Miesiac Fotografie
Month of Photography
Miesiąc Fotografii w Bratysławie
listopad/November 2006
dyrektor Festiwalu/ director of the Festival - prof. Vaclav Macek
katalog ISBN 80-85739-45-3
Stałe miejsce na mapie (fotograficznej) Europy
TEGOROCZNA, 16 edycja Miesiąca Fotografii w Bratysławie wpisała się w bardzo bogatą fotograficzną jesień w Europie gdzie w kilku miastach odbywa się rozszerzona wersja paryskiego Mois de la Photo z corocznymi Paris Photo. Do tego doszła jeszcze konferencja krytyków, kuratorów, muzeologów ORACLE w Pradze.
ISBN 80-85739-45-3
Bratysława ma w rankingu takich imprez swoją ustaloną pozycję - nadal stara się podtrzymać image miejsca gdzie wschód spotyka się z zachodem. I chociaż w dobie coraz szybszej globalizacji, a raczej europeizacji te granice zacierają się coraz szybciej, dla wielu przybyszy z krajów zachodnich czy USA (tak jak to się stało w przypadku uczestników konferencji ORACLE którym zorganizowano specjalną wizytę) Bratysława jest miejscem na tyle wartym uwagi by mieć dopełniony obraz tego co dzieje się w fotografii, również w tej części świata.
Umożliwia to co roku dosyć dobry zestaw wystaw, gdzie obok klasyki można zobaczyć fotografie z rejonów jeszcze nie rozpoznanych - takich jak np. Korea. Właśnie kraje azjatyckie - Chiny, Korea i przeżywają spory boom fotograficzny - nie dziwił więc w Bratysławie tłumek koreańskich fotografów, uczestników portfolio review. Ważnym wydarzeniem była niewątpliwie wystawa koreańskiej fotografii zatytułowana po prostu ”Korean Photography of the 2nd half of 20th Century”. N.b. jej otwarcie zapisało się małym skandalem gdy koreański dyplomata ostro zareagował na kręcenie zapisu video przez Andrzeja Dudka-Durera. Sama wystawa jest bardzo nierówna; obok zdjęć nieco szokujących, bardzo poprawne studia mające już wiele odmian w każdej narodowej fotografii – zdjęcia przerażające swoją werbalną dokumentalnością łapania chwili. A pośrodku ekspozycji jakaś hepenerska instalacja z kawałków pieczywa... zupełnie mająca się nijak do całej wystawy....albo może za trudna do zinterpretowania...
fot. Krzysztof Wojciechowski
To co w Bratysławie zawsze zwracało uwagę to odniesienia do historii. Jedna z pierwszych otwieranych wystaw (31.10) to zdjęcia słynnego austriackiego fotografa Lessinga z dramatycznych wydarzeń Października 1956 roku na Węgrzech. Wystawa eksponowana w Muzeum Węgierskiej mniejszości na Słowacji zrealizowana bardzo skromnie ale prezentująca wybitne zdjęcia tego fotografa Skromne ramy, niewielka przestrzeń i ogromna siła dokumentu.
Inne historyczne przypomnienie to również węgierski wątek i inny klasyk: Andre Kertesz: wczesne prace jeszcze sprzed wyjazdu do Francji prezentowane w eleganckich przestrzeniach pałacu Palffy. Zdjęcia bardzo nostalgiczne, delikatne... mimo, że odbitki nie wykonane przez samego autora bardzo oddające klimat tego pierwszego okresu twórczości legendarnego mistrza.
Pałac Palffy – miejsce owiane legendą znakomitych pokazów (Hosoe, Saudek, Svolik) tym razem przyjęło również wystawę nowoczesnego klasyka fotografii czeskiej Jirego Davida. Znany u nas z wystawy osobliwych portretów w Centrum Sztuki Współczesnej przed kilku laty - tym razem zaprezentował bardzo intymną w treści fotografię ulotnych momentów zwykłej codzienności – chciałoby się powiedzieć za Kunderą - nieznośną lekkość bytu. Niewielkich formatów zdjęcia, bardzo osobiste, na granicy niedyskrecji i niedopowiedzenia wywołują wrażenie jakiegoś specyficznie osobistego dyskursu ze samym sobą i przez to wprawiają w rodzaj zakłopotania każdego zapewne odbiorcę tej trochę ekshibicjonistycznej wypowiedzi.
fot. Krzysztof Wojciechowski
Nie sposób by w Bratysławie nie znalazły się jakieś gwiazdy – nawet jeśli nie są to gwiazdy z pierwszych światowych rankingów to warto je przywołać. Romualdas Pożerskis, Arno Rafael Minkkinen i Edward Burtynsky – to na pewno pierwsza liga światowej fotografii.
Geograficzne rozmieszczenie wystaw spowodowało, że wszyscy trzej „gwiazdorzy” spotkali się w jednym budynku w najbliższym sąsiedztwie - w domu Umenia – czyli w Domu Sztuki, gdzie zwykle najwięcej się dzieje podczas Bratysławskiego Miesiąca (łącznie z tradycyjnym już Portfolio Reviewing). Pożerskis – Litwin, mający niedawno rodzaj retrospektywnej wystawy w Starej Galerii ZPAF w Warszawie, zaprezentował całe spektrum swojej zwartej i konsekwentnej stylistycznie twórczości: znakomity reportaż o humanistycznym rodowodzie z litewskiej prowincji. Być kimś silnie rozpoznawalnym w litewskiej fotografii to już jest zjawisko. I Pożerskis takim natychmiastowo rozpoznawalnym fotografem jest. A jego seria zdjęć z „małym człowiekiem”, ulubionym modelem-karłem jest już mocno osadzona w historii nie tylko litewskiej fotografii.
