Zygmunt Rytka od najwcześniejszych lat wystawiał w Małej Galerii w Warszawie, robił to przez cały czas działalności Galerii, a więc blisko 30 lat.
Jego pierwsza wystawa, która teraz jest niejako przypominana w Galerii Asymetria, to Some Meetings . Jej wernisaż miał miejsce w maju 1981 roku. Drugą częścią tej wystawy są prace wchodzące w zbiór pt. :Kolekcja prywatna”.
Nie do końca ma rację Adam Mazur, kiedy pisze, że moda na sztukę lat 70 i 80 omijała do tej pory Rytkę dośc szerokim łukiem. Omijała tylko cześciowo. Jednak o braku obecności Rytki raczej nie powinno być mowy. Jego wystawa w Galerii 65 w 2008 roku, wystawa-instalacja w Podkowie Leśnej na krótko przed wyjazdem do Sokołowska, czy wspólna wystawa z Krzysztofem Wojciechowskim w Centrum Sztuki Współczesnej w 2011 roku, a także udział w wielu ważnych zbiorowych wystawach ostatnich lat („Marzyciele i świadkowie” Fotografia Polska XX wieku na Miesiącu Fotografii w Krakowie wg. pomysłu W. Prażmowskiego, Uśpiony Kapitał fotografia XX wieku z kolekcji Cezarego Pieczyńskiego w Wilanowie w 2010, przygotowana przez Marikę Kuźmicz Polska Fotografia Konceptualna w Berlinie (Konzept-Fotografie aus Polen) i Gorzowie Wielkopolskim, no i regularny udział w aukcjach fotograficznych sytuują tego artystę jako jednego z najlepiej rozpoznawalnych polskich fotografów ostatnich lat.
Ale przyznać trzeba, że na pewno dobrym pomysłem było przypomnienie tego właśnie dosyć odrębnego nurtu twórczości Zygmunta Rytki, który w sposób pionierski z dokumentacji mechanicznej, z zapisu socjologicznego uczynił własny konsekwentnie realizowany projekt fotograficzny , jak pisze we wstępie do katalogu wystawy Adam Mazur dodając, że wystawa ta jest również kluczem do zrozumienia awangardy lat 1970-80.
Mała Galeria ZPAF - PSP, od lewej: Józef Robakowski, Zygmunt Rytka, Andrzej Różycki, Andrzej Jórczak podczas otwarcia wystawy Andrzeja Różyckiego „Analityczne rozpoznanie fotografii”, 22.03.1978, Archiwum Małej Galerii.
Prace Zygmunta Rytki z wystawy „Kolekcja prywatna” w Małej Galerii ZPAF 1988.
Zygmunt Rytka, „Grupa pozująca we wnętrzu”, praca z wystawy „Kolekcja prywatna”, Mała Galeria 1988.
Praca Zygmunta Rytki z wystawy „Kolekcja prywatna” w Małej Galerii ZPAF, 1988. Od lewej: Józef Robakowski, Jerzy Ludwiński, Urszula Czartoryska, Jerzy Busza (z tyłu).
Praca Zygmunta Rytki z wystawy „Kolekcja prywatna” w Małej Galerii ZPAF, 1988, od lewej u góry: Jolanta Ciesielska, Janusz Zagrodzki, Andrzej Partum, Antoni Mikołajczyk, Lucjan Demidowski, na dole: Józef Robakowski, Zofia Łuczko, Zygmunt Rytka.
Praca Zygmunta Rytki pt. „Spotkanie z Markiem K. (Marek Konieczny)”, 1987, z wystawy „Kolekcja prywatna” w Małej Galerii ZPAF, 1988.
Praca Zygmunta Rytki pt. „Kompozycja grupowa na trawie, Kazimierz Dolny, 1983”, (od lewej: Jacek Kryszkowski, Marek Jóźwiak, Antoni Mikołajczyk, Marek Janiak, Józef Robakowski, Zygmunt Rytka), z wystawy „Kolekcja prywatna” w Malej Galerii ZPAF, 1988.
Zygmunt Rytka i Andrzej Partum, 3.04.1990, fot. Krzysztof Wojciechowski, Archiwum Małej Galerii.
Okładka katalogu wystawy „Zygmunt Rytka Some Meetings ”, Galeria Asymetria i Fundacja In Situ, Warszawa, 2013.
Oczywiście inaczej teraz ogląda się te prace, niosą one bowiem więcej przekazu historycznego, a wtedy były dokumentacją robioną niejako na gorąco. Autorowi udało się wówczas, poprzez zestawienia osoób (rzeczywiste i fikcyjne!) stworzyć pewien obszar napieć, wymiany opinii, dyskusji, czy wnieść elementy kontrowersji intelektualnych i artystycznych bowiem fotografowane osoby nie zawsze pochodziły z tych samych kręgów sztuki, nie zawsze wyznawały te same poglądy i preferencje.
