Fotografiska Museet
Stora Tullhuset at Stadsgårdshamnen 22,
116 45 Stockholm

Hip-Hop: Councious, Unconcious
20.10.2023 – 4.02.2024

Shirin Neshat
The Fury
1.09.2023 – 18.02.2024

Erik Johansson
The Echo Chamber
22.09.2023 – 14.01.2024

Bruno Ehrs, Tom Wolgers
Stockholm – Stycken av en stad
22.09.2023 – 14.01.2024

Fotografiska Museet, Sztokholm, fot. M. Grygiel

Fotografia, muzyka, chleb z pralinkami i sałata

Wizyta w muzeum fotografii w Sztokholmie to zawsze spotkanie z różnorodnym i ciekawym programem. Przekonaliśmy się o tym niejednokrotnie oglądając tam zdjęcia tak wybitnych fotografów jak Daido Moryiyama czy Anders Petersen. Tym razem nie było jednak nazwisk o takim międzynarodowym wydźwięku.

 

Wystawa główna, w największej przestrzeni na parterze to zestaw ponad 200 zdjęć ponad 50 autorów a wszyscy oni skoncentrowani na zjawisku jakim jest Hip Hop. Tak się złożyło, że w 2023 roku przypada 50 rocznica powstania tego ruchu i aby to uczcić, Fotografiska Stockholm zaprezentowała wystawę pt. Conscious, Unconscious. Jest to retrospektywna wystawa fotografii skupiająca się na amerykańskiej scenie muzycznej, od najwcześniejszych fotografii wschodzącej sceny hip-hopowej w latach 70. po współczesne portrety niektórych najbardziej lubianych artystów na świecie. Jej premiera miała miejsce wiosną ubiegłego roku w nowojorskiej filii muzeum. Odbiła się sporym echem, pisały o niej media m.in. "The New York Times", "VICE", "Vogue", "The Guardian", i została bardzo dobrze przyjęta przez całe środowisko miłośników tego gatunku jak również szeroką publiczność.

Nie ma pewności czy sama fotografia jako taka jest tu najważniejsza, sporo zdjęć powstało na potrzeby promocji, na okładki kaset czy płyt. Najwartościowsze to te, które są relacją dokumentalną z nowojorskich podwórek czy przedmieść metropolii zachodniego wybrzeża. Odpowiedni nastrój do oglądania takiej fotografii stanowi specjalnie zaaranżowana przestrzeń wystawy. Mnóstwo wielokolorowego graffiti na ścianach, niektórzy bohaterowie tego ruchu uwiecznieni na wielkich powiększeniach, jest nawet kompozycja trójwymiarowa, co nadaje jej swoistej ekspresji. Oczywiście pośród wielu legendarnych już postaci tego nurtu, które pojawiają się na wystawie można dostrzec fotografie, czasami pozornie nieatrakcyjne, które niosą w sobie prawdziwy ładunek dokumentalnej wiarygodności. Dodatkowym tłem jest oczywiście ścieżka muzyczna wydobywająca się z potężnych głośników już przy samym wejściu na wystawę. W części prezentacji jest też fragment który odnosi się do szwedzkiej, miejscowej tradycji Hip Hopu, bo wiadomo przecież, że muzyka i cała hip-hopowa kultura rozlała się na cały świat i do dzisiaj ma wielu wyznawców, a przemysł muzyczny związany z Hip-hopem generuje nadal milionowe obroty. Tak czy inaczej wystawa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem nie tylko w Nowym Jorku ale i w skandynawskiej macierzystej placówce Fotografiska Museet.

Hip-Hop, wystawa w Fotografiska Museet
Hip-Hop, Brian-B+-Cross
Hip-Hop, fot. Josh Cheuse, Nowy Jork, 1985
Hip-Hop MG Na pierwszym planie: Sam Balaban, Farid Issa, Plural Two, 2021; Plural Four, 2022.
Hip-Hop, Fot. Michael Lavine, 1991
Jamel Shabazz, New York, 1985

 

W zupełnie inny nastrój wprowadza nas irańskiego pochodzenia, mieszkająca w Nowym Jorku artystka i reżyserka Shirin Neshat. Znana dobrze, ciesząca się uznaniem artystka (zdobyła za swoje filmy wiele nagród w tym Złotego Lwa na 48 Biennale w Wenecji w 1999 roku). Jej obecnie prezentowana wystawa zawiera portrety kobiet i dwukanałową instalację – film video nakręcony na ulicach Nowego Jorku. W czarno-białych nagich portretach fotografowanych kobiet odnajdziemy piękno ale i również poczucie godności i dumy. Jest w nich zawarty ból i trauma. Są na nich wykaligrafowane ręcznie wiersze irańskiego poety Forougha Farrokhzada.

Twórczość Shirin Neshat od lat koncentruje się na problemach związanych z kobiecym ciałem.