Edward Burtynsky, Kanadyjczyk – gwiazda być może silnie wschodząca, o którego twórczości tak znakomicie opowiadał podczas styczniowego wykładu w CSW prof. Uniwersytetu Ryersona w Toronto Wiesław Michalak. Jego seria zdjęć z Chin – niesłychanie neutralnie wyrazisty dokument globalizacyjnego wejścia Chin w obieg przemysłowo-industrialnej cywilizacji światowej jest zimną rejestracją wyrafinowanego zapisu fotograficznego na tyle na ile może zdobyć się to medium w dzisiejszych czasach. Szkoda, że wystawę otwierał tylko dyrektor Festiwalu prof. Vaclav Macek i że autor nie mógł być obecny w Bratysławie, bo pewnie zostałby zasypany wieloma pytaniami na temat takich właśnie wyborów i takiego sposobu beznamiętnego zapisu swoich dokumentarnych spostrzeżeń.
Arno Rafael Minkkinen – trzecia gwiazda w konstelacji – i chyba pierwsza jego wystawa na wschód od Łaby – by użyć tego wyświechtanego z historii określenia. I to wystawa znakomita, pełna, inspirująca, w jakimś sensie nawet dająca pełne pole zrozumienia tego fenomenu fińskiego fotografa, który urodzony i wychowany w USA zachował swoiste odczuwanie i empatię kraju skąd się wywodzi. Jego autoportrety, niezwykle sugestywne, klasycznie komponowane, chłodnie wyważone i zaskakująco pomysłowe w formie są już na pewno częścią historii fotografii. Sam autor, niezwykle skromny, otwarty i sympatyczny człowiek jest niejako potwierdzeniem na autentyczność obranej przez siebie twórczej autoironicznej prezentacji.
Miesiąc Fotografii w Bratysławie to również wystawy niosące element zaskoczenia. W tym roku dwie przynajmniej zasługują na te kategorię: wystawa ze zbiorów rosyjskiego kolekcjonera Anatolija Zlobowskiego przygotowana przez Muzeum Sztuki Wspólczesnej w Moskwie i prezentowana w galerii Środokowoeuropejskim Domu Fotografii – centrum Festiwalu na ul Prepostskiej. Klasyczne, piękne bromy z lat 20 i 30 ubiegłego stulecia ( wśród nich oryginalny Rodczenko, a nawet jeden mylnie sygnowany Bułhak!) i nieco pretensjonalna ale ciekawa wystawa chorwackiego aktu, której kuratorem jest wytrawny znawca chorwackiej fotografii Zelimir Kosevic, od kilku lat owocnie współpracujący z organizatorami bratysławskiego festiwalu.
Do ważnych niewątpliwie wystaw tegorocznej odsłony Miesiąca zaliczyć należy ciekawą prezentację fotografii słoweńskiej (z wydatnym udziałem grupy IRWIN) w dawnej Umeleckiej Besedzie oraz dużą retrospektywną wystawę wybitnego czeskiego fotografa Jindricha Streita w Słowackiej Narodowej Galerii.
Na koniec dwa słowa o polskim udziale w tegorocznym miesiącu: wystawa “Nowi Dokumentaliści” mająca swoją premierę w CSW w czerwcu br. okazała się być jedną z najbardziej odwiedzanych i dyskutowanych wystaw Miesiąca Fotografii. Duża w tym zasługa Adama Mazura, kuratora wystawy, który nadał jej bardzo autorską, nieco odmienną od warszawskiej formę ekspozycyjną musząc się dostosować do trudnych warunków realizacyjnych jakie zaoferowano dla tego pokazu w nowo wyremontowanych salach jednego z oddziałów Bratysławskiego Muzeum Narodowego. Również w tym samym miejscu ale w innej przestrzeni miała miejsce retrospektywna prezentacja prac Andrzeja Dudka-Durera oraz jego performance.
fot. Krzysztof Wojciechowski
fot. M. Grygiel
Miesiąc Fotografii w Bratysławie to na stałe istniejące wydarzenie na mapie fotograficznej Europy. Odbył się już po raz 16. Trzyma mocno swoją pozycję i jest naprawdę niezwykle cennym miejscem wymiany i refleksji na temat współczesnej fotografii (czasami również i historycznej) w tej części świata.
Należy mu życzyć tylko nieco lepszej organizacji – ale i tak jego wartość jest nie do przecenienia.
MG
fot. Krzysztof Wojciechowski
fot. M. Grygiel
Zobacz też:
Poprzednio w FOTOTAPECIE o festiwalu w Bratysławie:
- Miesiąc Fofografii 1996 (Krzysztof Wojciechowski)
- Miesiąc Fofografii 1997
- Miesiąc Fotografii 1998
- Miesiąc Fotografii 1999 (Krzysztof Wojciechowski)
- Miesiąc Fotografii 2000 - Bratysława po raz 10-ty (Wojciech Wilczyk)
- Miesiąc Fotografii 2003 (Katarzyna Majak)
- Miesiąc Fotografii 2004 (Agnieszka Jeziorska)
- Miesiąc Fotografii 2005 - Bratysława po raz 15-ty
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.