Fotografie i opowieści

Chris Niedenthal. Fot. M. Grygiel

To, że Chris Niedenthal jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych fotografów nie trzeba nikomu przypominać. Oprócz ogromnej ilości wystaw zrealizowanych nie tylko w Polsce (np. ostatniej jesieni w Austin, w USA) wydał kilka albumów ze swoimi zdjęciami, które cieszyły się ogromnym powodzeniem i zainteresowaniem. Natomiast nigdy nie ukrywał swoich wątków biograficznych opisując je wspaniale i ze swadą w swoich autobiografiach. W pierwszej pt. „Zawód fotograf” z 2011 roku i w jej poszerzonej wersji „Zawód fotograf. Ciąg dalszy nastąpił” z 2020.

Obydwa te tomy ukazały się w wydawnictwie MARGINESY i to właśnie wydawnictwo przygotowało ostatnią publikację nadając mu jeszcze inną formułę niż album czy autobiografia. Jest to bowiem zbiór zdjęć Chrisa Niedenthala, których wyboru dokonał on sam.

Kiedy w czasie pandemii wszyscy zostaliśmy niejako uwięzieni w swoich mieszkaniach redaktorka naczelna wydawnictwa Marginesy zaproponowała mu ciekawy projekt. Poprosiła go by przez kolejne sto dni przysyłał po jednym wybranym przez siebie zdjęciu ze swojego archiwum. „Zdjęciu ulubionym, nieznanym, ważnym, przypadkowym jakie się trafi. I żeby do każdego z nich dołączał opis, co na nim jest, kiedy powstało i co Chris pamięta z czasów, gdy je zrobił”. Zazwyczaj zdjęcia Chrisa Niedenthala mówią same za siebie. Ale redakcja chciała „poznać podszewkę, dowiedzieć się tego czego nie widać – co było chwilę przed pstryknięciem i chwilę po nim” – jak pisze we wstępie redaktor Adam Pluszka.

Powstał w ten sposób zgrabny tom zawierający w końcu 187 fotografii do których na poprzedzającej stronie umieszczony jest tekst fotografa.

Chris Niedenthal: Właściwy moment. Pół wieku z aparatem. Wydawnictwo Marginesy, Warszawa, 2024. ISBN 978-83-68226-74-4

Lubię pisać… czasami są to bzdury a czasami prawdziwe rzeczy…” jak wyznaje Chris Niedenthal. Ale są te opisy bardzo ciekawe i intrygujące nie tylko wtedy, gdy dotyczą znanych postaci historycznych np. Georga Busha seniora, Lecha Wałęsy, Michaiła Gorbaczowa, Helmuta Kohla (kapitalna opowieść, kiedy Kohl serdecznie się śmieje na spotkaniu z Wałęsą, gdy ten mu mówi, że za chwilę runie mur berliński – co w istocie się stało za kilkanaście godzin!). Ale również wtedy gdy na zdjęciach są postaci mniej znane, w sytuacjach codziennych, gdzieś na głębokiej prowincji. Np. urocze zdjęcie starej babulinki, która czule patrzy w oczy swojej krowy.

Tę ciepłą, wzruszającą, nietypową scenkę, autor zdjęcia zatytułował „Miłość od pierwszego wejrzenia”. Tytuły tych zazwyczaj nie większych niż jednostronicowe zapisy tekstów są również ironicznymi komentarzami do danej postaci czy sytuacji. Światowej sławy znany pisarz i reportażysta Ryszard Kapuściński siedzi dostojnie na ławeczce. Tytuł; „Król Ryszard”, a w tekście humorystyczna nieco opowieść o skarpetkach, o podciągniecie których poprosił fotograf argumentując ten zabieg opinią jakoby kobiety nie za bardzo lubiły, jak u mężczyzn skarpetki opadają. I tak powstał bardzo niesztampowy całopostaciowy portret sławnej i uznawanej osoby.

