia odłożyła się kolejnymi warstwami, jak i Warszawy „skazanej na nowość”* przez swe tragiczne i zmienne koleje losów.
Szczególna estetyka tych prac jest wynikiem nie tylko świadomie użytego narzędzia jakim jest ta jedna z najprostszych technik robienia zdjęć ale również nieprzewidzianych, powstałych przypadkowo rozwarstwień, nieostrości, malarskich efektów upodabniających te fotografie bardziej do malowideł i oleodruków niż hiperrealistcznej rejestracji otaczającej nas rzeczywistości.
Miasto, nawet tak monotonne i bezbarwne gdy chodzi o wielkie połacie blokowisk (np. dzielnica Wawrzyszew) staje się na zdjęciach Konrada Pustoły prawie teatralną scenografią do sztuki, która rozgrywa się na naszych oczach nieustannie i która odkłada kolejne warstwy upływającego czasu.
Marek Grygiel
25 kwietnia 2005
* cytat z tekstu Konrada Pustoły
Konrad Pustoła, Centrum Giełdowe, 2003 | Konrad Pustoła, Żołnierz, 2002 | |
Konrad Pustoła, Wawrzyszew, 2002 | Konrad Pustoła, Kościół_św._Zygmunta, 2002 | |
Z wystawy p.t. "Warszawa", Mała Galeria ZPAF-CSW w Warszawie, maj 2005 r. |
KONRAD PUSTOŁA
ur. 1976
Absolwent Wydziału Ekonomii na Uniwersytecie Warszawskim (UW). Studiuje fotografię
na PWSFTiT w Łodzi. Współzałożyciel i vice-przewodniczący Stowarzyszenia Fotografów
„poniekąd”. W latach 2000-2002 członek zespołu działu fotografii
portalu internetowego Latarnik. Redaktor artystyczny kwartalnika społeczno-politycznego
„Krytyka Polityczna”.
Wystawy indywidualne
2001 - Ale Meksyk! – Muzeum im. I. Paderewskiego, Warszawa
2002 - Sanna – Festiwal Fotografii Czarno-Białej, schronisko „Kalatówki”,
Zakopane
2003 - Ale Meksyk! – Dom Darmstadt, Płock
2004 - Siena – Miesiąc Fotografii w Krakowie, Instytut Włoski
2004 - Siena – Galeria Wizytująca, Warszawa
2004 - Warszawa – Lumo 04 Photographic Triennial, Jyvaskyla, Finlandia
2005 - Warszawa – KULTURJAHR der ZEHN, Berlin, Niemcy
Wystawy zbiorowe
1998 - Miasto – Uniwersytet Warszawski, Warszawa
2000 - Supermarket sztuki – Galeria DAP, Warszawa
2001 - W ciągu pieszym – mur kościoła Św. Anny, Warszawa
2001 - Warszawa od Świtu do zmierzchu – galeria SPAF, Warszawa
2002 - Powiększenie. Fotografia w czasach zgiełku – PKiN, Warszawa
Poprzednio w FOTOTAPECIE:
W FOTOTAPECIE także:
Zobacz też:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.