Paris Photo 2011
Grand Palais
Avenue Winston Churchill, 75008 Paris
15-18 listopada 2011 r.
Paris Photo 2011
Jak każda szanująca się międzynarodowa impreza, Paris Photo rozwija się cały czas. W tym roku było to widoczne szczególnie, bowiem ta największa komercyjna impreza poświęcona fotografii została zrealizowana w nowym miejscu. Grand Palais, wspaniała historyczna budowla z XIX wieku, ulokowana tuż za placem Concorde, niejako u początku osławionej Avenue des Champs Élysées, odświeżona przed kilku laty gościła tym razem nie tylko 135 galerii z 24 krajów (30 galerii więcej niż w roku poprzednim) ale również umożliwiła znacznie lepsze rozmieszczenie stoisk, i znaczne poszerzenie oferty.
Rozmach i wielkość obliczone zostały chyba również na znaczne zwiększenie publiczności, co można było zaobserwować już pierwszego wieczoru, gdy kolejka przesuwała się bardzo wolno obok napisu: „od tego miejsca czas oczekiwania 2 i pół godziny”. I wszyscy stali karnie, oczekując na wejście, trzymając w ręku bilety wcześniej zakupione w intrenecie. Jednakże już w środku, mimo naprawdę gęstej frekwencji, nie odczuwało się tego ścisku, jak przed laty, w podziemiach Carrousel du Louvre.
Mimo, że galerie umieszczone zostały w standartowych boksach, ich architektoniczna aranżacja bywała często zmieniana i dostosowana do rozmiaru oferowanych prac. Niektóre galerie przemalowały białe neutralne wnętrza na ściany kolorowe czy czarne, przez co nie miało się odczucia jednostajności, i po kilku krokach było się zaskakiwanym zupełnie odmiennym klimatem, tak jak to miało miejsce np. w przypadku galerii, które specjalizują się w fotografii dawnej. (np. Hans P. Kraus, JR. INC)
Albumen print from a wet collodion negative 36.1 x 28.6 cm
Courtesy Hans P. Kraus Jr., New York
Exposant/ exhibitor : Hans P. Kraus, Jr. Inc.
Archival pigment print, from an edition of 18
90x120cm
Estate of Guy Bourdin, Courtesy of Michael Hoppen Gallery
Exposant/ exhibitor : Michael Hoppen Gallery
Tirage argentique chromogène 80 x 80 cm
Denis Dailleux, courtesy Camera Obscura
Exposant/ exhibitor : Camera Obscura
tirage argentique nxb 50x60
Malick Sidibé courtesy Galerie du jour Agnes b.
Exposant/ exhibitor : galerie du jour agnès b.
Obok zasadniczego wątku oferty galerii prywatnych tegoroczne Paris Photo postanowiło rozszerzyć swoją identyfikację: oprócz corocznie zaproszonego gościa - w tym roku były to kraje Afryki – przedstawiono prace pozyskane ostatnio przez instytucje publiczne w ramach wystawy „Aqcuisition recentes”. W tym roku były to: Tate Gallery z Londynu, International Center for Photography z Nowego Jorku i Musée de l’Élysée z Lozanny.
Oprócz tego duża wystawa „Collection Privée”, która pokazała jaki wpływ na rozwój fotografii mają znaczące kolekcje prywatne i duża wystawa Le Prix du Lvre Paris Photo – wybór 60 najlepszych publikacji książkowych o fotografii na przestrzeni ostatnich 15 lat zadedykowana kultowej już książce z 1956 roku słynnego holenderskiego fotografa Ed van der Elskena pt.” „Love on the left bank”.
Szczególnie ważnym pasmem programowym Paris Photo była tzw. „Platforme”, poświęcona refleksji nad miejscem fotografii we współczesnym świecie. Znalazła ona odzwierciedlenie w osobno przygotowanej obszernej publikacji pt. ” Mutation”. Platforma ta to nic innego jak cykl spotkań z krytykami, teoretykami historykami fotografii, które odbywały się wokół i przy okazji Paris Photo.
Przy tak rozbudowanej strukturze całej imprezy nasuwa się pytanie, czy gdzieś nie zagubiła się jej podstawowa funkcja – czyli sprzedaż unikatowej, historycznej czy też współczesnej, o wysokich walorach artystycznych, fotografii. Nic takiego się nie stało – różnorodność chyba uległa wzmocnieniu, ale specjalnie nowe, ożywcze trendy chyba jednak nie ujawniły się w pełni.