Te wielowymiarowe prace stanowią kontynuację jej zdecydowanej praktyki artystycznej, która skupia się na kobiecym ciele zarówno jako polu bitwy ideologicznej, jak i źródle siły. Kwestionując i zwracając uwagę na relację między męskością i kobiecością, jednostką a zbiorowością, te niezwykle naładowane obrazy poruszają kwestie władzy w społeczeństwach patriarchalnych.

Prezentowana na wystawie projekcja-instalacja porusza kwestię napaści na tle seksualnym na więźniarki polityczne, które poddawane są surowym torturom. Po tak dramatycznych wydarzeniach nawet po wyjściu z więzienia kobiety nie są w stanie otrząsnąć się emocjonalnie po takiej traumie. Film pokazuje psychiczną i emocjonalną podróż młodej Iranki, która obecnie żyje swobodnie w Stanach Zjednoczonych, ale ślady przeszłości pozostają w niej nadal.

„Widzę wszystko w formie dualności. Wizualnie i koncepcyjnie wszystko opiera się na pewnym pojęciu przeciwieństw. Wizualnie często czarno-białe, moje prace wykonane są w stylu realizmu magicznego, surrealizmu i snów. Tematycznie narracje są zawsze naładowane politycznie i niepokojące, a jednocześnie emocjonalne, poetyckie i piękne” – mówi Neshat.

Właśnie to poczucie godności wobec przemocy i gwałtu to jest to co porusza nas najbardziej w obcowaniu ze sztuką tej niezwykłej artystki.

Shirin Neshat, z wystawy w Fotografiska
Shirin Neshat, fragment wystawy w Fotografiska
Seema, from The Fury series, 2023, © Shirin Neshat
Marry, from The Fury series, 2023, © Shirin Neshat

 

Kiedy przed kilku laty anonsowaliśmy na łamach Fototapety niezwykle oryginalną twórczość Erika Johanssona, szwedzkiego artysty mieszkającego w Pradze nie przypuszczaliśmy, że jego kariera potoczy się tak szybko. Jakże miłym więc było zaskoczeniem spotkać się z najnowszymi pracami tego artysty podczas kolejnej wizyty w Fotografiska Museet.

W tych nowych pracach pt. „Komnata echa”, „Bąbelki filtracyjne” i „Malowanie własnego świata” każdy motyw wyłania się z różnych przestrzeni, aby poddać badaniu naszą percepcję. Wystawa pokazuje jak zmiana naszego postrzegania może otworzyć nowe możliwości i być może odblokować lepszą przyszłość. Echo Chamber to wyjątkowe doświadczenie wystawiennicze, podczas którego odwiedzający wkraczają w obrazy Erika Johanssona i stają się ich częścią. Oryginalnie zbudowane konstrukcje drewniane, coś w rodzaju ogrodzeń, jakby przestrzeni mieszkalnych w przekroju stają się scenerią jego fotomontaży wykorzystujących możliwości komponowania obrazu za pomocą przetworzeń komputerowych.

Przemyślny sposób zamontowania luster, przesuwające się na ścianach w bardzo wolnym tempie projekcje składają się na odczucie wykreowanej rzeczywistości, mimo, ze mamy do czynienia z rozpoznawalnymi fragmentami krajobrazów czy miejskich panoram. Artysta tworzy obrazy, łącząc elementy fotograficzne i inne materiały w surrealistyczne sceny, które nasuwają nam refleksję nad przenikaniem się świata rzeczywistego z wyobrażonym.

Odwaga zrobienia kroku w nieznane i opuszczenia swojej strefy komfortu to coś, co powraca w mojej twórczości od wielu lat. To dość szeroki temat, który można zilustrować na wiele sposobów, ale w tym przypadku zająłem się bardziej szczegółowo tym, jak konstruujemy nasze własne, oddzielne światy, mówi Erik Johansson.

Erik Johansson, z wystawy w Fotografiska

 

I wreszcie na koniec te krótkiej relacji wystawa o bardzo lokalnym szwedzkim charakterze ale mająca już swoją legendę. W 1982 roku fotograf Bruno Ehrs oraz muzyk i kompozytor Tom Wolgers spotkali się w Bistro Boheme i opowiedzieli sobie o swoich inspiracjach fotografią awangardową, Bauhausem, muzyką Erica Satie. Z tych rozmów narodził się wspólny projekt. Zaczęli przemierzać ulice miasta, głównie rano i przedpołudniami, kiedy ruch miejski nie był zbyt intensywny. Ehrs fotografował szerokoformatowym aparatem według najbardziej klasycznych reguł odwołując się tym samym do przedwojennego funkcjonalizmu, a Wolgers nagrywał dźwięki i odgłosy miasta. Świadomie zderzona kombinacja obrazu i dźwięku zaowocowała audiowizualnym wydarzeniem – wystawą. Najpierw pod tytułem „Stockholm city” w Fotografiska Museet w 1982 roku, a potem w 1987 roku pt. „Stockholm Suite” w Moderna Museet. Obecna, pt. „Stockholm – stycken av en stad” (dosł Sztokholm – fragmenty miasta) zrekonstruowana z dużą dbałością łączy je obie i pozwala w pełni zapoznać się z ta ciekawą propozycją, która mimo klimatu retro z minionych lat, nie traci nic ze swej atrakcyjności.

