FORMAT nr 33/34



 

 

FORMAT nr. 33/34

 

GOREJĄCY TRÓJKĄT z jednej strony okładki, reklama 2. Prezentacji Sztuki dla Wiary z drugiej dosyć dobrze oddają zawartość kolejnego lekko opóźnionego wydania Pisma Artystycznego Format. Autorem zdjęcia "symbolicznego" jest Andrzej Bator, to on napisał także otwierający numer esej pt. Sacrum - Postulat Realności. Zdjęcie oraz tekst nie pozostawiają wątpliwości, że redakcja na serio zdecydowała się włączyć w obchody "roku jubileuszowego" (por. tekst z okładki: Jubilaeum A.D. 2000).

Sam esej jest interesujący, ale gdy autor kończy swój "Postulat" w pierwszej osobie liczby mnogiej konstatacją, że "sacrum, podobnie jak piękno, jest naszym doświadczeniem..." to ja osobiście kończę lekturę pisma...

... i powracam do niej po kwadransie, gdyż sacrum to jedno, a recenzja drugie. Rubryka "Bliżej Fotografii" jest jedną z ostatnich, więc na początek kilka słów o tym, co ją poprzedza, a mianowicie poza esejami o takich tytułach jak: Paradoksy polskiej sztuki religijnej, Krocząc drogami aniołów, Malarstwo księdza Paciaka, Adam Chmielowski - habit czy paleta? itp. można przeczytać krytycznego jak zwykle Piotra Piotrowskiego (Szara strefa Europy) i rewelacyjne wspomnienie o Januszu Boguckim napisane przez Henryka Wańka. Przyczynkiem do powstania tego szkicu była nie tylko kolejna rocznica śmierci Boguckiego (zm.1996), ale przede wszystkim skandal, którego okoliczności do dziś dnia pozostają niejasne. Chodzi oczywiście o sprawę "archiwum Boguckiego", które po przekazaniu w depozyt "poważnej" instytucji jaką jest Instytut Sztuki PAN dosyć szybko wylądowało pocięte na drobne kawałeczki na wysypisku śmieci. Waniek będąc jednym z "niezbyt bliskich" przyjaciół Boguckiego daje świadectwo o nim jako o człowieku i instytucji. Świadectwo - nie pomnik ze spiżu.

Rubrykę Bliżej fotografii rozpoczyna, krótki tekst informacyjny Andrzeja Saja o sukcesach Polaków na francuskim konkursie fotografii Image. Wszystko w porządku, tylko że konkurs miał miejsce w 1998 (sic!) roku. Cóż zdarza się - ale kilka stron dalej czytam relację z wystawy zdjęć Andrzeja Butora (tego Butora) pt. "Rekonstrukcja" otwartej w grudniu... 1998 roku. Zdarza się - tylko że autorka (Elżbieta Łubowicz) zaczyna od zdania: "Przedstawiające ogień zdjęcia (...) ujawniają w pełni swój sens wtedy dopiero, kiedy ogląda się je w oryginale, nie w reprodukcji". Zawsze mi się wydawało, że komunikaty ujawniają w pełni swój sens wtedy dopiero, gdy docierają na czas. Niezręcznie jest krytykować podobne potknięcia na stronie fotoTAPETY, w której podobne choć mniej absurdalne rzeczy też się zdarzają, ale czuję się usprawiedliwiony niczym ktoś, kto podaje dalej znakomity żart.

Bardzo dobry jest tekst Elżbiety Łubowicz o twórczości Jiri Siguta, którego prace można było obejrzeć ponad rok temu w Poznaniu. Ten dziwny fotograf "bez światłomierza, bez filmu i bez aparatu" inspirując się min. działalnością Johna Cage'a produkuje fotogramy takie jak "Sen", który powstał przez ułożenie się artysty do snu bezpośrednio "na wielkim arkuszu światłoczułego papieru, rozpostartym nocą w środku lasu". Efektem jest praca, "gdzie kształt nagiego ciała i jego ruchów odtworzony został w trakcie wielogodzinnego naświetlania naturalnym światłem nocy: blaskiem księżyca, gwiazd, promieniowaniem dalekiego kosmosu i bliskich roślin." Każdego kto by chciał obejrzeć wyniki podobnych eksperymentów odsyłam do Formatu, warto.

Na koniec polecam prezentację fotografii Andrzeja Nowakowskiego napisaną przez Andrzeja Saja oraz zwrócenie uwagi na zdjęcia towarzyszące tekstowi o kolekcji Lothara Schirmera (jeśli ktoś jeszcze nie zna Sherman, Wall'a i Cartier-Bressona).

AM

 

 

O magazynie 'FORMAT" poprzednio w fotoTAPECIE:

 


Spis treści

Copyright © 1997-2012 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2012 Zeta-Media Inc.
e-mail: fti@zeta-media.com