Tirage argentique d´époque 11 x 16,2
Grafíka la Estampa
Exposant/ exhibitor : Grafika la Estampa
archival pigment print 76.2 x 61 cm
Danziger project, Bruce Weber
Exposant/ exhibitor : Danziger Gallery
Platinum Print 35 x 35
The Irving Penn Foundation
Exposant/ exhibitor : Bernheimer Fine Art Photography
Właśnie owa dopełniająca się wzajem oferta powoduje, że Paris Photo jest tak pociągające. Jak co roku spotykamy prace klasyków, Kertesz, Cartier-Bresson, Penn, Avedon, Arbus, Warhol, Giacomelli, ale też Meiselas, Ballen, Sophie Call, Burtynsky i inne gwiazdy współczesnej fotografii. Najbardziej fascynujące jest to, że w jednym miejscu możemy podziwiać i mieć bezpośredni kontakt z pracami ikon światowej fotografii. Jeszcze raz porównać ceny (raczej nieustająco wzrastające) jeszcze raz potwierdzić swoje preferencje, gusty, pokrytykować, wyrazić swoje rozczarowania, ale i zachwyty. Dostrzec szczegóły warsztatu, wszelkie niedociągnięcia, ale i mistrzostwo oryginału oraz przywołać z pamięci jakże niedoskonałą reprodukcję w albumie, czy na ekranie monitora domowego komputera.
Nic nie zastąpi tego właśnie bezpośredniego zderzenia z oryginałem, ma to szczególne znaczenie przy pracach klasyków Doisneau, Ronisa, Brassaia, Capy, Bravo, Modotti, Adamsa – przemierzając kolejne stoiska ma się wrażenie, że cała historia fotografii jest w zasięgu ręki.
Chromogenic print 122 x 162 cm
Edward Burtynsky courtesy Flowers
Exposant/ exhibitor : Flowers
77 x 96 cm
Tono Stano courtesy Leica Gallery
Exposant/ exhibitor : Leica Gallery
Ciekawe jest zajrzeć na stoiska galerii, które od lat tradycyjnie biorą udział w targach. I tak Galeria Michaela Hoppena z Nowego Jorku prezentuje atrakcyjne kolorowe wiekoformatowe zdjecia Guy Bourdena, praska Leica Gallery prace Tono Stano z jego cyklu „White Shadow” (pisaliśmy o nich przy okazji tegorocznego Biennale w Pradze), monachijska Brenheimer Fine Art Photography bazuje na klasyce Irvinga Penna, a w paryskiej galerii OBSCURA mieszczącej się na Montparnasse autorzy Denis Daillieux, Marc Riboux, Alexey Titarenko, Luis Gonzales Palma i sporo ciekawych fotografii Bernarda Plossu po bardzo dostepnych cenach (od 1.800 euro do 4.000) . Na stoisku galerii Paviot tradycyjnie oryginalne piękne zdjęcia klasyków m.in. André Kertesza, ale są też, jak co roku, prace Bogdana Konopki – tym razem monochromatyczna kwiatowa martwa natura.
Gelatin silver print 30 x 34,2
© Jerzy Lewczynski
Exposant/ exhibitor : Galeria Asymetria
Po zeszłorocznej premierze trzech polskich galerii, w tym roku na Paris Photo zaproszono tylko Galerię Asymetria z Warszawy. Ubiegłoroczne doświadczenie zaprocentowało bardzo dobrą ekspozycją z przygotowanym na tę okazję specjalnym małym katalogiem. Pokazano prace Zbigniewa Dłubaka, Jerzego Lewczyńskiego, Marka Piaseckiego, Wojciecha Plewińskiego, Zofii Rydet i Tomka Sikory, który pojawił się na czas targów osobiście i ze swoistym wdziękiem osoby niezwykle kontaktowej prezentował swoje cykle zdjęciowe (również te klasyczne sprzed lat np." Alicja w krainie czarów”) niejako na żywo. Stoisko galerii Asymetria cieszyło się dużym zainteresowaniem, a stała obecność Rafała Lewandowskiego i Patryka Komorowskiego powodowała, że każdy mógł uzyskać bardzo szczegółowe, profesjonalne komentarze i uwagi do prezentowanych prac. Galeria oferowała również cały szereg wydanych przez siebie jak i przez Fundację Archeologii Fotografii ciekawych publikacji fotograficznych, niektóre z nich trafiły na targi prawie wprost z drukarni.