Druga część wystawy dotyczy tzw. Kolekcji prywatnej – jeden z jej premierowych pokazów miał również miejsce w Małej Galerii w 1988 roku. Tutaj gama postaci znacznie się rozszerza, ale ta dosyć zabawna w swej istocie dokumentacja staje się również zapisem klimatu, nieskrępowanej wolności i ekspresji artystycznej tych czasów, mimo niezbyt ciekawej sytuacji społeczno politycznej (dosyć ponure czasy PRL-u po stanie wojennym kiedy to nadal istniała cenzura, a wystawy poza oficjalnym nurtem lokowane były w miejscach prywatnych i bardzo niewielu instytucjonalnych, niezależnych galeriach (m.in. Mała Galeria, Dziekanka, BWA w Lublinie, Galeria FF w Łodzi, łódzki Strych, Galeria Wschodnia w Łodzi).
Wystawie towarzyszy tekst Bożenny Stokłosy, w którym (zarówno wtedy, gdy wystawa miała premierę w Małej Galerii, jak i teraz) dokonuje wnikliwej i erudycyjnej analizy zjawiska, jakim stała się FOTOWIZJA, bez wątpienia jeden z najciekawszych projektów artystycznych przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku w sztuce polskiej.
Marek Grygiel
Fragment katalogu wystawy Zygmunta Rytki "Some Meetings" w Galerii Asymetria, Warszawa, 2013, prace z wystawy „Fotowizja - katalog S.M”, Mała Galeria, 1981
Fragment katalogu wystawy Zygmunta Rytki "Some Meetings" w Galerii Asymetria, Warszawa, 2013, prace z wystawy „Fotowizja - katalog S.M”, Mała Galeria, 1981
Fragment katalogu wystawy Zygmunta Rytki "Some Meetings" w Galerii Asymetria, Warszawa, 2013, prace z wystawy „Fotowizja - katalog S.M”, Mała Galeria, 1981
Fragment katalogu Zygmunt Rytka Some Meetings Galeria Asymetria, Warszawa, 2013, prace z wystawy „Fotowizja - katalog S.M”, Mała Galeria, 1981
Bożenna Stokłosa
Fotowizja Zygmunta Rytki – relacja uporządkowana
P rezentowane na wystawie fotografie należą do większego zbioru, który Zygmunt Rytka określa mianem Fotowizji. W intencji autora nazwa ta odsyła zarówno do dokumentacyjnej, jak i kreacyjnej funkcji pracy artystycznej, której narzędziem jest aparat fotograficzny lub kamera filmowa bądź telewizyjna. Rytka określa ten gromadzony od 1971 roku i częściowo eksponowany na wystawie zbiór fotografii także mianem Katalogu (Katalogu S.M. – Some Meetings). Ich głównym obiektem są twórcy przynależni do nowego międzypokoleniowego środowiska artystycznego, które kształtowało się od początku lat 70-tych i w którym ważną rolę odgrywała młoda generacja artystów debiutujących na przełomie szóstej i siódmej dekady lub później.
W Katalogu pojawiają się dość często także towarzyszący temu środowisku krytycy, teoretycy i historycy sztuki oraz kierownicy galerii autorskich. Jego bohaterowie reprezentują zaś różne indywidualne i grupowe postawy, które składają się na obraz dokonań artystyczno- ideowych określonej zbiorowości.
Katalog nie jest jednak ani tradycyjnym reportażem, ani też zbiorem zdjęć z różnych wernisaży, wystaw i sympozjów, ani tym bardziej kroniką życia towarzyskiego pewnego środowiska artystyczno-krytycznego. Intencją Rytki było bowiem takie uporządkowanie zgromadzonego materiału wizualnego, aby w sposób czytelny dla odbiorcy wskazać na rozmaitość i złożoność relacji istniejących między poszczególnymi postawami. I z tego względu nasuwa się uwaga o dwojakiej funkcji prezentowanego w Katalogu zbioru zdjęć. Otóż z jednej strony ujawniają one faktycznie istniejące relacje pozytywne i negatywne o charakterze intelektualnym, artystyczno-ideowym i społeczno-towarzyskim między poszczególnymi osobami, a więc w zasadzie je dokumentują. Z drugiej natomiast Rytka wprowadza do prezentowanego zbioru zdjęć określony porządek, arbitralny w stosunku do zabiegów czysto dokumentacyjnych w tym sensie, że zderza czy też konfrontuje poszczególne postawy, posługując się na przykład montażem fotografii powstałych w różnym czasie i w różnych miejscach. Ponadto tworzy liczebnie ograniczone – na ogół do sześciu osób – układy złożone z dwóch zdjęć trzyosobowych lub z trzech dwuosobowych bądź poprzestaje na jednym wieloosobowym. Układy te są prezentowane przez pojedyncze prace, w których – naturalnie z wyjątkiem zdjęć wieloosobowych – obowiązuje zasada ekspozycji określonej postawy intelektualnej, artystycznej bądź krytycznej, ekspozycji uzyskanej poprzez prosty zabieg wielokrotnego występowania osoby, która jest nośnikiem danej postawy.
