Tomasz Konart: „Przegląd prasy”
NAUCZYCIELKA rozdała przegląd prasy. Naszym zadaniem było znalezienie w nim jokichkolwiek sprzeczności czy niespójności. Podkreśliłem jedno zdanie, ale nie potrafiłem wytłumaczyć dlaczego właśnie ono zwróciło moją uwagę. Był to cytat z przemówienia jakiegoś polityka. Odwoływał się on do podstawowych zasad moralnych, do naszych obowiązków i wolności. Tego typu pytania stawiane są zwykle z wielkim zaangażowaniem tuż przed finałem ważnego przemówienia. Mimo jaskrawej wyrazistości wypowiedź ta była niewystarczająco jasna byśmy mogli ocenić jej szczerość. Okazało się że nauczycielka spłatała nam figla łącząc w jedną całość fragmenty dwóch przemówień kandydatów rywalizujących ze sobą partii politycznych. Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek w klasie to zauważył. Niedawno wpadł mi w ręce zeszyt z tym fikcyjnym tekstem. Te same sformułowania mogłyby być użyte równie dobrze dzisiaj jako sposób na ucieczkę od rzeczywistości i oddzia ływanie na nasze emocje, pod pozorem rozstrzygania kwestii moralnych obowiązków. Miedzy stronami tego samego zeszytu znalazłem również kilka negatywów małoobrazkowych. To były zdjęcia, zbudowanych w czasach średniowiecza, bastionów moralności. Mimo że negatywy znalazły się obok tekstu zupełnie przypadkiem, uderzający jest pewnego rodzaju związek pomiędzy podniszczonymi fasadami starych katedr i pompatycznym słownictwem, które można często spotkać w relacjach wiadomości codziennych. Używając technik cyfrowych i fotograficznych starałem sie stworzyć wizualną reprezentację mojego szkolnego zeszytu. Te próby przerodziły się w niekończący się proces „przefotografowywania” świata w którym byłem wychowany i obecnego otoczenia jako jednej rzeczywistości. Największą przyjemność sprawia mi obserwowanie wieloznacznego tekstu kiedy wtapia się w srebrowo-żelatynowy obraz katedry. Tomasz Konart, 2004 |
JESZCZE nigdy informacja nie miała takiego znaczenia jak dzisiaj. Szczególnie teraz, w czasie gwałtownych, nieprzewidywalnych zmian i nieoczekiwanych wydarzeń. Niektórzy twierdzą że w przyszłości skazani będziemy na przypadkowe zapisy tych wydarzeń, nie będziemy dysponować pełnym obrazem tego co się stało. Dotyczy to również w jakimś sensie fotografii. Wszelkie próby syntetycznego opisania świata z użyciem fotograficznego medium kończyły się bardzo połowicznymi sukcesami. Tomasz Konart proponuje nam własne subiektywne przemyślenia na ten temat. Przy pomocy technik cyfrowych dokonuje “przefotografowania” świata w którym był wychowany i obecnego otoczenia jako przylegających do siebie całości. Na fragmentach fasady średniowiecznej katedry umieszcza lakoniczne komunikaty prasowe i cytaty z politycznych przemówień. Ale czy tekst pojawiający się z prasowych komunikatów będzie w stanie naruszyć ustalony porządek? Czy po latach przeniesie te same odczucia i emocje czy tylko będzie graficzną formą naniesioną na obraz szlachetnej budowli z przeszłości? Czy upływający czas nie spowoduje, że tekst nabierze wieloznaczności, a obraz stanie się jedynie przeżyciem natury czysto estetycznej nie zawierającej już całego dramatyzmu danej chwili? Przynajmniej na razie nie ma prostych odpowiedzi na te pytania. I może wcale nie będzie.
M.G.
|
Wernisaż wystawy Tomasza Konarta "Przegląd prasy" w Małej Galerii ZPAF-CSW, 30 marca 2004 r. Fot. M. Grygiel
Tomasz Konart. Fot. M. Grygiel |
W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:
W FOTOTAPECIE także: |
Uczestnicy wernisażu wystawy T. Konarta "Przegląd prasy" w Małej Galerii ZPAF-CSW, 30 marca 2004 r. Fot. M. Grygiel
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.