Gdy o książkach mowa, nie sposób nie wspomnieć chociażby krótko, o obecności na Paris Photo wydawców książek i czasopism, a także antykwariatów. Największe i najbardziej uznane (Aperture, Harper’s Books, Steidl, Phaidon, Actes Sud, Filigranes Editions), oferowały najnowsze albumy znanych fotografów, spotkania z udziałem autorów odbywały się właściwie przez cały czas trwania targów – można było otrzymać dedykacje Sarah Moon, Williama Egglestona, Martina Parra, i wielu innych światowej sławy twórców. Na stoiskach antykwarycznych rzadkie i trudno już dostępne publikacje, jak np. Album fotograficzny Manuela Alvareza Bravo wydany w Meksyku przez tamtejsze Towarzystwo Sztuk Pięknych w 1954 roku! Ceny takich cymeliów osiągały poziom kilku tysiecy Euro, dlatego być może warto kolekcjonować rzadkie publikacje fotograficzne o niewielkich nakładach, które po latach nabrać mogą sporej wartości.
Na koniec części poświęconej Paris Photo jedna uwaga podstawowa: decyzja o przeniesieniu targów do Grand Palais okazała się strzałem w dziesiątkę! Więcej miejsca, trochę więcej przestrzeni i łatwiejsza komunikacja – wszystko to spowoduje, że zapewne za rok Paris Photo będzie jeszcze bardziej okazałe i jeszcze trudniejsze do ogarnięcia. Ale to nie powinno być wielkim zmartwieniem.
FOTOFEVER – Paris |
Martine Franck |
Diane Arbus |
Edvard Munch |
Lewis Hine |
The Thomas Olbricht Collection |
Geroge Hendrik Breitner (1857 – 1923) |
Caj Bremer |
„Afriques” |
Topographies de la guerre |
Humberto Rivas |
Zwykle jest tak, że coś co ma ugruntowaną i stabilną pozycję (jak właśnie Paris Photo) bywa atakowane – tak stało się w tym roku! Z tym, że atak bardzo pozytywny: rodzaj off – targów, pod nazwą FOTOFEVER. Całkiem blisko, po drugiej stronie Champs Élysée, oczywiście w mniejszym budynku, ale ambitnie prezentujące się prace kilkudziesięciu artystów reprezentowanych przez 40 galerii miedzynarodowych m.in. z Maroka, Włoch, Holandii, USA, Belgii Japonii, Niemiec…Prace bardzo zróżnicowane, obok znanych nazwisk Eliott Erwitt, Franco Fontana, Keihi Tahara, Gisèle Freund zaprezentowano ciekawe fotografie autorów mniej znanych, ale bardzo interesujących np. Svetlana Ostapovici, Klaus Pichler, Vadim Gushchin, Mona Kuhn, Seb Janiak. Wydano zgrabny katalog, i publiczność również dopisała, więc jest szansa, że za rok te offowe targi również znajdą się na mapie Paryża. Mimo, że w tym roku nie odbywa się Miesiąc Fotografii, ciekawych imprez i przede wszystkim wystaw nie zabrakło.
Zaczynamy od Europejskiego Domu Fotografii – gdzie spośród kilku wystaw jedna z nich na pewno warta jest każdej ceny by ją zobaczyć. William Klein i jego Rzym w fotografiach z lat 1956-1960. Wtedy to został zaproszony przez Federico Felliniego by asystować mu przy kręceniu filmu. Zdjęcia się opóźniały i Klein, mając sporo wolnego czasu uzbrojony w aparat rejestrował swoim dowcipnym okiem wieczne miasto. W wyniku tej przygody powstała w 1958 roku książka, reedytowana obecnie. Wystawa przyciąga tłumy, jest bardzo efektownie podana (znakomitej jakości wydruki) i stanowi ogromny ludzki fresk poświęcony temu niezwykłemu miastu przez niezwykle utalentowanego obserwatora.