„Wystawa jest interpretacją Sztokholmu, gdzie muzyka Toma Wolgersa i fotografie Bruno Ehrsa łączą się, tworząc liryczny pejzaż dźwiękowy z wrażeniami z cichych letnich poranków i nocnych spacerów po mieście. Muzyka wzmacnia także abstrakcyjne cechy fotografii, co pozwala zbliżyć się do siebie różnym formom ekspresji” – mówi Joakim Geiger, który jest kuratorem wystawy wraz z Niclasem Östlindem.

Warto jeszcze dodać, że w 1987 roku do drugiej odsłony tej prezentacji została wydana czarna płyta winylowa i kaseta z nagraną ścieżką dźwiękową tego wspólnego projektu. Wtedy, kiedy jeszcze nie było internetu, otrzymaliśmy tę płytę w starannie i pomysłowo zaprojektowanej kopercie pocztą konwencjonalną i do dziś istnieje ona w Archiuwum Małej Galerii, a na wystawie w Fotografiska Museet przypomniano ją również.

Bruno Ehrs (1953–) jest jednym z najbardziej wpływowych szwedzkich fotografów. W ciągu swojej 40-letniej kariery miał wiele wystaw indywidualnych fotografii architektonicznej i portretowej oraz fotografował dla wielu znanych międzynarodowych marek. Ehrs jest reprezentowany w Muzeum Narodowym i Moderna Museet. Tom Wolgers (1959–2020) był muzykiem i kompozytorem. Występował w legendarnym zespole popowym Lustans Lakejer, ale miał też własne projekty muzyczne i wywarł ogromny wpływ na szwedzką kulturę i muzykę.

Ehrs / Wolgers

Bruno Ehrs:
Johan, pomocnik pielęgniarski, Tunelgatan, obecnie Olof Palme gata, 1982.
Malin, studentka, w parku Centralbadet, 1982
Heinz, studerande. Sergelarkaden, 1982 © Bruno Ehrs
Stockholmssviten — Tom Wolgers
Tom Wolgers – Stockholmssviten, płyta i kaseta z nagraniami z dźwięków miasta

 

Fotografiska - restauracja, widok na zatokę, fot. M. Grygiel

Fotografiska Museet przyciąga nas zawsze nowymi wystawami, swoim sklepem firmowym ze wspaniałymi wydawnictwami, plakatami, pocztówkami i innymi art-gadżetami, a także swoim malowniczym położeniem nad jedną z zatok okalających miasto. To położenie ma jeszcze taką zaletę, że można podziwiać krajobraz za oknem siedząc w znakomitej restauracji, urządzonej na najwyższym piętrze. Jej kuchnia cieszy się już zasłużoną sławą wśród sztokholmskich smakoszy.

Fotografiska - Chleb i praliny, fot. M. Grygiel

Jedząc znakomity lunch lub choćby tylko delektując się świetną kawą można udanie łączyć zamiłowanie do sztuki z atrakcjami kulinarnymi i jeszcze mieć to wszystko razem w niezwykłych okolicznościach. Trzeba dodać, że ambicje szefów kuchni i menadżerów idą tak daleko, że w restauracji można nabyć firmowy chleb z logo muzeum lub wyśmienite pralinki, a do posiłków serwowana jest sałata, którą hoduje się ekologicznie na miejscu, o czym można się przekonać wysiadając z windy i podziwiając zza szyby magiczną miejscową szklarnię.

Za szkłem rośnie nasza własna sałata, kapusta i zioła, które serwujemy Państwu w naszej restauracji. Dzięki uprawie na miejscu robimy kolejny krok w kierunku zrównoważonej planety. To uprawa przyjazna dla klimatu, przy użyciu unikalnej na skalę światową technologii. Jednocześnie nasi goście mają możliwość cieszyć się zdrowymi, smacznymi i nieopryskiwanymi uprawami.


Taka formuła muzeum zdobywa sobie coraz więcej zwolenników. Dość przypomnieć, że Fotografiska Museet w Sztokholmie ma już swoje filie: w Nowym Jorku, Berlinie i Tallinie. A w październiku ubiegłego roku otworzyła kolejną – tym razem w Szanghaju. Cóż, trzeba pogratulować. Swoją drogą w Warszawie, Gdańsku czy Wrocławiu też mogłaby powstać. I chyba też zdobyłaby sobie wielu zwolenników.

Marek Grygiel


 

Zobacz też:


W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:

 



Spis treści

Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.