Tak uporządkowanej prezentacji nie można jednak zarzucić ani mistyfikacji, ani też mitologizacji rzeczywistości. Jest ona raczej skutkiem obserwacji środowiska, znajomości konkretnych postaw i wynikiem analitycznego toku postępowania, zgodnie z którym relacje rzeczywiste nakładają się relacje możliwe, dopuszczające zarówno zgodność, jak i opozycyjność postaw, których nośnikami są konkretne prezentowane na zdjęciach osoby. W pracy Rytki element kreacyjny zawiera się przede wszystkim w tym, że artysta ten traktuje bohaterów Katalogu jako swoiste znaki wizualne - nośniki potencjału intelektualnego i ideowo-artystycznego całego środowiska. Skonstruowane z tych znaków poszczególne prace mają więc – podobnie jak cały Katalog – określoną pojemnością informacyjną (komunikacyjną). Oczywiście „alfabetem”, jakim posługuje się Rytka w procesie analizy zgromadzonego materiału wizualnego, są konkretne osoby i reprezentowane przez nie postawy. Osoby te tworzą wciąż prężnie działające środowisko. Względnie pełny ogólny wgląd w nie daje nawet tak pomyślana, jak zostało to wyżej przedstawione, koncepcja prezentacji.
Katalog S.M. składa się z Serii I i II. Pierwszą stanowią prace złożone ze zdjęć, które rejestrują albo autentyczne, spontanicznie formujące się konfiguracje interpersonalne, pojawiające się w trakcie różnych spotkań galeryjno-sympozjalnych albo też – układy osób aranżowane podczas takich spotkań przez autora zdjęć „do kamery”. Seria II jest natomiast w całości efektem wspomnianego montażu fotografii powstałych w różnym czasie i różnych miejscach, a pojedyncza praca prezentuje tu dwie lub trzy osoby i pozoruje autentyczność sytuacji – rzeczywisty kontakt między poszczególnymi osobami.
Wątek dotyczący dokumentacyjnych i kreacyjnych walorów mechanicznie powstałego przekazu wizualnego pojawił się w moich rozważaniach także w związku z następującą, dość oczywistą sprawą. Aparat fotograficzny jest względnie doskonałym technicznym środkiem rejestracji o wyjątkowych walorach dokumentacyjnych. Zważywszy, że przedmiotem rejestracji są na zdjęciach Rytki konkretne osoby – artyści, krytycy, teoretycy i historycy sztuki tworzący, z pewnymi wyjątkami, dość spójne środowisko, którego największa aktywność przypada na lata 70-te oraz że zdjęcia te nie zostały poddane tak zwanej obróbce artystycznej w tradycyjnym rozumieniu – można przy powierzchownym kontakcie z nimi dostrzec jedynie właśnie ich pozorną funkcję kroniki życia artystyczno-społecznego tego środowiska. Nie jest to jednak, jak zaznaczyłam wyżej, ani tego rodzaju kronika, ani też dokumentacja sztuki, gdyż w Katalogu nie ma zdjęć dzieł i działań artystycznych czy – z drugiej strony – zdjęć nastawionych na uchwycenie jakiegoś rysu obyczajowego w zachowaniu osób z tego środowiska. Jak zwróciłam uwagę, Rytka nie zdał się na automatyczną rejestrację społecznego żywiołu rozmaitych relacji międzyludzkich , lecz w określony sposób te relacje uporządkował.
Naturalnie bez znajomości twórczości i idei artystycznych, a przede wszystkim bez wiedzy na temat środowiskowego zróżnicowania postaw indywidualnych i grupowych oraz ich relacji - od współpracy poprzez opozycję do otwartego konfliktu – walorów propozycji Rytki nie można w pełni odebrać i docenić. Najlepiej orientują się w gąszczu problemów dotyczących twórczości i we wzajemnych animozjach osób przynależnych do tego środowiska sami zainteresowani, czyli właśnie bohaterowie prezentowanych na wystawie prac, a zarazem bohaterowie ważkich wydarzeń artystycznych w sztuce polskiej lat 70-ych. Jeśli jednak przy wszystkich zastrzeżeniach spojrzeć na te prace mimo wszystko jako na dokumentację czy właśnie kronikę życia artystyczno-społecznego pewnego kręgu osób, to należy uznać, że zdjęcia pokazują w dużej mierze artystów działających w latach 70-tych w ramach tak zwanej sztuki nieoficjalnej, zdystansowanych wobec twórczości lansowanej w oficjalnych salonach artystycznych i na łamach oficjalnych czasopism, ale także w dużym stopniu wobec „retro awangardy”, jak ją nazywali, ukształtowanej w latach 60-tych; zresztą dystans był wzajemny. Ale krytycy sztuki i artyści opozycyjnie nastawieni do propozycji tego środowiska także są obecni na zdjęciach prezentowanych w Katalogu . W takim podejściu Rytki zwracają również uwagę socjologiczne walory jego propozycji.
Bożenna Stokłosa
Czerwiec, 2013
(tytuł pochodzi od redakcji FT)
Otwarcie wystawy Zygmunta Rytki „Some meetings”, Galeria Asymetria, 29.06.2013.
Otwarcie wystawy Zygmunta Rytki „Some meetings”, Galeria Asymetria, 29.06.2013.
Poprzednio w FOTOTAPECIE m.in.:
Zobacz też:
Spis treści
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www
edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.