Piętro niżej skromna ale szlachetna w wymowie wystawa Martine Franck która przez lata fotografowała twórców spoza Francji, którzy w Paryżu znaleźli swoją przystań życiową (jest i portret Józefa Czapskiego z 1960 roku), a na innym z kolei piętrze tej szacownej instytucji ciekawa wystawa historyczna fotografii albańskiej obejmująca blisko 100 lat (1858 – 1945) z przewagą zdjęć dynastii fotograficznej rodziny Marubi. Wystawa bardzo starannie przygotowana, co cenne, bo o fotografii w Albanii niewiele wiedzieliśmy do tej pory.
© The Estate of Diane Arbus LLC, New York.
Wystawa w Jeu de Paume w Paryżu.
Wystawa w Jeu de Paume w Paryżu.
Z wielkich nazwisk „obecnych” w Paryżu podczas Paris Photo – na pewno te dwa wysuwają się na czoło: Diane Arbus i Edvard Munch. Ta najsłynniejsza amerykańska kobieta fotograf jest zaprezentowana w pomieszczeniach Jeu de Paume. Jak podają informacje nt. wystawy Diane Arbus (1923 – 1971) „zrewolucjonizowała amerykańską sztukę fotografii”. Jej szokująca niekiedy twórczość, fotografie ludzi dziwnych, dziwacznych, trochę z marginesu, trochę na obrzeżach codziennego życia, jest już uznawana za klasykę XX wieku. Na wystawie jest radykalny wybór – tylko ok. 200 zdjęć, i to te najbardziej znane, ale nie znaczy to, że tę wystawę można pominąć. Biorąc pod uwagę, że w takim nawet zestawie trudno jest zobaczyć jej prace – oddziaływują na widza silnie i pozostawiają wiele do myślenia. Nadmienić trzeba , że jest to pierwsza rertrospektywna wystawa Arbus we Francji, toteż żeby na nią wejść, trzeba było odstać sporo czasu w długiej kolejce.
Edward Munch (1863 – 1944) – znany bardziej ze swych prac malarskich, całe twórcze życie (może z niewielkimi przerwami) był zafascynowany fotografią, która łaczy się bardzo z tym właśnie malarstwem. Wystawa w Centrum Pompidou to potwierdza. Był człowiekiem, który sporo podróżował, chodził do kina, słuchał radia, abonował wiele czasopism ilustrowanych. Wszystko to bardzo wpływało na jego twórczość. Wystawa gromadzi ok. 140 dzieł, obok fotografi ( wspaniale wyeksponowanych) są również obrazy, rzeźby, grafiki. Z łatwością można zaobserwować jak jego malarskie prace miały silne powiązania z fotografią, jak często wspólne motywy czy tematy przeplatały się w różnych dziedzinach sztuki tego genialnego Norwega. Fotografia Muncha nie jest odkryciem, już w 1987 roku ukazała się znakomita książka Arne Eggum, który opisał szczegółowo fascynacje fotograficzne tego artysty, również jego amatorskie eksperymenty z lat 1926 – 1932, kiedy to powrócił do fotografii po pewnej przerwie, wykonując pokaźną serię ciekawych autoportretów. Tu nasuwają się analogie i relacje z fotografią Witkacego – być może ich wspólna wystawa byłaby niezwykle interesująca. Munch ekspresjonista i modernista, ma więc również swoje niepomijalne miejsce w historii fotografii.
Od kilku lat miejscem, którego nie można pominąć jest Fundacja Henri Cartier-Bressona. I tym razem miejsce to nie zawodzi prezentując piękną wystawę jednego z najbardziej cenionych dokumentalistów: Lewis Hine (1874-1940). Wszystko to już niby znamy: fotografia – oskarżenie rodzącego się kapitalizmu, ale kontakt ze zdjęciami pracujących i wykorzystywanych w ten sposób dzieci – fotografowanych bez zbędnej afektacji, imigrantów na Ellis Island z ich dramatem niepewności i zagubienia, to fotografia bardziej rzeczywista niż sama rzeczywistość – jak napisano w informacji o tej wybitnej wystawie przygotowanej przez znaną kuratorkę Alison Nodstroem z George Eastman House w Rochester w USA.
