NIEDENTHAL
Dom Spotkań z Historią
ul. Karowa 20, 00-324 Warszawa
koncepcja i wybór zdjęć : Anna Brzezińska, Katarzyna Puchalska
13.10.2022 – 4.06.2023
Chris Niedenthal - 50 lat pracy fotoreportera
Taka wystawa to strzał w dziesiątkę. Nie dziwi zatem, że odbywa się w Domu Spotkań z Historią, bo fotografowanie Chrisa Niedenthala to zapisywanie historii tylko nie piórem a obrazem. O jego twórczości napisano już wiele, jeden z pierwszych większych wywiadów pojawił się na łamach Fototapety zanim ukazała się jego monografia, a w wersji drukowanej w pierwszym numerze z 2002 roku opowiedział nam o jednym ze swoich ważniejszych zdjęć, jakie zrobił… ok. 1971 roku, i nie była to wcale relacja z bieżących wydarzeń.
Tak czy inaczej otwarta kilka dni temu wystawa jest godna polecenia nie tylko dlatego, że prezentuje spory zbiór fotografii tego najbardziej być może obecnie docenianego fotoreportera w Polsce, ale również dlatego że na wystawie pokazano te fotografie w specjalnie ciekawy sposób.
Obok ikonicznych i ważnych dla dorobku Chrisa ujęć, takich jak najbardziej chyba znane i najczęściej publikowane zdjęcie sprzed kina Moskwa z drugiego dnia Stanu Wojennego, czy portretu Janosa Kadara za które otrzymał nagrodę World Press Photo pojawiło się również sporo fotografii mniej znanych, potwierdzających tezę, że dla świetnego i wrażliwego fotografa wszystko jest godne uwagi i zainteresowania. Wiemy bowiem dobrze, że Chris Niedenthal fotografował pielgrzymki papieskie, że był jako pierwszy fotoreporter zagraniczny w Stoczni Gdańskiej podczas sierpniowych strajków, że wykonał zdjęcia znanych postaci historycznych jak Wałęsa, Jaruzelski, Jelcyn. Gorbaczow, Honecker, był podczas obalania Muru Berlińskiego itd. Ale co przykuwa uwagę to fotografie codzienności, np. podwórko przy al. Niepodległości w Warszawie w latach 80 gdzie dozorca wylewał wodę i robił lodowisko dla dzieci, czy gdy w latach 70 Chris spotkał grupę kobiet sprzątających krakowskie planty. Są na wystawie zdjęcia z Cepeliady (kto dziś pamięta co to oznaczało!) z krakowskich Juwenaliów, ze Święta Kwitnącej Jabłoni na Sądeczczyźnie, zdjęcia z Podkarpacia i z mazowieckiej prowincji. Te zdjęcia na pewno nie dostały się na okładki takich pism jak Times czy Newsweek co było zresztą marzeniem każdego fotoreportera w Polsce, a udało się to chyba tylko Chrisowi, i one właśnie potwierdzają te proste zasady, że fotograf musi mieć to szczęście by być w określonym miejscu i w określonym czasie.
Zresztą te wielkie wydarzenia też miały swoją wagę i świat o tym, że papież Jan Paweł II był na Jasnej Gorze dowiadywał się z okładki Newsweeka dla którego Niedenthal pracował przez jakiś czas, zwłaszcza wtedy gdy z pierwszych stron gazet nie schodziła postać Lecha Wałęsy. Okładka ze zdjęciem przewodniczącego Solidarności pojawiła się gdy otrzymał w 1984 roku Pokojową nagrodę Nobla. Następnie związał się z Time i przebywając kilka lat we Wiedniu stał się korespondentem tego pisma na Europę Wschodnią i Środkową przemierzając z aparatem również ZSRR i kraje bałkańskie.
Następnie fotografował dla pisma Der Spiegel (reportaże o Czerniowcach i Lwowie) i w końcu w 1993 roku powrócił na stałe do Polski, gdzie m. in. zrealizował kilka ciekawych projektów takich jak „Sąsiadka” z Tadeuszem Rolke czy „Chleb” z inicjatywy Lorne K. Liesenfelda wraz z T. Rolke, A. Urbaniakiem i Maciejem Skawińskim https://fototapeta.art.pl/2007/chl.php czy własny pt. :Tabu” o niepełnosprawnych dzieciach: https://fototapeta.art.pl/fti-nidenth1.html
Wracając do obecnej prezentacji warto podkreślić jej dwie zasadnicze cechy: na wystawie nie zostały pominięte zdjęcia najbardziej znane, mało tego jeszcze raz dla przypomnienia pozyskały ciekawe, niekiedy autorskie opisy w jakich okolicznościach powstały. Druga cecha to rodzaj historycznej chronologii – wszystkie te fotografowane przez Chrisa wydarzenia wpisują się w historię nie tylko Polski ale również Europy. Nie może zatem dziwić, że na wystawie odbywają się lekcje z niedawnej współczesności dla młodzieży a dla starszych widzów, zdjęcia te są niebanalnym przypomnieniem niedawnej, jakże dramatycznej przeszłości.
Kuratorkom wystawy udało się również w te wszystkie znakomite fotografie wpleść ślady osobistej biografii autora zdjęć. Są więc na wystawie nie tylko archiwalne zdjęcia z dzieciństwa z najbliższą rodziną (kapitalne zdjęcie z rodzicami i siostrą gdzie Chrisa widzimy w krótkich spodniach a jego ojca jako dostojnego dżentelmena w cylindrze!), ale z czasów podróży po Polsce wraz z kolegami fotografami czy z okresu współpracy w studio reklamowym założonym razem z Włodzimierzem Ochnio. A jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się, jakim sprzętem posługiwał się autor, to w gablocie na filarze, który zwykle stanowił „przeszkodę” w oglądaniu wystaw, umieszczono aparaty (głównie Nikony), jakimi Chris fotografował. Obok wielkich lustrzanek i długich teleobiektywów jest tam również malutki Minox. Ciekawe, czy na wystawie znalazło się jakieś zdjęcie wykonane tym nieomal szpiegowskim narzędziem... Z kolei w gablocie przy drugim filarze zobaczymy akredytacje dziennikarskie zawieszone na szyi popiersia Lenina, paszporty i dokumenty, a także oryginalny medal nagrody World Press Photo.
Jest też na wystawie grupa fotografii wykonanych całkiem niedawno, Jak na rejestrującego z uwagą bieżące wydarzenia fotografa ( a od tego chyba nie da się uciec) Chris Niedenthal fotografuje nadal: manifestacje, protesty, demonstracje, zjawiska napięć społecznych wydarzenia kulturalne itd. Pewnie pomiędzy tymi miejscami gdzie powinien się znaleźć wykonuje pewnie zdjęcia mniej oficjalne, bardziej intymne i osobiste, które pewnie zobaczymy za jakiś czas, podczas kolejnej wielkiej prezentacji tego niezwykle aktywnego twórcy.
Na koniec dwie ważne uwagi: wystawie towarzyszy bardzo atrakcyjnie zredagowany i zaprojektowany katalog z wieloma reprodukcjami a wystawę będzie można obejrzeć aż do początków kwietnia przyszłego roku, co zapewne ucieszy tych, którzy podczas bardzo tłumnego wernisażu, nie zdołali uważnie jej „skonsumować”, a także tych, którzy nie mieszkają w Warszawie – jest sporo czasu by na niej się pojawić. Dla wszystkich, którzy interesują się fotografią – wizyta obowiązkowa.
Marek Grygiel
Podziękowania dla p. Małgorzaty Purzyńskiej
Zobacz też:
W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.