Z racji pełnienia obowiązków fotoreportera pracującego dla najbardziej prestiżowych, światowych tygodników takich jak Time, Newsweek czy Spiegel, Chris Niedenthal dużo podróżował, szczególnie w latach 80 kiedy wraz z rodziną zamieszkał w Wiedniu. Podczas tych dziennikarskich wypraw głównie po krajach środkowo i południowo europejskich powstało wiele zdjęć, które niekoniecznie znalazły się na pierwszych stronach tych czasopism.

Rasowego fotoreportera interesuje wszystko, a zdjęcia powstałe na takich marginesach wydarzeń stają się po latach prawdziwym skarbem. Może to być fragment zamalowanego graffiti komunistycznego pomnika w Bułgarii, który prawdopodobnie już nie istnieje, scenka przy saturatorze z wodą sodową gdzieś we Wrocławiu, czy odpoczywający, leżący na trawie robotnicy stoczni gdańskiej w 1980 roku kiedy dopiero zaczynał się słynny strajk.

Te opowieści Chrisa czyta się płynnie nawet jeśli dotyczą one tragicznych wydarzeń jak choćby przy zdjęciu z tylnej okładki na którym uwieczniony jest moment tuż po zamachu IRA w Londynie. Chris wykonywał wtedy swoje pierwsze zawodowe zdjęcia tuż po ukończeniu szkoły fotograficznej i zaczepił się w małej agencji fotograficznej. Gdy usłyszał niesamowity huk natychmiast ruszył z aparatem. Ale ponieważ gmachy sądu znajdowały się blisko Fleet Street, ulicy przy której były redakcje większości gazet i fotografowie byli na miejscu, nikt nie skorzystał z jego materiału. Na koniec opisu dodaje: To był mój chrzest bojowy, bo na wybuch bomby zareagowałem prawidłowo, po dziennikarsku. Czyli pobiegłem w stronę wybuchu, a nie w przeciwnym kierunku.

Wydawać by się mogło, że w tej książce nie znajdzie się być może jego najbardziej znana fotografia: fronton nieistniejącego już kina Moskwa w Warszawie z napisem „Czas apokalipsy” wykonana drugiego dnia Stanu Wojennego. Jak to słynne zdjęcie powstało i w jakich okolicznościach Chris opowiadał na swoich licznych autorskich prezentacjach. Ale tutaj w opisie umieszczona jest jeszcze jedna ciekawa historia. Po czterdziestu latach zgłosił się nieznany pan, który powiedział, że na tym zdjęciu znajduje się jego matka. Za jego zgodą podane jest jej nazwisko. „Przyznam, że raczej nie liczę na odnalezienie się osób z moich zdjęć. I to akurat z TEGO zdjęcia. Zdarza się to rzadko, ale bardzo lubię, kiedy zupełnie nieznanym ludziom na moich fotografiach mogę dać imię i nazwisko.

Znana jest sentencja, że o tym co na fotografii lepiej nie opowiadać. Powinna mówić sama za siebie. I tak po wielokroć się dzieje. Ale oprócz zasadniczych informacji o czasie i miejscu, warto się dowiedzieć o okolicznościach powstania takiego ujęcia, a jeszcze ciekawiej, gdy dowiadujemy się o odczuciach autora i jego przemyśleniach zarówno wtedy, gdy taka fotografia powstawała, jak i po upływie pewnego czasu, nawet gdy to jest czterdzieści lat.

Dlatego z zadowoleniem i ciekawością trzeba przyjąć wiadomość, że planowana jest kolejna publikacja tych wydobytych, bardziej nieznanych z przeszłości zdjęć, którym autor nada swoje rozbudowane opisy i komentarze przejawiając w tej materii autentyczny talent.

Marek Grygiel

 

W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:


Zobacz też:

 



Spis treści

Copyright © 1997-2025 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2025 Zeta-Media Inc.