Organizatorzy Paris Photo w programie dla kuratorów i tzw. VIP-ów polecili również do zwiedzenia bardzo osobliwy zbiór sztuki, po raz pierwszy prezentowany we Francji – The Thomas Olbricht Collecton. Należacy do znanego artysty niemieckiego i kolekcjonera prezentowany w nowoczesnych wnętrzach La Maison Rouge . Innowacyjność tej kolekcji polega na gromadzeniu i wystawianiu prac powstałych w różnych epokach, co daje szokujące wrażenie podczas prezentacji. Obok prac tak współczesnych artystów jak Maurizio Cattelan, Cindy Sherman, Grehard Richter, Sigmar Polke, David Lachapelle czy Lisette Model mamy w kolekcji (i na wystawie) prace Dürrera, Callot, czy Goyi. Tematyka uniwersalna, religia, śmierć, Eros, trud istnienia, głód, wojny, katastrofy żywiołowe. Bardzo śmiałe zestawienia z prac najwybitniejszych twórców dają nieoczekiwane asocjacje i skłaniają do szczególnych refleksji.
Okazuje się, że dobra fotografia nadal prezentowana jest w instytutach kultury. Szkoda, że tej tradycji nie sprostał Polski Instytut Kultury w Paryżu, w którego pięknych salach odbywały się ciekawe wystawy (np. Fotografii Polskiej do 1948 roku przygotowanej w latach 90 przez nieodżałowanej pamięci Urszulę Czartoryska, czy późniejsze wystawy Bogdana Konopki – słynny „Szary Paryż” , oraz mała retrospektywna wystawa Tadeusza Rolke pt. „Miejsca/Lieux” sprzed kilku laty.)
W Instytucie Holenderskim niezwykle interesująca wystawa Georga Hendrika Breitnera (1857 – 1923) pt. „Pioneer of Street Photography”. Teraz, kiedy fotografia uliczna stała się tak modna i powszechna, warto zobaczyć jak ją się robiło w Amsterdamie na przełomie XIX i XX wieku.
Instytut Fiński zaprosił natomiast na spotkanie z wybitnym klasykiem fotografii humanistycznej Cajem Bremerem (ur. 1924). Ten niezwykle sympatyczny i pełen energii weteran oprowadzał po swojej wystawie z wielką swadą i humorem. Jego fotografia to zapis codziennego życia Finlandii od wczesnych lat 50. aż po 90. Szmat czasu, ale rewelacyjnie ciekawe i świetne zdjęcia. Bremer współpracował m.in. z wieloma dziennikami np. z największym Helsingin Sanomat, ale również wiele jego zdjęć ukazywało się w czasopismach ilustrowanych. Jego ubiegłoroczna wystawa w Ateneum w Helsinkach (prestiżowa galeria narodowa) stała się ogromnym sukcesem. Jest to fotograf, którego znaczenie dla fotografii humanistycznej XX wieku będzie rosło. Nie bez powodu nazywany jest humanistą fotografii nordyckiej.
Podczas trwania Paris Photo na wielu przystankach autobusowych, na bilboardach czy kioskach z prasą pojawiała się reklama ostatniego 15 numeru magazynu POLKA. Magazyn zdobył już sobie uznanie czytelników i miłośników fotodziennikarstwa, tak jak galeria, która nosi tę samą nazwę. Właśnie tam, w nawiązaniu do honorowego zaproszonego na Paris Photo gościa, czyli fotografii afrykańskiej, przedstawiono znakomitą wystawę. Najciekawsze zdjęcia Françoise Hugier, ale również Marca Riboud z Ghany z lat 60. ubiegłego wieku, Titouana Lamazou z Konga, który pokazuje ciężki los kobiet - ofiar wojen i gwałtów jakie miały miejsce w latach 90. w tym rejonie. Część z tych zdjęć, z bardzo interesującymi przypisami i komentarzami zamieszcza ostatni numer Polki.
