Fundacja Archeologii Fotografii
– w siedzibie Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego
ul. Nowolipki 2a, Warszawa
24.11.-17.12.2017.
Mariusz Hermanowicz –
Do czego może służyć fotografia ?
Czasami obcowanie z twórczością danego artysty przez wiele lat powoduje, że to, czego dokonał, wydaje nam się oczywiste. I dopiero kolejna wystawa pozwala zobaczyć i zorientować się, że pojawiają się całkiem nowe elementy i wątki, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi. Podobnie rzecz ma się w przypadku niezwykle ciekawego, wielowątkowego dorobku Mariusza Hermanowicza.
Najnowsza wystawa przygotowana przez Fundację Archeologii Fotografii, która to Fundacja od kilku lat z udziałem syna artysty, Miłosza, opracowuje jego dorobek, powstała w wyborze i koncepcji Tomasza Ferenca. Już sam tytuł wystawy, zaczerpnięty bezpośrednio z jednej z ważniejszych prac Hermanowicza, jest dosyć przewrotny ale i obiecujący, bowiem każe domyślać się, że kurator tą wystawą przybliży nam nieznane oblicze autora. I tak jest w istocie gdyż obok prac doskonale znanych z wcześniejszych pokazów, jeszcze za życia autora, takich jak (tytułowy cykl „Ktoś, kogo nie znam”, czy „Testament” (projekt poświęcony pamięci ojca), na wystawie pojawiły się prace z ostatniego okresu fotografowania artysty, nazwanego przez niego samego „nowym etapem” twórczości.
Wystawa jest wyborem, co wiąże się zawsze z pewnym ryzykiem. I to ryzyko odważnie podjął kurator, aczkolwiek, niektóre prace domagałyby się szerszego ujęcia – nawet jeśli chodzi o ten niezwykle ciekawy, a mało do tej pory znany „nowy etap”. Nie ma na wystawie ani jednego zdjęcia z cyklu „3/4” – które to prace w sposób chyba oczywisty dopełniają akty powstałe w przeciągu tych zaledwie kilku ostatnich lat.
To był jednakże wybór – jak mówi Tomasz Ferenc – bardzo trudny wybór. Mamy ogromną ilość doskonałych prac. Moim pierwszym pomysłem było to, żeby pokazać to co zostało nazwane „nowym etapem” czyli i te akty i te portrety itd. Wydawało mi się, że to dobry zabieg, kiedy traktujemy tę wystawę jako otwierającą pewien sezon trwający długo „z Hermanowiczem”… że to będzie symboliczne, że to będzie również „nowy etap” jego obecności w przestrzeni publicznej, w budowaniu świadomości, że był taki ważny artysta. To jest wystawa pierwsza tego cyklu i ona ma jakby zaprosić do tego świata artysty i w związku z tym jeśli bym pokazał tylko to co stworzył pod koniec życia - a przecież jego dorobek jest potężny, jego zdjęć jest dużo więcej - to pokazanie pewnej drogi i tych wcześniejszych fragmentów będzie lepszym rozwiązaniem. Tak samo jak ten album, który ma trochę strukturę portfolio artysty. Tutaj moje rozmowy z synem artysty, Miłoszem okazały się bardzo pomocne. Czerpałem z wiedzy Miłosza bardzo dużo, konsultowałem z nim ten projekt. Miłosz wykonał taki formatujący tekst. Wyróżnił cztery etapy twórczości swojego ojca. I to faktycznie porządkuje ten dorobek.(…) Chciałem zatem, żeby ta wystawa ukazywała te etapy, stąd na wystawie te cztery teksty wyjaśniające umieszczone na szarych osobnych kartkach. Mnie także brakuje wielu zdjęć z tego „nowego etapu” czyli tego ostatniego okresu.
Niemniej wystawa jest ułożona bardzo przejrzyście, zdjęcia są uzupełnione diapozytywową projekcją jednego z najbardziej charakterystycznego i dowcipnego cyklu „Jedźmy, wyjeżdżajmy, gdzie indziej..”.
Ważnymi, nigdy do tej pory nie prezentowanymi zdjęciami ujawnionymi w tej ekspozycji są fotografie fragmentów ludzkiego ciała opatrzone na dole dziwnymi, nie do odczytania ręcznie napisanymi „hieroglifami”. Ich znacznie jest niewiadome, są być może pożegnaniem artysty z właściwym dla niego charakterystycznym umieszczaniem ręcznych komentarzy, krótkich tekstów puentujących poszczególne zdjęcia czy cykle.
Wydawca: Fundacja Archeologii Fotografii, Warszawa, 2017. ISBN 978-83-64443-24-4
Do wystawy wydano starannie przygotowany katalog w ciekawej wersji typograficznej projektu Marty Przybyło – Ibadullajevej, który chociaż wydrukowany w niewielkim nakładzie przyczyni się do lepszego zaznajomienia się z twórczością Mariusza Hermanowicza, a zwłaszcza z jego pracami z ostatniego okresu, które nie były do tej pory szerzej publikowane.
Wszyscy zajmujący się fotografią w Polsce wiedzieliśmy, że taka wystawa powinna powstać. – wyznaje kurator wystawy.
Miejmy nadzieję, że ta wystawa zapoczątkuje kolejne ekspozycje, które w sposób znacznie rozleglejszy zaprezentują niezwykle ważny dla polskiej sztuki dorobek Mariusza Hermanowicza.
Marek Grygiel
Zobacz też:
- Wystawa Mariusza Hermanowicza - Fundacja Acheologii Fotografii
- Prace Mariusza Hermanowicza w archiwach Fundacji Archeologii Fotografii
W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:
- Mariusza Hermanowicza Gra z Czasem, 2015
- Mariusz Hermanowicz - "Stryj Piotr", wystawa w Galerii Asymetria w Warszawie, 2009
- Odszedł Mariusz Hermanowicz (1950-2008)
- M. Hermanowicz: „Miejsce, w którym się urodził” (2005)
- "Obnażanie" - wystawa w Małej Galerii ZPAF-CSW, lipiec-sierpień 2004 r. (wraz z Lucie Pasturau i Laurą Pesty)
- "Ach, Białoruś Ty moja..." - wystawa on-line
- "Fotografie 1968 - 2002" - wystawa w Muzeum Częstochowskim (VII-VIII.2003) i Muzeum Kinematografii w Łodzi (X.2003)
- "Wilno, a jednak...", wystawa w Małej Galerii ZPAF-CSW, czerwiec 2002
- "Trudno jest jednak zatrzeć wszystkie ślady" - wystawa on-line
- "Blisko i daleko" - wystawa fotografii (z W. Prażmowskim) - Galeria Muzeum Sztuki Współczesnej, Mińsk, Białoruś (maj 1999 r.)
- "Odwiedziny" - wystawa fotografii (z W. Prażmowskim), Galeria Związku Artystów Fotografów Litewskich w Wilnie (VI.98)
Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.