Wanda Michalak
Life with Cats
Publisher: Gallery WM
ISBN 9789083004051
Limited edition February ©2025, 100 copies
Design: Harrie Blommersteijn & Birgitt Busz
Design editing: Paul Schäublin
Front page photography:
Pete Purnell on an idea by Wanda Michalak




Życie z kotami

Książek i albumów ze zdjęciami kotów i psów powstało setki. Ale ten o którym teraz opowiemy jest dosyć specjalny. Nie tylko dlatego, że zawiera dużą dawkę kociego wdzięku i urody. Bo rzecz dotyczy tylko i przede wszystkim KOTÓW.

O tym, że Wanda Michalak jest miłośniczką tych futrzaków wiedzieliśmy od dawna tj. jest już wtedy, gdy po raz pierwszy zawitaliśmy z wystawą do jej amsterdamskiej galerii WM, którą to galerię od 25 lat prowadzi ze swoim mężem Paulem i synem Sebastianem. Powitali nas nie tylko gospodarze galerii (znajduje się ona na parterze ich domu) ale również stali, ówcześni mieszkańcy tego miejsca. Wśród nich był bardzo sympatyczny o niezwykłym, arystokratycznym stylu zachowania, kot Grisza. Okazuje się, że mąż Wandy, Paul, który w Amsterdamie pojawił się wcześniej, miał dwie kotki które stracił w dramatycznych okolicznościach. Wydawało się, że to koniec kocich fascynacji.


Czas pokazał inaczej. Przez mieszkanie i co ważne galerię przewinęło się jeszcze kilka wspaniałych zwierzaków. Po odejściu Griszy wiele lat seniorem był Nono, który stoczył dramatyczną walkę z Rudzielcem z sąsiedztwa, a w ostatnich latach pojawiły się jeszcze dwa inne koty. Jeden przygarnięty w szwajcarskich Alpach, a drugi w katalońskiej rezydencji gospodarzy. W Amsterdamie zadomowiły się na dobre, nie bez pewnych przygód, a Bowie, szwajcarski góral był do końca bardzo nieufny i płochliwy.

To bardzo bogate kocie życie zostało zapisane w zdjęciach Wandy i przyjaciół, bowiem koty pojawiały się na wernisażach (jeśli tak jak Bowie nie chowały się w jakichś zakamarkach), przebiegając wzdłuż ekspozycji, co stało się szczególnie ulubioną trasą Mru-Mru, obecnego seniora kociego towarzystwa. Mała Guapa natomiast chętnie obserwowała sobie przechodniów ulicznych siedząc w witrynie galerii i wzbudzając spore zainteresowanie widzów.

„Mother, daughter and cat. „Love actually”. © Pete Purnell
Guapa w witrynie galerii
Wanda Michalak w galerii. © Pete Purnell

Wracając do albumu; jest podzielony na trzy części:

W pierwszej zaprezentowani są bohaterowie, czyli wszystkie koty które pojawiły się w życiu autorów, wniosły w to życie „unikalny czar i osobowość” czyniąc go prawdziwie niezapomnianym.

Druga cześć to miejsca: głównie Amsterdam, górski châlet w Le Tretien, dom letni w Begur w Hiszpanii i Warszawa. W tych miejscowościach spotykamy także inne, zaprzyjaźnione tam koty, i one również pojawiają się na kartach albumu.

Trzecia część to już opowieść bardziej narracyjna, „kolekcja wspomnień” o tym jak życie i działalność galerii przeplatało się ze sobą mając obok takich wspaniałych i bardzo różnych charakterologicznie kompanów.

w Begur
w Begur
Amsterdam, Mru Mru na tarasie
Warszawa

Bo o tym, że koty mają bardzo zindywidualizowane cechy i sposoby zachowania nie trzeba przypominać. Ich osobowości są na tyle bogate, że kochamy je i podziwiamy nawet jeśli czasami nie wszystko układa się według ustalonych reguł.

Fotografie czarno białe i kolorowe zatrzymują chwile, utrwalają wydarzenia a czasami są po prostu świetnymi portretami tych niezwykłych zwierzaków. Album ogląda się strona po stronie (nie ma numeracji!) i każda następna przynosi jakieś zaskoczenie. A to ujęciem (np. z zadeszczonej szyby), okolicznościami (kocie kryjówki pod tarasem drewnianego górskiego szaletu), a to miejscem np. ciepłej posadzki w prawie tropikalnej Hiszpanii. Upływający czas zaznaczany jest przy okazji. np. wylepioną w galerii taśmą podczas epidemii covidu czy fotografią zapowiadającą wystawę w oknie - witrynie galerii. W całej książce jest oczywiście sporo zbliżeń, gdyż koty wcale nie muszą się wysilać na żadne pozowanie. One po prostu są najbardziej fotogeniczne, jeśli tylko nie są w ruchu (chociaż i takie zdjęcia też w albumie odnajdziemy).

Dlatego na końcu jest adnotacja: jakość zdjęć w książce nie jest zawsze optymalna. Aby uchwycić moment, ale i z powodu ograniczeń czasowych nie można odpowiednio się skupić i wtedy używa się iPhone'a. W niektórych przypadkach emocje mają pierwszeństwo przed jakością.

Ale przecież nie tylko o jakość tych fotografii chodzi tylko o ich zawartość emocjonalną i wspomnieniową.

Amsterdam
Amsterdam
Le Tretien, La Mama, Napoleon
Amsterdam, Bowie

Na koniec warto przytoczyć słowa Sebastiana, które umieszczono na końcu tego albumu:

Mamy nadzieję, że podobał Ci się ten wgląd w nasz świat kotów. Te historie, splecione razem ze zdjęciami, odzwierciedlają radość, wyzwania i niekończącą się rozrywkę, jaką to kocie towarzystwo wnosi do naszego życia. A w sercu tego wszystkiego jest Wanda Michalak z miłością do podróży, która odzwierciedla niezależnego ducha kotów, które uwielbia.

Tak, po obejrzeniu tego zbioru fotografii, ta miłość do kotów i przemożna chęć ich fotografowania wydaje się być jeszcze bardziej zrozumiała i godna podziwu.

Marek Grygiel

Mru Mru
Amsterdam Nono, Mru Mru
Paul, Nono
Wanda, Grisza

 

W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:

 



Spis treści

Copyright © 1997-2025 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2025 Zeta-Media Inc.