Natomiast miejscem nowym jest galeria LE BAL. Modernistyczny budynek nieopodal place de Clichy z księgarnią i przede wszystkim znakomitą wystawą: New Topography of War. Wszystkie prace zrealizowane po 2000 roku – ich wspólnym motywem jest ziemia, grunt, krajobraz – to co najlepiej po angielsku oddaje słowo „land”. Jest to krajobraz po bitwie, albo wręcz w czasie jej trwania. Wojny w Afganistanie, Iraku. Na zdjęciach Irlandczyka Donowana Wylie bazy wojskowe w Kandaharze, film-video – relacja z tragicznego w skutkach patrolu amerykańskiego w Bagdadzie udostępnionego przez Wikileaks, baza treningowa dla żołnierzy amerykańskich w Kalifornii na zdjęciach An-My Lê, filmowe-gry Haruna Farockiego, inspirowane tekstami Ryszarda Kapuścińskiego zdjęcia południowo afrykańskiej dokumentalistki Jo Ractliffe, która fotografuje dzisiaj opisane przez polskiego reportera krajobrazy i tereny walk w Angolii z czasów 30 letniej wojny domowej. Świetna, nowoczesna multimedialna wystawa z bogatym programem filmowym w czasie jej trwania.
© Jananne Al-Ani, Courtesy of the artist
© Donovan Wylie, Courtesy of the artist
Czym jest BAL? to miejsce stworzone przez Stowarzyszenie Przyjaciół Magnum, którego inicjatorem był Raymond Depardon. W tym miejscu był kabaret, „miejsce schadzek” i sala balowa. Teraz jest ośrodek prezentacji obrazu w formie filmowej i fotograficznej w formie „dokumentu wizualnego”, wydaje książki, realizuje szeroki i wszechstronny program edukacyjny. Odnowiony i zaprojektowany przez dwoje młodych architektów /Caroline Barat i Thomas Dubuisson (Agence Search)./ stał się nowym mocnym miejscem na artystycznej mapie współczesnego Paryża.
Przemieszczając się z jednego miejsca na drugie, można czasami pominąć główne trakty i po prostu trochę pospacerować. Ale wtedy i tak można niespodziewanie natrafić na coś ciekawego, np. witrynę galerii która przyciągnie jak magnes. Tym razem sprawiły to znakomite czarno białe zdjęcia argentyńskiego fotografa Humberto Rivasa (1937 – 2009).
Galeria Brun Leglise (wcale nie specjalizująca się w fotografii) zaprezentowała w dwóch niewielkich salach przy rue de Bourgogne kilkanaście wspaniałych prac tego wybitnego artysty. Od 1976 roku mieszkał w Hiszpanii, na jego zdjęciach występują m.in. intrygujące postaci kobiece noszące z lekka swojsko brzmiące imiona np. Magda. Takie niezaplanowane „odkrycia” są miłym przerywnikiem w rytuale oglądania wcześniej zaplanowanych precyzyjnie wystaw.
Na koniec trzeba jeszcze nadmienić, że podczas Paris Photo odbywało się masę różnych innych imprez – przede wszystkim już po raz drugi realizowane portfolio Review, równolegle odbywający się pierwszy festiwal fotograficzny „Saint-Germain-des-Prés – IMAGES ET MOTS”, bardzo ceniona impreza OFFPRINT – miejsce spotkań niezależnych wydawców i producentów fotografii zainicjowane przez Yannick Bouillis, współzałożyciela ART BOOK AMSTERDAM.
Niestety, podczas tych kilku dni nie wszędzie można dotrzeć i nie o wszystkim później napisać. Dlatego trzeba pozostać z uczuciem niedosytu, by za rok znowu się znaleźć na Paris Photo, jedynej takiej imprezie na świecie.
Marek Grygiel
Zobacz też:
- Paris Photo 2011 - oficjalna witryna
- LE BAL, Paris
- Photo Saint-Germain-des-Prés Festival
- FOTOFEVER - Photography Art Fair
- Maison Européenne de la Photographie
- Jeu de Paume
W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:
- Fotograficzny Paryż – listopad 2010
- Paris Photo 2009 (i dużo więcej...)
- Paris Photo i Mois de la Photo - listopad w Paryżu (2008)
- PARIS PHOTO 2007
- Paris Photo 2006
- Miesiąc fotografii w Paryżu (Mois de la Photo a Paris 2004, Paris Photo 2004)
- Paris Photo 2003
- Fotograficzny Paryż 2000: W oczekiwaniu na... | Już się zaczęło... | I'm completely exhausted
- Najdłuższy miesiąc w Paryżu - korespondencja z Mois de la photo a Paris (listopad 1998)
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.